Jak wybrać odpowiedni rozpylacz do opryskiwacza?
Rodzajów rozpylaczy na rynku nie brakuje. Jak wybrać końcówki tak, aby odpowiednio nanosić ciecz roboczą na rośliny i nie przejmować się warunkami atmosferycznymi?
- Wybór rozpylacza nie jest łatwym zadaniem dla rolnika - przyznaje Wojciech Mikołajczak z polskiej firmy MMAT Agro Technology produkującej różnego rodzaju końcówki do opryskiwaczy.
Jak podają eksperci, zalecenia stosowania środków ochrony roślin mówią jasno - praktycznie 90% preparatów wymaga używania do ich aplikacji kropel drobnych i średnich.
- W takich przypadkach bardzo często problemem jest jednak znoszenie cieczy roboczej. Przy wietrze na poziomie 5-6 m/s krople zaczynają być porywane. Preparat wtedy może nie działać odpowiednio, a zdarzają się nawet takie sytuacje, że rolnicy pryskając herbicydami np. plantacje kukurydzy w pobliżu warzyw, rzepaku czy trwałych użytków zielonych, niszczą te uprawy w promieniu kilkunastu metrów. Są to już realne straty dla rolnika i jego sąsiada - mówi Adam Thiel z firmy MMAT.
ZOBACZ TAKŻE: Zalety i wady rękawa powietrznego w opryskiwaczu
Według niego stosowanie kropli drobnych i średnich, czasami powoduje także bezpośrednie podtruwanie środowiska naturalnego, ponieważ jeśli ciecz nie trafia na roślinę, często wciągana jest ruchami konwekcyjnymi do atmosfery.
- Do wykonywania zabiegów tego rodzaju grubością kropel, którą generują rozpylacze standardowe, potrzebne są optymalne warunki pogodowe, czyli bezwietrzna pogoda (wiatr maksymalnie do 2-3 m/s), temperatura do 20 stopni C (za wysoka temperatura może mieć wpływ na zbyt szybkie odparowanie drobnych frakcji kropel) oraz względna wilgotność powietrza w okolicach 60% - informuje Wojciech Mikołajczak.
Jak tłumaczy ekspert, nanoszenie preparatów w postaci drobnych kropel jest zalecane, ponieważ w największym stopniu pokrywają powierzchnię liści.
- W związku z utrudnionym przeprowadzaniem zabiegu związanym z warunkami atmosferycznymi, rolnicy coraz częściej decydują się na rozpylacze eżektorowe. Generują one (nieco – usunąć) grubsze krople, które są dodatkowo napowietrzone, a dzięki temu cięższe i mniej podatne na znoszenie. Napowietrzenie powoduje, że kropla spadając na roślinę, rozbiją się na drobne krople satelitarne gwarantujące wysoką skuteczność preparatów - informuje Mikołajczak.
Wśród rozpylaczy eżektorowych znajdują się również takie, które emitują dwa strumienie cieczy równocześnie.
- Oznacza to, że jeden strumień opryskuje roślinę przy najeździe, a drugi przy odjeździe. Dzięki temu mamy ją pokrytą środkiem dwukrotnie - od przodu i od tyłu. Gwarantuje to bardzo dobre pokrycie roślin - wyjaśnia Wojciech Mikołajczak.
Rozpylacze eżektorowe złożone są z dwóch elementów kryzy dozującej oraz korpusu dyszy. Podczas wykonywania oprysków, pod wpływem podciśnienia do ich wnętrza kanałami bocznymi zaciągane jest powietrze, które w komorze rozpylacza miesza się z cieczą roboczą i ostatecznie na zewnątrz wydobywają się napowietrzone krople.
- Rozpylacz standardowy i eżektorowy to dwa różne produkty. Można powiedzieć, że o dyszach standardowych powiedziano już wszystko, ale temat eżektorów ciągle jest rozwojowy. Takie rozpylacze umożliwiają wykonywanie zabiegów chemizacyjnych przy wietrze do 6-8m/s. Małe okienka pogodowe i nakładające się terminy zabiegów zmuszają rolników do stosowania dysz grubokroplistych - informuje Adam Thiel.
W związku z bardziej skomplikowaną budową rozpylacze eżektorowe są od standardowych dużo droższe. Firma MMAT w swoim cenniku podaje, że koszt jednego rozpylacza eżektorowego dwustrumieniowego to 17 zł. Tylko 2,50 zł trzeba zapłacić natomiast za standardową dyszę płaskostrumieniową.
- Trzeba jednak pamiętać, że najważniejsze jest to, żeby chemia była odpowiednio naniesiona. Cena samego urządzenia to koszt, który po prostu trzeba ponieść. Średniej wielkości gospodarstwo na środki ochrony roślin w ciągu roku przy odpowiedniej ochronie przeznacza około 15 tys. zł. Komplet rozpylaczy eżektorowych do opryskiwacza to natomiast koszt w granicach 500 zł. Taką kwotę jest wstanie zaakceptować prawie każde gospodarstwo. Pozwala to na odpowiednie naniesienie środka i w konsekwencji lepsze zbiory – tłumaczy ekspert firmy MMAT.
ZOBACZ TAKŻE: Przegląd opryskiwaczy
- Tagi:
- rozpylacze
- opryskiwacze