Po PFMŻ zostały tylko ruiny. „Chcę odkłamać historię i ocalić ją od zapomnienia"
- Chciałbym, żeby ludzie przestali opowiadać bzdury, o tym że Polacy nie konstruowali w Polsce żadnych autorskich maszyn, że cały nasz ciężki przemysł nie istniał, a to co produkowały nasze zakłady to tylko licencje lub marne kopie. Ja też kiedyś tak myślałem, ale odkąd zacząłem zagłębiać się w historię rodzimych producentów, poznawać ludzi, którzy ten ciężki przemysł współtworzyli, to okazało się, że np. to Poznańska Fabryka Maszyn Żniwnych produkowała dla Fahra, a nie oni dla nas. To my udostępnialiśmy konstrukcję naszej polskiej sieczkarni. To my ją opracowaliśmy sami! Trzeba o tym mówić głośno, bo skala na jaką próbuje się zakłamać historię jest zatrważająca - mówi Mateusz Misiak - autor kanału Matheo780 na YouTubie na którym ukazał się dzisiaj pierwszy odcinek przedstawiający historię Poznańskiej Fabryki Maszyn Żniwnych.
- Przez niemal 40 lat swojej działalności mury zakładów opuściły dziesiątki tysięcy maszyn, które trafiały zarówno do PGR-ów jak i prywatnych gospodarstw rolnych, a także na eksport do innych krajów takich jak: RFN, Holandia, ZSRR, Jugosławia, Albania czy Bułgaria
- podkreśla we wstępie do filmu przedstawiającego historię Poznańskiej Fabryki Maszyn Żniwnych opublikowanego na swoim kanale Mateusz Misiak.
Dzisiaj o PFMŻ pamięta niewielu. Fabryka ta była jednak swego czasu jedną z największych tego typu w całym naszym kraju, choć nieco w cieniu wielkiej dwójki: FMŻ Bizon i Zakładów Mechanicznych Ursus.
Po PFMŻ zostały tylko ruiny... a była to potęga
- Po Poznańskiej Fabryce Maszyn Żniwnych „Agromet” pozostały jedynie ruiny, a o konstruowanych w latach swojej świetności, nowatorskich samobieżnych sieczkarniach mało kto już dziś pamięta i często gniją one w pokrzywach gdzieś w obejściach wielu polskich gospodarstw - zauważa w filmie Mateusz Misiak.
W pierwszym odcinku dotyczącym PFMŻ, Misiak opowiada historię firmy od momentu jej założenia, przez produkcję pierwszych snopowiązałek ciągnikowych WC-1, maszyn zielonkowych oraz orkanów - chyba najsłynniejszych maszyn produkowanych w na poznańskiej Starołęce. Druga część filmu o PFMŻ, obejmująca dalszą część historii wraz z jej smutnym końcem ma ukazać się na kanale "Matheo780" w najbliższych tygodniach.
Na zdjęciu: PFMŻ Z-305 Przemysław
„Chcę odkłamać historię i ocalić ją od zapomnienia”
Młodemu rolnikowi, autorowi bardzo znanego kanału na YouTubie, a prywatnie pasjonatowi techniki (szczególnie tej rodzimej) zależy na ocaleniu od zapomnienia historii polskiej mechanizacji rolnictwa.
- Chciałbym przywrócić pamięć o dokonaniach naszych inżynierów także po to, żeby zaszczepić w ludziach wiarę, że znów możemy produkować z powodzeniem takie maszyny. Ja wiem, że to może brzmi dla niektórych niewiarygodnie i trudno sobie to wyobrazić, ale to naprawdę nie jest niemożliwe - mówi nam Mateusz Misiak.
- Na Zachodzie to robią, na Wschodzie to robią, a u nas w samym środku Europy jest jakaś czarna dziura i produkować się nie da? Da się, tylko od lat 90-tych jest siana taka propaganda, że to niemożliwe. Ktoś to ludziom to wmówił. Jakiejś grupie interesu w Polsce nie jest na rękę, aby w nasz przemysł się rozwijał, dlatego od początku lat 90-tych rozsiewana jest propaganda ośmieszająca nasz przemysł, tak aby nikt przypadkiem nie zapłakał nad losem takich zakładów jak ZM Ursus, FMŻ, PFMŻ, Andoria, FSC Star i wielu innych - uzupełnia zdecydowanie "Matheo780".
Film o historii Poznańskiej Fabryce Maszyn Żniwnych autorstwa Matheo780:
ZOBACZ TAKŻE: Prowadzi gospodarstwo, sprzedaje części, świadczy usługi - poznajcie Matheo780
- Tagi:
- technika