Postawił na produkcję roślinną. Zainwestował w nowoczesny sprzęt
Gospodarstwo jest w pełni zmechanizowane. Do prac w polu służą cztery ciągniki, na początku był to tylko Ursus C -4011, od 1996 roku Zetor, a obecnie John Deere. Jest siewnik punktowy do kukurydzy, buraków i rzepaku, najnowocześniejszy siewnik zbożowy wraz z agregatem. Do tego opryskiwacz sterowany nawigacją GPS.
- Sprzętu jest dużo, dlatego teraz najpilniejszą inwestycją jest zbudowanie warsztatu i garaży na przechowywanie ciągników i maszyn rolniczych - mówi pan Waldemar.
Dodaje też, że problemem dla rolników jest brak stabilizacji cen płodów rolnych. Rosną koszty nawozów, środków ochrony roślin, paliw, zaś z cenami płodów bywa różnie. Rolnik wylicza, że koszt uprawy 1 ha pszenicy to około 3,5 tys. zł. Przy cenie 600 zł za tonę, na pokrycie kosztów potrzeba około 6 ton ziarna. Dobrze, że ostatnio można było pszenicę sprzedawać po 800 zł, a osiągane plony wyniosły około 8 ton z ha. Wtedy jest zysk i w gospodarstwie jest możliwość inwestowania bez kredytu. Ale jest tak, że nie wszystko zależy od inicjatywy i zapobiegliwości rolnika. Bo z pogodą różnie bywa, gdy jest susza, czy grad, to wtedy trudno nawet pokryć koszty upraw roślin.