Rozsiewacz nawozów jedno- czy dwutalerzowy?
Rozsiewacz jednotalerzowy
Te egzemplarze znajdą swoje zastosowanie w każdym małym gospodarstwie, głównie ze względu na pojemność zbiornika, która waha się od 200 do 700 kilogramów. Wykonany jest on z tworzywa, co dodatkowo redukuje jego masę. Wadą tych maszyn jest niestety brak symetrii wysiewu oraz niemożliwość wykonania próby kręconej. Zabieg nawożenia wykonuje się „na oko”. Jednak małe gospodarstwa nie są wysoko produktywne i nie zwraca się uwagi na dokładną ilość posianego nawozu. Również cena takiego rozsiewacza jest idealna dla „małorolnych”. Dla przykładu rozsiewacz firmy Dexwal o pojemności 350l kosztuje 950zł.
Podana cena jest ceną brutto. Jeśli jesteśmy już przy tej firmie, to można również wspomnieć o zamontowanej turbinie powietrznej umiejscowionej pod plastikowym talerzem wysiewającym wyposażonym w sześć łopatek. Zastosowanie tego patentu pozwala na szerszy zakres wysiewu nawozu. Istotną wadą jest brak trzeciej dźwigni do ogólnego zamknięcia zbiornika. Tą dźwignię posiadają już rozsiewacze firmy Grass-Rol. Rozsiewacze te, wyposażone wyłącznie w tarcze z czterema łopatkami, posiadają aluminiową przekładnię, która jest bezobsługowa. Koszt „lejka” o podobnej ładowności wynosi 900 zł brutto.
Zobacz także: Zestaw uprawowo-siewny FST Drive Unia [VIDEO]
Rozsiewacz dwutalerzowy
Zdecydowaną zaletą dwutarczowych rozsiewaczy jest dokładny i precyzyjny wysiew. Dodatkowo w każdej takiej maszynie możemy dokonać próby kręconej, która pozwoli określić, jaką ilość nawozu możemy wysiać na hektar za pomocą danego modelu. Nowością na polskim rynku jest wprowadzenie wysiewu sekcjami (system Vario Spreed) przez firmę Unia w rozsiewaczach serii MXL Premium. Pozwala to na regulację szerokości roboczej podczas wjazdu „w klin”. Jeśli mowa o szerokości roboczej, to producent oferuje nam pracę w rozpiętości od 12 do 36m. Wysiew odbywa się w systemie ślimakowym, z systemem hydraulicznym, który pozwala na płynne sterowanie dawką i utrzymywanie jej niezależnie od prędkości jazdy.
Jeśli wspominamy o systemie ślimakowym, to warto zauważyć, że maszyny te wyposażone są w czytnik obrotów ślimaka. Wiąże się to niestety z pilnowaniem prędkości ciągnika. Produkt z Brzegu pozwalają na jednorazowe rozsianie od 1200 do 3000 kg nawozu, dzięki zastosowaniu w nich zbiorników w takich przedziałach. Rozsiewacz wyposażony jest w system ISOBUS, który pozwala nam na pracę w systemie rolnictwa precyzyjnego. Można również wspomnieć, że zbiornik jest malowany proszkowo, a przyłożenie uwagi na detale m.in. na zastosowanie śrub wykonanych ze stali kwasoodpornej, pozwoli na długie użytkowanie maszyny i zadowolenie klienta.
Tak jak na początku wspominałem - kiedy planujemy dokonać zakupu rozsiewacza czy innej maszyny, musimy określić, w jakich warunkach i z jakim ciągnikiem ma ona współpracować. Rozsiewacze jednotarczowe, czyli tzw. „lejki” to opcja dla gospodarzy małorolnych. Za to rozsiewacze dwutalerzowe ze względu na zastosowanie dodatkowych podzespołów jak np. elektroniczne oprzyrządowanie działające z systemem ISOBUS stosowane przez nielicznych producentów wymaga nowszego ciągnika, a te ciężko znaleźć na małych gospodarstwach.