Zrezygnowali ze świń, postawili na produkcję roślinną [ZDJĘCIA]
Zrezygnowali z produkcji weprzowiny
Od 2012 roku pan Rafał gospodaruje wspólnie z żoną Anną. Jest ona absolwentką filologii polskiej na Uniwersytecie Rzeszowskim. Żona wspiera rolnika w prowadzeniu i rozwijaniu gospodarstwa, na co dzień zajmuje się domem i wychowywaniem dwójki dzieci- pięcioletniej Zuzanny i dwuletniego Filipa.
- Obecnie nasze gospodarstwo nastawione jest wyłącznie na produkcję roślinną. Z hodowli trzody chlewnej zrezygnowaliśmy w lipcu 2017 roku. Wszystko przez ASF i przez to spadek opłacalności. Wcześniej rocznie sprzedawaliśmy około 300 tuczników, a teraz chlewnia stoi pusta. Nie wiadomo na razie, na co wykorzystać ten budynek - mówi młody rolnik, pan Rafał.
Jego pragnieniem jest cały czas powiększanie areału gospodarstwa. Myśli też w przyszłości o wybudowaniu hali magazynowej, większego budynku o wymiarach 18 x 40 metrów, do przechowywania maszyn rolniczych oraz ziarna zbóż. Obecnie ulokowane w gospodarstwie silosy mogą pomieścić do 300 ton nasion zbóż czy rzepaku.
- W rolnictwie liczą się efekty, jeśli się gospodaruje, to trzeba to robić jak najlepiej, w rolnictwie nie można działać z doskoku, trzeba umiłować ziemię i pracę na niej, a potem wszystko jest łatwiejsze - dodaje pan Rafał.
I rzeczywiście efekty tej pracy widać na polach. Bez trudu, teraz wiosną można trafić na pola uprawiane przez wzorowych gospodarzy, Znacznie wyróżniają się wśród innych rolników we wsi, gdzie nie zawsze jest racjonalne nawożenie czy terminowe zabiegi chemicznej ochrony roślin. Od dwóch lat w gospodarstwie pana Rafała stosuje się nawożenie RSM, jest to wysokoskoncentrowany nawóz azotowy w formie roztworu saletrzano- mocznikowego. - Po tej suchej i bezśnieżnej zimie oraz bezdeszczowej aurze w marcu i kwietniu nawożenie nawozami granulowanymi nie dałoby takich efektów- dodaje pan Andrzej. Obaj z synem Rafałem szczegółowo analizują przebieg warunków pogodowych. Od 10 marca do 1 maja na tym terenie nie padał deszcz, ale od 1 do 10 maja spadło go 43 mm. Tyle wykazał deszczomierz. Wiosenna susza została w pewnym stopniu złagodzona.
W gospodarstwie każdego roku rzepak ozimy uprawiany jest na powierzchni około 25 ha, jego plony kształtują się na poziomie 3,5 tony, a trzeba dodać, że na tym terenie są gleby klas IV a oraz IV b. Są to gleby średnie, ale ciężkie w uprawie ze względu na dużą ilość kamienia wapiennego i podłoże ilaste. Pszenica ozima uprawiana jest na areale około 40 ha, jej średnie plony to 7 ton z ha. Co roku siane jest około 10 ha jęczmienia ozimego, 20 ha jęczmienia jarego, na mniejszym areale groch i proso. Od czterech lat uprawiane są buraki cukrowe dla Cukrowni Krasnystaw, na obszarze 10 ha.
W roku ubiegłym plony kształtowały się w wysokości 76 ton z ha, przy polaryzacji cukru 18,5 %. Buraki cukrowe uprawiane w gospodarstwie są jedną z ważniejszych upraw, nie tylko ze względu na wartość gospodarczą, ale są także doskonałym przedplonem dla roślin zbożowych. W tym roku, ze względu na wiosenną suszę buraki wschodziły z ziemi cały miesiąc. Być może nadrobią ten czas przy sprzyjającej pogodzie, bo odbiór korzeni buraka cukrownia zaplanowała na połowę września. Właściciele gospodarstwa martwią się, czy do tego czasu buraki zdążą wystarczająco dorosnąć i mieć odpowiednią cukrowość.