Wóz dla średniego stada. Porównanie dwóch maszyn. Ile trzeba zapłacić?
Wozy paszowe dostępne na rynku mogą być wyposażone w trzy różne systemy mieszania: pionowy, poziomy i łopatowo-bębnowy. Hodowcy najczęściej wybierają pierwszą opcję. Dlaczego?
Kuhn, Sgariboldi, Daf Agro, Alima Bis, Metaltech, Metal-Fach, Faresin, Trioliet, Samasz, Pronar, Kongskilde, Evolumix, Keenan, Bvl - to chyba najbardziej znane marki wozów paszowych. Hodowcy bydła, poszukujący maszyny idealnej do swojego gospodarstwa, mają w czym wybierać. Najważniejszym dylematem, przed którym stają - poza wyborem marki, jest system mieszania: pionowy, poziomy lub rzadziej spotykany łopatowo-bębnowy. Większość rolników decyduje się na system pionowy. Dlaczego? Przede wszystkim jest to spowodowane mniejszymi kosztami, łatwością użycia i kompaktowymi rozmiarami. W wozach paszowych elementem eksploatacyjnym, który wymaga najczęstszej wymiany są noże tnące. Przy pionowym systemie mieszania jest ich maksymalnie kilkanaście, natomiast system poziomy może być wyposażony nawet w kilkadziesiąt takich elementów, których wymiana generuje bardzo duże koszty. A to tylko jeden z przykładów zalet, jakie system pionowy posiada w porównaniu do innych rozwiązań. - W porównaniu do innych układów, mieszanie pionowe posiada według mnie więcej zalet. Charakteryzuje się ostrożną obróbką paszy, brakiem uszkodzeń w jej strukturze, wysoką wytrzymałością, szybszym mieszaniem, mniejszym zapotrzebowaniem na moc oraz prostą konstrukcją - mówi Karolina Matuszewska z firmy Agromix Rojęczyn. Jedynym dużym kosztem, jaki może nas czekać w przypadku systemu pionowego, jest awaria przekładni kątowej, która przenosi napęd na ślimak mieszający. Takie problemy zdarzają się jednak bardzo rzadko.
Wóz dla stada do 100 sztuk. Jaka pojemność? Na co zwracać uwagę?
Według danych Polskiej Federacji Hodowców Bydła i Producentów Mleka, średnia wielkość stada krów mlecznych w Polsce w 2021 roku wyniosła 42,8 sztuk (40,6 w 2020 r.). Dlatego też na potrzeby tekstu zdecydowaliśmy się przyjrzeć bliżej dwóm maszynom przeznaczonym dla stad krów od 50 do 100 mlecznic, a więc w najpopularniejszym przedziale wśród polskich hodowców. - Zakładając, że metr sześcienny TMR-u w zależności od jego receptury wystarczy na około 7 szt. dorosłego bydła, dla 50 szt. wystarczy wóz o pojemności 8 m3, a dla 100 szt. polecałabym już maszynę o pojemności 15 m3 - mówiProduct Manager z firmy Kuhn Maszyny Rolnicze. - Jeśli chodzi o bydło mleczne w pierwszej kolejności musimy sobie odpowiedzieć na pytanie, czy stado jest podzielone na grupy technologiczne różniące się żywieniem. W większych stadach takie grupy istnieją i wówczas wóz dobieramy pod największą grupę - dodaje Dawid Chudaś, kierownik działu maszyn rolniczych w firmie A-Lima-Bis. Jego zdaniem, wybierając wóz paszowy, należy także pamiętać, żeby nie dobierać go na „styk”, maszyna musi mieć bowiem zawsze lekki zapas. - Przyjmując, że stado mleczne liczy 70 sztuk, optymalna będzie maszyna o pojemności 14 m3. W przypadku stada mięsnego dobór wozu wygląda troszeczkę inaczej. Tutaj dawka jest zazwyczaj bardziej ujednolicona dla większych i mniejszych sztuk. Przyjmujemy więc wartość 10-12 szt. na metr sześcienny wozu.
Wóz marki Kuhn Euromix 870 o pojemności 8 metrów sześciennych optymalny dla stada 50 krów wyposażony jest w pionowy system mieszania. Standardowo maszyna posiada 1 ślimak, 7 noży, przekładnię 1-biegową, prawy przedni wysyp oraz wstępne wyposażenie lewego tylnego wysypu, hamulce hydrauliczne, programowalny system wagowy, magnes na ślimaku oraz pierścień przeciwwysypowy. Opcjonalnie może zostać doposażona w: noże napawane węglikiem chromu, lewy tylny wysyp, taśmę PVC do prawego przedniego wysypu, dozownik na koncentraty, transfer danych z wagą programowalną, drugi wyświetlacz do wagi, hydrauliczne przeciwnoże, sterowanie elektryczne, wzmocnienie ściany zbiornika oraz przede wszystkim 2-biegową przekładnię, która zmniejsza zapotrzebowanie na moc. W przypadku przekładni 1-biegowej jest to 60 KM. Podobne wyposażenie posiada wóz Alimamix o pojemności 14 m3, który idealnie sprawdzi się w stadzie około 70 krów mlecznych. Maszyna z pionowym system mieszania, na wyposażeniu posiada ponadto: system wagowy, rurę przeciwwysypową, wałek WOM i jedno okno wysypowe. Wyposażenie opcjonalne to długa lista komponentów, takich jak: rodzaj drzwi, szereg taśm do wyładunku, grubość ścian kosza, ślimaka, dodatkowe wzmocnienia czy rodzaj ogumienia. Co ważne, Dawid Chudaś podkreśla, że firma A-Lima-Bis jest także w stanie w pewnym zakresie dostosować wymiary zewnętrzne maszyny. - Wóz Alimamix może być wyposażony w jeden lub dwa ślimaki mieszające. W wersji z jednym ślimakiem ma wymiary: 3 m i szerokość 2,6 m. Bardziej kompaktowy jest wóz dwuślimakowy: wysokość 2,57 m i szerokość 2,25 m. Należy się liczyć jednak z tym, że jest on znacznie dłuższy - zaznacza specjalista. Wóz Kuhn przy pojemności 8m3 posiada wymiary: wysokość 2,49 m, szerokość 2,35 m oraz długość 4,31 m.
Ile czasu trwa przygotowywanie TMR-u wozami paszowymi o takiej wielkości i systemie mieszania? Według ekspertów jest to około 20-30 minut, ale wszystko zależy od wielu czynników, takich jak np. oddalenia silosów od gospodarstwa, wilgotności oraz wstępnego pocięcia lub niepocięcia i zbicia beli sianokiszonki. - Szybkość przygotowania TMR-u zależy również od mocy ciągnika - mając większą dostępną moc i stosując szybszą przekładnię można przyśpieszyć przygotowanie paszy. Przy doborze maszyny warto zainwestować także w dodatkowy system noży docinających, które przyspieszą cięcie bel - mówi Chudaś. - Podwójny uskok ostatniej ćwiartki zwoju ślimaka jest wygięty pod specyficznym kątem. Ułatwia to przecięcie całej beli wzdłuż i rozdrobnienie na mniejsze elementy. Pomaga również wielokątowość ścian zbiornika, przyhamowuje to belę, co ułatwia jej przecięcie - zaznacza Product Manager z firmy Kuhn Maszyny Rolnicze opisując zalety swojego wozu. Klient, kupując taką maszynę na dzisiaj musi liczyć się z wydatkiem około 100 tys. zł netto. - Otrzymuje przy tym gwarancję - rok na całą maszynę i 3 lata na przekładnię ślimaka - podsumowuje specjalista. 2 lata gwarancji na wszystkie podzespoły zapewnia firma A-Lima-Bis. W podstawowym wyposażeniu za maszynę trzeba zapłacić 95 tys. zł netto.
ZOBACZ TAKŻE: Nowa obora z automatycznym systemem doju w rodzinnym gospodarstwie Kretek [FILM]
- Tagi:
- wozy paszowe
- technika