Zaczynali od jednej krowy, teraz mają 500 szt. bydła. Kupili dwa nowe ciągniki
Nieco ponad 5 ha ziemi oraz kolejne 11 ha otrzymane od rodziców sprawiły, że Piotr Mizerny mógł sukcesywnie rozwijać swoje gospodarstwo. Dzisiaj rodzina działa na ponad 220 ha i utrzymuje ponad 500 sztuk bydła. Ważnym elementem sukcesu jest sprawdzony sprzęt.
Kontynuowanie rodzinnych tradycji przy jednoczesnym rozwijaniu biznesu, potrafi sprawić wiele satysfakcji. Wie o tym pan Piotr Mizerny, który jeszcze w wieku 16 lat otrzymał od babci pierwszą krowę, a od dziadka pierwsze 5 ha ziemi. Tak rozpoczęło się budowanie rodzinnego biznesu, który dziś świetnie prosperuje.
- Produkcja zwierzęca jest główną w naszej działalności. Prowadzimy gospodarstwo w duchu rodzinnej pasji, dla nas to coś więcej niż praca. Na co dzień zatrudniamy tylko dwóch pracowników, resztę staramy się robić we własnym zakresie. Przykładowo ja zajmuję się układaniem dawek żywieniowych, mieszam je w paszowozie, a na barkach syna jest kwestia rozwoju stada - tłumaczy Mizerny, który swoje gospodarstwo prowadzi w gminie Kramsk (woj. wielkopolskie). Obecnie gospodarstwo produkuje ok. 2,5 mln l mleka rocznie.
Zaczynali od jednej krowy, teraz mają 500 szt. bydła. Dwa nowe jelenie w stadzie
Bez wątpienia ważnym elementem wznoszącym gospodarstwo na wysoki poziom są maszyny John Deere, które obecne są tu od ponad 10 lat. - Istotna jest dla nas bezawaryjność maszyny. Wykorzystujemy ciągniki John Deere do ciężkich prac, są to maszyny wytrzymałe, które doskonale sprawdzają się w trudniejszych wyzwaniach - zaznacza rolnik.
W ostatnich tygodniach gospodarstwo zostało doposażone dwoma nowymi ciągnikami: 6R215 oraz 6120M z ładowaczem czołowym.
Pierwszy z wymienionych ciągników to jedna z większych maszyn w tej klasie (oparta o dużą ramę), a jednocześnie cechująca się sporą zwinnością. Moc maksymalna tego ciągnika to 237 KM (174 kW) + 22 KM (16 kW) przy wykorzystaniu sytemu inteligentnego zarządzania mocą. Drugi zakupiony traktor - model 6120M z ładowaczem czołowym służyć ma do pracy codziennej przy bydle. Doceniony został przede wszystkim dzięki wszechstronności. Moc maksymalna tego 4-cylindrowego silnika o pojemności 4,5 to 133 KM, natomiast jego zwrotność powoduje, że maszyna ta doskonale spisuje się w lżejszych zadaniach, ale wymagających większej precyzji. Takich sytuacji nie brakuje na co dzień w pracy na gospodarstwie zajmującym się produkcją mleczną.
Kupili dwa nowe ciągniki. Korzystne finansowanie mimo zawirowań. Ekspertka radzi
- Maszyny kupiliśmy je w finansowaniu fabrycznym na rok, dzieląc wkład i część do spłaty 50:50, przy niezmiennej stopie i oprocentowaniu zerowym - podkreślił rolnik.
- Mimo wzrostu stóp procentowych, spadku wartości pieniądza, mamy możliwość korzystnego finansowania fabrycznego. Możemy zapewnić zerowe koszty odsetkowe, np. w przypadku finansowania na rok, klient płaci 50% wkładu własnego a resztę w ratach miesięcznych lub kwartalnych. Stała stopa oprocentowania sprawia, że rata się nie zmienia. Daje to poczucie pewności w niepewnych czasach - zaznacza Paulina Anikowska z John Deere Financial.
- Pamiętajmy, że nie zawsze jest sens płacenia całej kwoty od razu, co powoduje zamrożenie środków. To z kolei w obecnej sytuacji może być niekorzystne, choćby z uwagi na rosnące koszty nawozów, paliwa, pracy czy wynagrodzenia operatorów - uzupełnia Paulina Anikowska.