Odpowiedni sprzęt do zbioru kukurydzy
Z roku na rok powiększają się tereny uprawy kukurydzy. Zbierana jest ona na ziarno, kolby i sieczkę na kiszonkę. W związku z tym, rolnicy poszukują sprzętu, który będzie mógł spełnić ich oczekiwania i jednocześnie będzie w odpowiedniej cenie.
Ważnym aspektem inwestycji w sprzęt jest cena, jaką musimy wydać na jego zakup. Jeśli myślimy o zbiorze kukurydzy kombajnem, podstawowym elementem, który musimy nabyć, jest przystawka. Najmniejsze z nich , 2-rzędowe – przystosowane są do starszych kombajnów i niskiej mocy silnika. Dużo zależy właśnie od mocy silnika. W końcu musi on napędzić wspomnianą wcześniej przystawkę i liczba rzędów jest bardzo ważna. Nawet do naszego poczciwego Bizona można podczepić przystawkę – najlepiej 4–rzędową. Koszt takiej przystawki do ok. 10 – 13 tys. złotych. Jednak nie skupiajmy się na ilości rzędów, a na ich budowie, dzięki której możemy zaoszczędzić nawet sporą gotówkę. Kiedy zaczynamy się rozglądać za adapterem, sprawdzajmy, czy posiada on tzw. docinacz słomy. Dzięki zastosowaniu docinacza w przystawce nie musimy dokupować mulczera, który musiałby jeszcze rozdrobnić resztki pożniwne. Dla przykładu – koszt mulczera o szerokości roboczej 6 metrów z 2014 roku to 60 000 zł netto. Wychodzi na to, że przed zakupem warto zrobić dobre rozeznanie lub zgłosić się do doradców bądź też pośredników, by uzyskać pomoc w wyborze odpowiednej przystawki. Koszt adaptera 8-rzędowego to wydatek około 65 000 zł netto.
Jednak zakup samej przystawki nie wystarczy. Trzeba również przygotować kombajn, głównie młocarnię. Najlepszym rozwiązaniem będzie zakup klepiska uniwersalnego, dzięki któremu będziemy mogli kosić zarówno zboże, jak i opisywaną dziś kukurydzę. Gdy kosimy kukurydzę, dokręcamy dodatkowe blachy. Musimy również zaślepić chwytacz do kamieni. Najlepiej jest zastawić go blachą.
A co gdy kosimy kukurydzę na kolby? Są na to dwa sposoby. Jednym z nich jest wykorzystanie kombajnu do zbioru kukurydzy doczepianego do ciągnika lub samojezdnego. Oba mają podobną budowę. Noże w przystawce koszą kukurydzę, a dalej na podajniku transportowana jest ona do zbiornika na kolby. Koszt małego, 2-rzędowego, doczepianego kombajnu to wydatek ok. 4 tysięcy złotych.
Zbiór kukurydzy na sieczkę może odbywać się, podobnie jak poprzednio, na 2 sposoby. Pierwszy z nich, powoli odchodzi do lamusa. Mowa to u stosowaniu sieczkarni zaczepianych do ciągnika. Są to jedno – lub dwurzędowe maszyny. Najprostsze zbudowane są z przystawki z nożami tnącymi, zgniatacza i rury wysypowej. Maszyny te dobrze sprawdzają się na małych areałach. Koszt używanych modeli to wydatek od 1500 do ok. 12 000 zł.
Dla bardziej wymagających osób przeznaczone są sieczkarnie samojezdne. Dla tych, którzy nie dysponują dużym zasobem gotówki, a potrzebują takiej maszyny, można polecić sieczkarnie z Poznańskiej Fabryki Maszyn Żniwnych (PFMŻ). Ktoś może powiedzieć, że są mało wydajne lub słabo zgniatają ziarno. Sam znam rolników, którzy ich używają i je chwalą. Odpowiedni serwis i kontrola zgniatacza pozwoli na długą służbę na polu.
Najbardziej popularną sieczkarnią samojezdną jest chyba Claas Jaguar. Te maszyny produkowane od lat wpisały się w krajobraz polskich żniw kukurydzianych. Obecnie fabryka produkuje modele 870-840, 980-930, TERRA TRAC. Wydano również jubileuszową sieczkarnie o nr 40 000.
W pierwszym typie różnią się one mocą silnika. Użyto tu 6-cylindrowy motor Mercedesa-Benza o mocy od 408 do 585 KM. W sieczkarni zastosowano bębny zgniatające o średnicy 196 mm. Aby doprowadzić masę do bębnów, producent umieścił w nich mechaniczne wciąganie z 6-biegową przekładnią.
Model TERRA TRAC wyposażony jest w duże tylne koła jezdne oraz umieszczone w przodzie gąsienice. Dzięki temu nie ugniata on gleby na polu, jest stabilniejszy na zboczu oraz lepiej radzi sobie w trudnych warunkach polowych.
Natomiast z nowości w wersji 980-930 możemy wyszczególnić bęben nożowy V-MAX, wstępny zgniatacz hydrauliczny czy automatyczne dopasowanie klepiska.
Może się wydawać, że zbiór kukurydzy jest łatwy. Jednak zanim zajmiemy się jej uprawą, musimy zadbać o odpowiedni park maszynowy. Podsumowując: kiedy mamy zamiar nabyć przystawkę, dołóżmy kilka tysięcy i kupmy ją z docinaczem słomy, aby nie inwestować w mulczera. W kombajnie zamontujmy klepisko uniwersalne, aby - gdy będzie taka potrzeba założyć blachy do omłotu kukurydzy. Gdy zdecydujemy się na zbiór na kolby, myślę że warto zastanowić się nad maszyną zaczepianą do ciągnika. A co z sieczką? Tutaj sytuacja zależy od areału, na jakim zasiana jest kukurydza. Małorolnym polecam sieczkarnię, nawet jednorzędową, a dla wymagających sieczkarnię na przykład wspomnianego Claasa Jaguara w dowolnej wersji.
Czytaj także: