Tomasz Filipowiak - młody rolnik, który postawił na oborę uwięziową
Choć coraz więcej hodowców bydła inwestuje w obory wolnostanowiskowe, Tomek postawił na uwięziową. - Są plusy i minusy obydwu rozwiązań. Przekonała mnie jednak bardziej uwięziowa, bo gdyby któraś sztuka po wycieleniu miała problemy zdrowotne, to zaraz można to wychwycić, a w oborze wolnostanowiskowej nie jest to takie łatwe - komentuje.
Mleko z gospodarstwa w Chwałkowie Kościelnym trafia do Spółdzielni Mleczarskiej w Śremie. - Jest to mała mleczarnia, ale sobie radzi. Nigdy nie było problemu z wypłatą, bo wszystko jest na czas. Nie ma dużych wahań cenowych, jak w przypadku innych zakładów, które skupowały mleko po 70 groszy. U nas nigdy tak nie było, bo najmniej płacili złotówkę - mówi Tomek.
Młody hodowca ukończył szkołę rolniczą w Śremie. - Jest to filia Zespołu Szkół Rolniczych w Grzybnie. Od dziecka wiedziałem, że chce być rolnikiem. Są zobowiązania, raz jest lepiej, raz gorzej, ale jestem swoim szefem - stwierdza.