Farmy fotowoltaiczne - w telegraficznym skrócie
Wszystko, co powinien wiedzieć rolnik, który chce zdecydować się na wydzierżawienie gruntu pod farmę fotowoltaiczną.
Do rolników chętnych do wydzierżawienia ziemi pod farmy fotowoltaiczne mogą zgłaszać się firmy, które oferują podejście kompleksowe, ale również takie, które prowadzą cały proces tylko połowicznie. Nie ma w tym nic złego do czasu, kiedy oferują uczciwe warunki i zapisy umów swoim klientom. Najbardziej drażliwym tematem w tej kwestii są oczywiście stawki za dzierżawę. Obecnie średnia rynkowa wynosi około 12-15 tys. zł za hektar rocznie. W przypadku wyższych ofert, rolnicy powinni więc dobrze przyjrzeć się zapisom. Najlepiej żeby zrobił to prawnik, a działając samemu, należy największą uwagę przywiązać do kilku czynników.
Sprawdź przed podpisaniem umowy
Pierwszym z nich jest to, że umowa powinna dopuszczać jej wypowiedzenie, jeżeli w określonym przez firmę czasie nie uda się zdobyć niezbędnych zgód potrzebnych do rozpoczęcia budowy. Jest to o tyle istotne, że od momentu podpisania dzierżawy, do rozpoczęcia produkcji energii elektrycznej mogą minąć nawet dwa lata. Dlatego też w umowach rozróżniany jest czynsz wstępny i czynsz właściwy. Dobrą praktyką, którą stosuje np. firma Green Genius, jest płacenie czynszu właściwego, od momentu wejścia przez firmę na teren działki i rozpoczęcia budowy farmy słonecznej. Wiele innych przedsiębiorstw płaci jednak czynsz wstępny do momentu energetyzacji instalacji, czyli rozpoczęcia przesyłu wyprodukowanego prądu do sieci elektroenergetycznej.
Najważniejszym punktem, jaki powinien znaleźć się w umowie o dzierżawę gruntu pod farmę fotowoltaiczną, jest waloryzacja czynszu.
- Na dzierżawie można bardzo dobrze zarobić, ale trzeba się odpowiednio zabezpieczyć. W czasach, gdy przekroczyliśmy dwucyfrową inflację, waloryzacja pozwala ochronić rzeczywistą wartość czynszu, bo każdego roku będzie ona dostosowywana do realiów. Dobrym przykładem są emerytury, które ZUS co roku waloryzuje z uwzględnieniem m.in. wskaźnika GUS - podkreśla Tomasz Jaskólski, kierownik Zespołu Rozwoju Projektów Fotowoltaicznych w firmie Green Genius.
Przed podpisaniem umowy o dzierżawie warto sprawdzić dwa razy, kto będzie ponosił dodatkowe koszty związane z podatkiem od nieruchomości czy opłatą za wyłączenie gruntów z produkcji rolnej. Mowa tutaj o dużych kwotach - nawet kilku tysięcy złotych rocznie. Ponadto, warto umieścić w dokumentach zapis mówiący o tym, że opłaty publiczno-prawne będą płacone przez dzierżawiącego. - Równie ważne są także inne opłaty związane chociażby z eksploatacją instalacji np. ubezpieczenie farmy słonecznej - uzupełnia Tomasz Jaskólski.
Zrobili to dla dzieci i polecają innym
- Na pewno za te kawałki, na których mamy fotowoltaikę nie dostalibyśmy tyle dotacji, a były nawet lata, w których euro było na niższym poziomie i za wszystkie pole nie dostawaliśmy tyle pieniędzy. To mówi samo za siebie - mówi Lidia Dudek, która wraz z mężem prowadzi gospodarstwo w miejscowości Tułodziad położonej w woj. warmińsko-mazurskim.
Rodzina przed pięcioma laty zdecydowała się na wydzierżawienie swojej ziemi pod farmę fotowoltaiczną. - Poleciłabym innym rolnikom pójście w tym kierunku, bo jest on zdecydowanie przyszłościowy. Jest to także duże finansowe zabezpieczenie. Nasza decyzja była w dużej mierze chęcią zabezpieczenia nas i naszych dzieci - podsumowuje zadowolona rolniczka.
ZOBACZ TAKŻE: Farmy fotowoltaiczne. Nawet 15 tys. zł netto rocznie za hektar gruntu?
- Tagi:
- OZE
- farma fotowoltaiczna