Zmiana w najwyższym kierownictwie John Deere Polska
Po 37 latach pracy, w tym 15 latach na czele struktur John Deere w Polsce, Mirosław Leszczyński podjął decyzję o przejściu na emeryturę wraz z końcem marca 2020 r. Na stanowisku Prezesa Zarządu John Deere Polska zastąpi go Marko Borwieck, związany z marką od 18 lat.
Wynikiem wieloletniej pracy, poświęcenia i zaangażowania Mirosława Leszczyńskiego jest stworzenie i rozbudowa struktur John Deere w Polsce, w tym przede wszystkim budowa sieci dealerskiej. Symbolem sukcesu jest nowoczesna siedziba otwarta w Tarnowie Podgórnym w 2012 r., a dowodem skuteczności - decyzja władz koncernu o rozwinięciu działalności w Polsce i stworzeniu w Poznaniu Centrum Usług Biznesowych, które zajmuje się globalną obsługą finansowo-księgową fabryk i oddziałów firmy. Znany z profesjonalizmu oraz skoncentrowanego na ludziach podejścia do biznesu, Mirosław Leszczyński zamierza skoncentrować się teraz na życiu rodzinnym.
- Planowałem odejście już od 2 lat. Wprowadzałem stopniowe zmiany, aby jak najlepiej przygotować firmę na działanie pod nowym kierownictwem, które będzie miało za zadanie wdrożyć w życie założenia nowej strategii regionalnej - komentuje Mirosław Leszczyński Prezes Zarządu John Deere Polska.
- To najlepszy moment na zmianę lidera, gdyż firma przygotowuje się na zmiany, których ewolucyjne wdrożenie zajmie kilka lat. Zawsze kierowałem się poczuciem odpowiedzialności wobec naszych klientów, pracowników i partnerów. Odejście na emeryturę za rok lub dwa, w apogeum zmian, byłoby sprzeniewierzeniem się tej zasadzie. Chciałbym podziękować obecnym i byłym, pracownikom John Deere oraz naszej sieci dealerskiej, a także wszystkim partnerom za współpracę, która doprowadziła John Deere w Polsce do naszej obecnej pozycji. Jestem spokojny o przyszłość firmy, bo zostawiam ją w rękach świetnych ludzi i pod kierownictwem bardzo kompetentnego lidera, jakim jest Marko Borwieck - dodaje.
Marko Borwieck związany jest z marką John Deere od 2001 r., gdy dołączył do Działu Marketingu zakładu w Zweibruecken. Już w 2002 r. przeszedł do John Deere International, gdzie jako Sales Representative, współpracował z oddziałami w całej Europie, w tym w Polsce, awansując do rangi Territory Managera, a następnie Country Managera na rynki duński i szwedzki. W ramach swoich zadań Marko Borwieck odpowiadał m.in. za implementację strategii „Dealer Jutra” w Polsce. Od listopada 2018 r. pełni funkcję Used Equipment Managera na cały Region 2, obejmujący całą Europę, Wspólnotę Niepodległych Państw, Afrykę Północną oraz Bliski i Środkowy Wschód.
Nowa strategia regionalna John Deere
Głównym zadaniem nowego kierownictwa będzie implementacja nowej strategii regionalnej marki John Deere, która obejmie cały Region 2.
- Dla osób znających branżę, nie jest tajemnicą że rynek się zmienia, a wraz z nim ewoluują też potrzeby i oczekiwania klientów. W John Deere zawsze staraliśmy się być na czele takich zmian, dlatego głównym zadaniem, jakie stawia przed nami strategia, jest konsolidacja sieci dealerskiej, tak aby mogła ona sprostać wymaganiom klientów i rynków - tłumaczy Mirosław Leszczyński.
Dealerzy będą musieli być przygotowani, na świadczenie coraz bardziej zaawansowanych technologicznie usług, w tym telematycznych, dla coraz bardziej profesjonalnych klientów, operujących coraz bardziej wyrafinowanym sprzętem na zwiększających się areałach.
Konsolidacja gospodarstw, czy automatyzacja pracy sprawia bowiem, że klienci mają coraz większe wymogi będące wyzwaniem dla dealerów. Potrzeba budowania dużych parków maszyn zastępczych, zwiększanie szybkości reakcji serwisu, czy świadczenia zaawansowanych usług rolnictwa precyzyjnego itd. powoduje, że za kilka lat zadaniu podołają tylko duże podmioty odpowiednio przygotowane pod kątem kadrowym, sprzętowym, technologicznym i finansowym.
- Konsolidacja sieci dealerskiej to krok wyprzedający, który spowoduje, że nasi klienci będą mogli liczyć na wysoki standard i taką samą dostępność do usług, jak dotychczas, pomimo zmieniających się warunków rynkowych. Jesteśmy przekonani, że cała branża będzie musiała kiedyś pójść naszym śladem. Jesteśmy w fazie planowania. Dokładne rozwiązania zostaną wypracowane z naszymi partnerami z sieci dealerskiej - komentuje Leszczyński.
Jak wyglądała kariera Mirosława Leszczyńskiego?
Mirosław Leszczyński to człowiek nietuzinkowy. Absolwent Wyższej Szkoły Morskiej (obecnie Uniwersytetu Morskiego) w Gdyni, po zakończeniu studiów, rusza na podbój świata, jako członek załogi legendarnego pasażerskiego liniowca transatlantyckiego Stefan Batory, na początku w randze asystenta intendenta, a później ochmistrza.
- Przez kolejnych kilka lat pracuję jako hotel manager na statkach pasażerskich, na Karaibach. Należy pamiętać, że były to czasy głębokiej komuny i przeciętny obywatel nie mógł ot tak wyjechać za granicę. Paszporty odbierało się z jednostki milicji i oddawało do niej po powrocie. Ja tymczasem mogłem na tzw. Książeczkę Żeglarską, wydawaną pracownikom Polskich Linii Oceanicznych, bez przeszkód podróżować/pracować na statkach. Miałem dwadzieścia kilka lat i szeroko otwarte okno na świat, które dla wielu było wtedy zamknięte - wspomina.
Po latach spędzonych na morzu postanawia na jakiś czas wyjechać do USA, gdzie zaczyna pracę jako … kierowca ciężarówki firmy kurierskiej UPS, rozwożącej przesyłki po Manhattanie w Nowym Jorku. Dzięki znajomości języka, kompetencjom nabytym na pokładzie Batorego oraz rzutkości szybko awansuje w hierarchii. Po kilku latach postanawia wrócić do Polski, otrzymuje ambitne zadanie stworzenia sieci dealerskiej kurierskiej firmy Masterlink. O sukcesach na tym polu świadczą międzynarodowe nagrody nadane tej firmie. Sukcesy, skutkują m.in. zakupem Masterlinka przez światowego potentata w branży kurierskiej - francuską firmę GeoPost/DPD.
Po kolejnych kilku latach Mirosław Leszczyński podejmuje się następnych wyzwań. Otrzymuje propozycję od John Deere, aby stanąć na czele polskiego oddziału globalnego producenta maszyn rolniczych, z głównym zadaniem rozwoju sieci dealerskiej. To właśnie doświadczenia w budowie takiej sieci w branży kurierskiej sprawiły, że osoba do tej pory niezwiązana z rolnictwem, znalazła port macierzysty i przez 15 lat z sukcesem prowadziła polski oddział amerykańskiej marki.
- Miałem to szczęście, że przez lata pracowałem ze wspaniałymi ludźmi, zarówno managerami jaki i specjalistami, którzy wykazywali się przede wszystkim wiedzą na temat potrzeb branży rolniczej i rolników oraz zaangażowaniem, co wraz z moim doświadczeniem złożyło się na nasz sukces i dzisiejszą pozycję na rynku. I za to im wszystkim dziękuję - dodaje Leszczyński.
- Wszystkim im chciałbym na koniec serdecznie podziękować i zapewnić, że jestem spokojny o przyszłość John Deere Polska, ponieważ zostawiam firmę w dobrej kondycji i w rękach świetnych ludzi - podsumowuje.
Po zakończeniu pracy Mirosław Leszczyński wraz z żoną Anną wracają do rodzinnej Gdyni, gdzie zamierzają spędzić więcej czasu z rodziną, przyjaciółmi z lat studenckich, a także oddawać się pasji wypraw rowerowych i podróżowaniu po świecie.