Zrezygnowali ze świń, postawili na produkcję roślinną [ZDJĘCIA]
Od 6 do 110 hektarów
Jego rodzice Andrzej i Henryka od 1994 roku prowadzili 6-hektarowe gospodarstwo, w którym były świnie, krowy, kury, uprawiali zboża i buraki cukrowe, wszystkiego po trosze, jak to bywało w tamtych czasach w bardzo rozdrobnionych gospodarstwach rolnych we wschodniej Polsce. Od 1995 roku zaczęli specjalizować się w chowie trzody chlewnej w cyklu zamkniętym, budując nowoczesną chlewnię na sto sztuk tuczników w jednym rzucie.
Z czasem zaczęli uprawiać warzywa, początkowo około 1 ha cebuli, a potem zwiększyli uprawę do prawie czterech hektarów. Ceny wówczas były korzystne, a zbyt zapewniony poprzez eksport na Ukrainę oraz do zaopatrzenia rynku miejscowego. W 2004 roku w ramach SAPARD-u zostały zakupione maszyny do uprawy i zbioru cebuli.
Czytaj także:Gospodaruje na 60 ha i nie daje rady. Dlaczego? [VIDEO]
- Przy pielęgnacji i zbiorze cebuli pracowała cała rodzina, przez cały czas pracowały nasze dzieci, córka Edyta i syn Rafał. Trwało to do 2008 roku, potem sytuacja się zmieniła, eksport cebuli ustał i trzeba było zrezygnować z jej uprawy - mówi Andrzej Ortyl. Obecnie córka Edyta mieszka w tej samej miejscowości, ale nie zajmuje się rolnictwem. Syn Rafał, pasjonat wsi i rolnictwa od najmłodszych lat, z sukcesami prowadzi i rozwija bardzo nowoczesne gospodarstwo rolne. Kiedy pan Rafał otrzymał premię z programu dla młodych rolników w wysokości 75 tysięcy złotych, całą kwotę przeznaczył na zakup ziemi. Prowadzi gospodarstwo rodzinne, a jego powierzchnia wynosi obecnie 110 hektarów, gruntów własnych i dzierżawionych. Właściciele dwukrotnie korzystali z programu SAPARD, potem ze środków PROW. W 2011, 2014 i 2017 roku otrzymali dofinansowanie z programu „Modernizacji gospodarstw rolnych”, kupując nowoczesne ciągniki i maszyny rolnicze.
Pierwszy ciągnik w gospodarstwie państwa Ortyl pojawił się w 1981 roku, był to ciągnik produkcji radzieckiej T-25. – W tamtych czasach sprzedaż ciągników była prowadzona na przydział od naczelnika gminy, nieraz trzeba było czekać kilka lat na zlecenie od pana naczelnika. Ja dostałem talon w trudnych czasach stanu wojennego za sprzedane tuczniki. W czasach systemu kartkowego rolnicy sprzedający żywiec wołowy czy wieprzowy byli premiowani i mogli kupić ciągnik bez dłuższego wyczekiwania - wyjaśnia pan Andrzej.
Kolejny ciągnik w tym gospodarstwie Ursus 3512 został zakupiony w 1997 roku. W 2016 roku gospodarze wymienili wysłużony 30-letni kombajn Bizon ZO56 na nowy kombajn zbożowy marki New Holland. W kolejnym roku z programu „Modernizacjia gospodarstw rolnych” zakupiono ciągnik Valtra T 144 z głęboszem, agregatem do uprawy bezorkowej oraz siewnikiem do buraków cukrowych. Najnowszym nabytkiem jest ciągnik Case Maxxum o mocy 125 KM, zakupiony w lutym bieżącego roku.