Jaką prasę wybrać?
Prasy wielkogabarytowe wciąż w naszym kraju są bardzo mało popularne. Sprawdziliśmy kilka wiodących marek, które w swojej ofercie mają właśnie tego typu urządzenia. Jak każda maszyna - duże prasy także mają swoje mocne i słabsze strony, które postaramy się ukazać.
Do naszego porównania wzięliśmy prasy kostkujące marki Krone, Fendt, Massey Ferguson i New Holland. Rynek w Polsce na tego typu urządzenia jest bardzo mały, ponieważ są to maszyny bardzo drogie. Chcąc kupić prasę wielkogabarytową, trzeba liczyć się z wydatkiem rzędu minimum 400 tys. złotych. Każda z firm produkuje kilka modeli pras, które różnią się między sobą m.in. wielkością kostki (patrz ramka na str. 41). Cena urządzenia jest bardzo wysoka i niejednokrotnie zaporowa dla przeciętnego rolnika. Maszyny te są skierowane przede wszystkim do rolników wielkoobszarowych czy firm świadczących usługi rolnicze. - Cena prasy kostkującej jest wyższa w stosunku do ceny prasy zwijającej. Dlatego takich maszyn rocznie nie sprzedaje się dużo - mówi Damian Łączny z Korbanek Sp. z o.o.
Newralgiczną częścią pras, zarówno Krone, Fendt, Massey Ferguson czy New Holland, jest podbieracz. Prasy marki Fendt i MF wywodzą się od marki Hesston i są bliźniaczo podobne, obie należą do koncernu AGCO. To właśnie podbieracz ma gwarantować wysoką wydajność. Firmy te oferują zazwyczaj dwie szerokości podbieracza do wyboru. New Holland proponuje swoim klientom podbieracz o szerokości 196 cm. Jest to standardowy podajnik w modelach B870 oraz B890, który nadaje się do zbierania materiału żniwnego oraz produkcji sianokiszonki. Bardziej wymagający klienci mogą wybrać podajnik, który ma aż 235 cm szerokości w przypadku modeli B1270 oraz B1290. Taka konfiguracja zapewni zebranie nawet najszerszych pokosów po przejeździe największych kombajnów. - Wysoce wytrzymałe palce sprężynowe 6 mm, osadzone na kostce gumowej, pięć rzędów palców na pełnych prętach, dodatkowa rolka wspomagająca podawanie materiału tzw. Active Roll oraz dwa ślimaki po obu stronach podbieracza, rolkowa osłona wietrzna przy nowej wzmocnionej konstrukcji podbieracza - to tylko nieliczne zalety nowych podbieraczy pras wielkogabarytowych firmy New Holland. Podbieracze te dostępne w modelach CropCutter, zostały zaprojektowane w celu zwiększenia ich trwałości oraz wydajności całej maszyny podczas prac na najbardziej wymagających i kamienistych gruntach - informuje Łukasz Jarczyński z New Holland Polska.
Szerokość robocza pras Krone wynosi 235 cm. Podbieracz EasyFlow wyposażony jest w pięć rzędów palców, których rozstaw 55 mm zapewnia bardzo dokładne zbieranie materiału. - Aktywnie napędzany bęben podajnika ujawnia swoje silne strony, w połączeniu z bocznymi ślimakami podającymi, właśnie przy zbiorze suchego, kruchego materiału. Przyczynia się to do znacznej poprawy wydajności - mówi Grzegorz Kosiński z PUP Agromix, dealera pras Krone. - Wysoko zawieszony przegubowo dociskacz rolkowy o dużych wymiarach optymalizuje przepływ paszy, zwłaszcza w przypadku szerokich wałów pokosów - dodaje. Nieco węższy podbieracz występuje w prasach Fendt i Massey Ferguson. Tu użytkownik ma do dyspozycji podajnik o szerokości 226 cm. Według producentów taka szerokość w zupełności wystarcza i gwarantuje zbieranie dużej ilości materiału szybko i bez strat. - Podbieracz został odciążony poprzez system amortyzujący, a 128 palców zapewnia doskonałe pobieranie materiału, nawet w najtrudniejszych warunkach. Podajniki ślimakowe prowadzą sprawnie surowiec do wstępnej komory prasującej. W ten sposób uzyskaliśmy wysoką przepustowość - wylicza Damian Łączny.
Prasy wielkogabarytowe podczas użytkowania wymagają zapewnienia bezpieczeństwa. Dlatego Fendt i Massey Ferguson wyposażyli swoje maszyny w bardzo wydajną i wytrzymałą przekładnię główną, która sprawdza się nawet w przypadku ekstremalnych obciążeń. - Ponadto czterorzędowy docinacz o spiralnej budowie gwarantuje doskonałą jakość cięcia, przy zachowaniu wysokiej wydajności. Z kolei podłączenie systemu nagarniającego, który działa bezpośrednio w przestrzeniach pośrednich docinacza, minimalizuje ryzyko zapchania - dodał Łączny.
Na dobrą jakość rozdrabniania postawiły także dwie pozostałe firmy. W prasach Krone wpływ na rozdrabnianie ma bęben o dużej mocy. Zarówno bęben tnący, jak i transportujący, są napędzane bezpośrednio z przekładni głównej. Zamontowane sprzęgło krzywkowe chroni bęben tnący przed przeciążeniem, co także jest gwarantem bezpiecznej pracy. - Przy zastosowaniu 16 lub 26 noży teoretycznie osiąga się długość cięcia 44 mm. Jeżeli zamierza się pracować bez pełnego zestawu noży albo tylko z połową zestawu, wówczas grupowe załączanie noży ułatwia szybką regulację bez użycia narzędzi. Szerokie nakładki ze stali Hardox zapewniają wysoką jakość cięcia, dużą wydajność i długą trwałość. Niecka noży jest dostosowana do przepływu materiału, co sprawia, że prasy Krone Big Pack są jeszcze wydajniejsze - argumentuje Grzegorz Kosiński. New Holland, w prasach Big Baler, oferuje możliwość dopasowania długości siekania do indywidualnych potrzeb. - Nie wszyscy klienci, jak i nie wszystkie zastosowania wymagają, by zbiory były rozdrobnione. W takich przypadkach naturalnym wyborem staje się standardowy system przetwarzania, który wymaga mniejszej mocy ciągnika, a więc i zużycia paliwa oraz jest mniej agresywny w stosunku do zbieranego materiału. System ten składa się z trzech grup podawaczy widłowych po trzy palce oraz podawacza widłowego posiadającego sześć podwójnych palców w komorze wstępnej, gdzie następuje wstępne zagęszczenie materiału. Przy 48 suwach tłoka na minutę oraz pojedynczym suwie tłoka 710 mm, znacząco odróżnia firmę New Holland od konkurencji i plasuje ją w czołówce producentów pras wielkogabarytowych. Przy braku cięcia, długie, niepołamane siano czy słoma, podawane są bezpośrednio do komory, gdzie powstaje bezpyłowa pasza lub ściółka dla żywego inwentarza. Jednakże cały czas w swojej ofercie pras wielkogabarytowych możemy zaoferować aż 33 noże w układzie podajnika rotorowego oraz opcjonalnie dodatkowy docinacz agregowany na podbieraczu z 44 nożami. Jest tu podobna zasada funkcjonowania jak w przypadku sieczkarni w kombajnie - mówi Łukasz Jarczyński.
Wszyscy producenci dużą wagę przywiązują do zagęszczenia kostek. W prasach Krone dwa sensory, umieszczone z lewej i prawej strony, mierzą na bieżąco rzeczywistą siłę prasowania tłoka. System regulacji porównuje te wartości z nastawioną siłą prasowania i odpowiednio reguluje nacisk na klapy prasy. Według inżynierów marki New Holland, jednolita gęstość bel jest jednym z najważniejszych zadań, jakie powinna wykonać prasa wielkogabarytowa. Dlatego też swoje maszyny wyposażyli w sieć czujników umieszczonych na wejściu do komory wstępnego prasowania. Ich zadaniem jest rejestrowanie przepływu wchodzącego materiału żniwnego. - Jeżeli system wykryje, że materiał wchodzi tylko od jednej strony, operator zostanie poinformowany o tym fakcie poprzez wyświetlenie informacji na monitorze. Wyraźne strzałki kierunku wskażą mu, w którą stronę pokosu skierować ciągnik, aby wrócić do równomiernego podawania materiału - twierdzi Łukasz Jarczyński. Także według filozofii marki Fendt i MF dobra kostka to taka, która posiada optymalną gęstość zgniotu.
Maksymalne obciążenie tłoka prasującego, mierzone czujnikiem, zostaje dla każdej kostki ustalone i dopasowane na nowo. Zmierzona wartość automatycznie steruje ciśnieniem oleju w cylindrach prasujących przy komorze kostek. - Przy wysokim obciążeniu tłoka, nastąpi odprowadzenie oleju z cylindrów. Jeśli obciążenie tłoka będzie mniejsze, nastąpi sytuacja odwrotna, olej zostanie dodany do cylindrów. Tak więc prasa sterowana jest automatycznie obciążeniem, a nie ciśnieniem oleju. W ten właśnie sposób, niezależnie od warunków, powstaną kostki w jednakowym stopniu zgniotu - wyjaśnia Damian Łączny. Innym niezwykle ważnym elementem każdej prasy są aparaty wiążące. To one odpowiadają za to, czy kostka jest poprawnie związana. Na tej płaszczyźnie także inżynierowie wiodących marek prześcigają się w pomysłach. Wszyscy swoje prasy wyposażyli w wentylatory, które skierowane na aparaty wiążące, oczyszczają je z jakichkolwiek zanieczyszczeń. A wiadomo, że urządzenie utrzymane w czystości gwarantuje długą i bezawaryjną pracę. Prasy kostkujące Fendt, New Holland i Krone wyposażone są seryjnie w aparaty wiążące z podwójnym wiązaniem. Takie zastosowanie gwarantuje wytrzymałość nawet w przypadku kostek o wysokim stopniu zgniotu.
W prasach Krone, podczas pracy, doprowadzany jest do beli jeden sznurek górny i jeden dolny, które są ze sobą związane na początku i na końcu każdej beli. Dolny sznurek jest przeprowadzany przez system napinający za pomocą iglicy, w ten sposób obejmuje spód i oba końce kostki. Natomiast górny sznurek jest doprowadzany bezpośrednio do beli przez układ napinający i „opasuje” górną powierzchnię beli. - Dzięki takiemu rozwiązaniu uzyskaliśmy efekt, że maszyna może działać z najwyższą siłą prasowania przy wszelkiego rodzaju zbieranych materiałach - stwierdza Grzegorz Kosiński.
Prasy wielkogabarytowe są tylko maszynami, więc czasem zdarzają się defekty podczas procesu wiązania. O powiadomienie w takich sytuacjach zadbał New Holland, który swoje urządzenie wyposażył w czujnik wykrywający niepoprawne wiązanie. Za jego pomocą przekazywany jest sygnał, który wyświetla się na monitorze w kabinie ciągnika, o każdym z sześciu supłaczy indywidualnie. Oprócz tego system ten uzupełniają tradycyjne flagi wiązania, które natychmiast dostarczają wizualnego ostrzeżenia, jeśli wiązanie się nie powiedzie. Technologia wiązania została dostosowana do wielkości pras. W swoich najwyższych modelach wszyscy producenci stosują systemy z użyciem sześciu supłaczy. Niższe modele wyposażone są w cztery supłacze.
Oprócz newralgicznych podzespołów, prasy kostkujące wielkogabarytowe wyposażone są w wiele dodatkowych opcji. Każdy producent oferuje podobne rozwiązania. Ciekawostką jest tzw. MultiBale od Krone. Jest to możliwość uzyskania kilka mniejszych kostek w jednej dużej kostce. W praktyce wygląda to tak, że operator ma możliwość ustawienia długości mniejszych bel w przedziale od 30 do 135 cm. Cała kostka ma wtedy długość 270 cm i jest związana czterema sznurkami. Natomiast kostki, które się w niej zawierają są związane dwoma sznurkami. - Jest to rozwiązanie, którego nie oferuje żaden inny producent - zaznacza Grzegorz Kosiński. Dzięki takiemu rozwiązaniu duża prasa Krone stała się bardziej uniwersalna.
Niejednokrotnie mniejsze kostki są łatwiejsze w późniejszym operowaniu w gospodarstwie. Z kolei z pola zwozi się je tak samo szybko jak duże, standardowe kostki. Z kolei New Holland zadbał o całkowite opróżnianie prasy. Po uruchomieniu funkcji Full Bale-Eject, za pomocną specjalnej dźwigni hydraulicznej, cała zawartość komory prasy jest wysuwana. Umożliwia to łatwą konserwacją, a także zapobiega zanieczyszczeniu przy zmianie prasowanego materiału. - Nasze prasy są opcjonalnie wyposażone w system kontroli wilgotności i wagę. Zbyt wilgotne zbiory są bezużyteczne. System prasy Big Baler wykorzystuje do określania wilgotności dwa koła gwiazdowe penetrujące belę, które przepuszczają prąd elektryczne pomiędzy dwoma jej punktami. Na tej podstawie można precyzyjnie ustalić wilgotność danej kostki. Wyniki wyświetlane są na ekranie monitora, co pozwala uniknąć prasowania niegotowego materiału. Również informacje nt. wagi i wilgotności, mogą zostać wydrukowane i umieszczone na każdej beli, w postaci wydruku z kodem kreskowym, przyczepionego do jednego ze sznurów beli - tłumaczy Łukasz Jarczyński. Prasy kostkujące wielkogabarytowe mają bardzo wiele zalet. Są dużo wydajniejsze, ponieważ prasowanie odbywa się w ruchu ciągłym. Nie ma potrzeby zatrzymywania ciągnika jak w przypadku pras zwijających. Kostki są dużo gęstsze od balotów, co ma wpływ na mniejsze łapanie wilgoci.
Kostka ułożona w stogu na otwartym powietrzu dłużej zachowuje swoje właściwości. W przeciwieństwie do bel przemaka tylko najwyższa warstwa. Oprócz niewątpliwych zalet, prasowanie dużych kostek ma też wady. Obok często zaporowej ceny, prasy wielkogabarytowe do napędu potrzebują mocnych ciągników. Moc na poziomie 130-150 KM jest minimalna. - Optymalna moc ciągnika do większych pras jest na poziomie 200 KM. Największe z pras wielkogabarytowych potrzebują ciągnika o mocy rzędu 250 KM - stwierdził Tomasz Frąszczak z Agrohandel A. Plecety I. Plecety Lipno, dealera pras New Holland. - Niewątpliwą zaletą takich pras jest ich uniwersalność. W dużą kostkę sprasować możemy różnorodny materiał od słomy, siana przez rzepak czy nawet kukurydzę - dodaje Frąszczak. Wielu rolników obecnie korzysta z owijarek do balotów, produkując świetnej jakości kiszonki. Owijarki do dużych kostek są bardzo drogie, a zakiszanie kostek w rękawach również do najtańszych nie należy. Biorąc pod uwagę wszystkie te aspekty, można uznać za prawdziwe stwierdzenie, że maszyny te najlepiej sprawdzą się w bardzo dużych gospodarstwach lub firmach usługowych.