Zwiększono limity tankowania paliwa do ciągników
Prośby rolników zostały wysłuchane. Na stacjach Orlenu gospodarze mogą tankować większe ilości oleju napędowego.
Limit tankowania ciągników: 300 litrów
Jak podało Biuro Rozwoju Sprzedaży Paliw PKN Orlen w komunikatach skierowanych do klientów, ulegają zmianie dotychczasowe limity jednorazowego tankowania na stacjach PKN Orlen.
Producenci rolni będą mogli jednorazowo kupować więcej paliwa, niż w ciągu ostatnich kilkunastu dni.
Od 8 marca obowiązują nowe limity tankowania:
- 50 litrów w przypadku samochodu osobowego,
- 100 litrów w przypadku samochodu dostawczego do 3,5t,
- 300 litrów maszyny rolnicze, budowlane, leśnictwo,
- 500 litrów w przypadku samochodu ciężarowego (TIR) oraz autobusów.
Bez limitów tankować można pojazdy służb mundurowych (policja, pogotowie ratunkowe, straż pożarna, ITD., itp.).
- Orlen prosi też swoich klientów, aby tankowali paliwo tylko na bieżące potrzeby, co przełoży się na powrót do pełnej dostępności produktów paliwowych na stacjach Orlenu - pozwoli to szybko i w pełni odbudować zapasy na wszystkich stacjach – podaje portal e-petrol.
Czytaj także: Czy rolnicy będą mogli tankować do kanistrów i beczek? Chcą wyższy zwrot akcyzy
Prośba rolników została uwzględniona w części. Środowisko rolnicze domagało się całkowitego zniesienia limitów tankowania paliwa rolniczego.
O zabezpieczenie paliwa dla gospodarstw rolnych i zniesienie limitu zakupu paliw przez te podmioty wnioskowało środowisko rolnicze, w tym Krajowa Rada Izb Rolniczych oraz Polski Związek Producentów Roślin Zbożowych.
Krajowa Rada Izb Rolniczych (KRIR) mając na uwadze wprowadzone limity kupna do 50 l oleju napędowego i benzyny na niektórych stacjach benzynowych (w związku z atakiem Rosji na Ukrainę) oraz ograniczenia w dostawach hurtowych zawnioskował o nieobejmowanie limitem sprzedaży gospodarstw rolnych. Zarząd KRIR zauważył, że ustanowiony limit w stosunku do zużycia paliwa podczas pracy traktora, wystarczy na godzinę pracy. Organizacja podkreśliła, że zbliżają się prace polowe, wymagające korzystania z maszyn rolniczych, zasilanych paliwem.
Podobne stanowisko obrał Polski Związek Producentów Roślin Zbożowych.
Stanisław Kacperczyk, prezes PZRZ w pismach skierowanych do resortu rolnictwa i PKN Orlen zwrócił uwagę przede wszystkim na trudną sytuację na ścianie wschodniej naszego kraju. Tam dostępność do paliwa rolniczego jest najbardziej ograniczona.
- Jednym ze skutków rosyjskiej agresji na Ukrainę jest reglamentacja oleju napędowego wprowadzona zarówno przez PKN Orlen jak i inne koncerny paliwowe. Chcemy podkreślić, że obecnie obowiązujące limity tankowania (50 litrów prosto do baku) oraz faktyczne braki paliwa w okolicznych hurtowniach realnie utrudniają, a w przypadku części gospodarstw faktycznie uniemożliwiają rozpoczęcie koniecznych do wykonania wiosennych zabiegów agrotechnicznych. Niestety, ze względu na bardzo wysokie ceny nawozów w ostatnich miesiącach, wielu rolników nie mogło pozwolić sobie na zgromadzenie odpowiednich zapasów paliwa. Jesteśmy przekonani, że opóźnienie lub zaniechanie niezbędnych prac polowych, znacząco wpłynie na tegoroczne zbiory, a wobec wojny za naszą wschodnią granicą oraz spodziewanej bardzo dużej liczby uchodźców, bezpieczeństwo żywnościowe kraju uważamy za kluczowe, nie mniej ważne niż energetyczne czy militarne – napisał Stanisław Kacperczyk, prezes PZRZ.
Rolnicy alarmują: nie ma paliwa rolniczego w hurcie!
Rolnicy na bieżąco cały czas zgłaszają nam problemy z dostępem paliwa rolniczego w hurcie. Jedna z rolniczek informuje, że sprzedaż hurtowa wstrzymana została w woj. kujawsko - pomorskim.
- Codziennie telefony i każdy mówi, żeby zadzwonić jutro i tak z dnia na dzień - podaje Albert Zysk.
Z kolei Robert Szwałek stwierdza, że :"hurt - jeden dostawca i jest paliwo w granicach tygodnia lub dwóch, ale cena i ilość niewiadoma".
Rolnik Dawid Tarnowski podał, że cena paliwa rolniczego w hurcie z dnia na dzień wzrosła o prawie 80 groszy. - I nie przyjmują zamówień, codziennie mam dzwonić... - dodaje rolnik.
- Oczywiście, że nie mamy dostępu do paliwa w hurcie. A niby w Polsce są zapasy na 92 dni. W poniedziałek, 6 marca w hurcie paliwo kosztowało 7,20 zł/l - brak dostaw, wtorek - cena już wzrosła do 7,80 zł i brak dostaw - podaje Andrzej Holonko.
Czytaj także: Gospodarka odczuje skutki wojny. Czeka nas „szok cenowy”