Mycie maszyn rolniczych
Maszyny rolnicze, podobnie jak samochody, warto od czasu do czasu umyć.
Nie tylko po to, aby czystym sprzętem wjeżdżać na pole i cieszyć się widokiem pięknego, drogiego kombajnu czy opryskiwacza, ale także ze względu na kwestie praktyczne.
Czysta maszyna zapobiega przenoszeniu chorób i szkodników (np. kiły kapusty czy chorób kwarantannowych).
- Trzeba też pamiętać, aby nie pracować w polu maszynami, na których nagromadzone są środki ochrony roślin, oleje oraz smary - mówi Marcin Dereń, właściciel firmy ADV Genetics Sp z o.o. - Podczas kontroli urzędników w gospodarstwach, rolnicy informowani są o konieczności mycia sprzętu i dostają zalecenia odnośnie jego czyszczenia po wykonaniu zabiegów agrotechnicznych - dodaje.
Aby odpowiednio wyczyścić swoje pojazdy polowe, nie wystarczy użyć jedynie wody, która usuwa tylko powierzchowne osady i zabrudzenia, a tym samym powoduje nagromadzanie i nakładanie się kolejnych warstw szkodliwych substancji. Zalegające na elementach maszyn substancje mogą je uszkodzić, tak jest w przypadku środków ochrony roślin (np. Glifosat czy RSM powodują korozję metalowych elementów).
- Poza tym mycie samą wodą jest drogie i czasochłonne. Zużywamy jej duże ilości, a maszyny nadal nie są czyste - tłumaczy Marcin Dereń.
Sprzęt rolniczy jest wyjątkowy i tak należy go traktować.
W odróżnieniu np. od naczepy TIR-a, gdzie mamy zupełnie płaską, jednolitą powierzchnię, maszyny rolnicze mają skomplikowaną budowę, a co za tym idzie, dużą ilość zakamarków, przekładni i trudno dostępnych miejsc. Najczęściej używanymi środkami do ich mycia są te same substancje, które stosuje się w przypadku sprzętu budowlanego, samochodów ciężarowych czy silników. Jednakże są one bardzo agresywne w działaniu, bo zawierają sodę kaustyczną, która gdy przyschnie na mytej powierzchni lub zostanie użyta w za dużej ilości, spowoduje uszkodzenie elementów gumowych, aluminiowych, mikro styków czy powłoki lakierniczej. Natomiast nałożenie środków do mycia i nie dopuszczenie do ich zaschnięcia jest bardzo trudne.
- Często użytkownicy maszyn rolniczych po złych doświadczeniach ze środkami agresywnymi, również przez bardzo częste przypadki poparzenia rąk, sięgają po szampony samochodowe czy płyny do mycia naczyń. Jak się łatwo domyśleć efekty nie są zadowalające, ponieważ umycie maszyny rolniczej znacznie różni się od mycia naczyń - konkluduje Marcin Dereń.
Marcin Dereń na co dzień zajmuje się zagadnieniem utrzymania maszyn w czystości. Dlaczego się tym zajął?
- Podczas wielu rozmów z bratem, niegdyś dyrektorem gospodarstwa sadowniczo-szkółkarskiego, wielokrotnie pojawiał się temat braku środków do skutecznego mycia sprzętu pracującego w ziemi. W specjalistycznym gospodarstwie produkującym materiał szkółkarski, utrzymanie narzędzi wolnych od wszelkich patogenów miało kluczowe znaczenie - opowiada.
Pan Marcin postanowił zapełnić lukę na rynku i opracował środek typowo do mycia maszyn rolniczych. We współpracy z działem badawczym francuskiego koncernu ORAPI, stworzył preparat do mycia maszyn rolniczych, który od roku jest dystrybuowany w Polsce.
Mycie maszyn to nie wszystko. Po zakończeniu prac polowych konieczne jest dokładne wyczyszczenie ich z brudu, ziemi, plew, ponieważ jeśli pozostaną w zakamarkach, będą chłonęły wilgoć z powietrza. Ważne jest także zabezpieczenie urządzeń na okres jesienno-zimowy poprzez konserwację i zabezpieczanie sprzętu przez środki z udziałem żywic węglowodorowych oraz inhibitorów korozji.
- Tagi:
- rolniczych
- maszyn
- mycie