Tomasz Filipowiak - młody rolnik, który postawił na oborę uwięziową
Połowę kosztów Tomasz Filipowiak pokrył z własnej kieszeni, natomiast na pozostałe wydatki zaciągnął preferencyjny kredyt w ramach programu „Młody rolnik”. - 3 lata temu pasowała cena mleka. Udało mi się odłożyć pieniądze i w surowym stanie obiekt postawiłem za swoje, a na dokończenie wziąłem kredyt. Uważam, że budowa była rozpoczęta w odpowiednim czasie, bo gdy tylko zakończyłem ją i wprowadziłem bydło, cena mleka drastycznie spadła - mówi Tomasz Filipowiak.
32-latek przekonuje, że nigdy nie żałował podjętej decyzji o przeprowadzeniu inwestycji budowlanej. - Byłem zadowolony, że to zrobiłem właśnie w tym momencie - dodaje.