Nowiccy: rasy limousine i salers to dobre połączenie [ZDJĘCIA]
Jedna krowa mamka daje rocznie zysk 3 tys. zł
Nowiccy prowadzą hodowlę w cyklu zamkniętym. Do stada co 2 lata wprowadzają jedynie byka rozpłodowego czystej rasy na przemian: limousine lub salers. 9-miesięczne odsadki o wadze około 250-300 kg trafiają do okolicznych producentów opasów. Jedna sztuka kosztuje około 3 tys. zł. - I jest to jedyny przychód z tej krowy w ciągu roku - zaznacza Stanisław Nowicki. Ciąże bliźniacze zdarzają się rzadko i często wiążą się z nimi komplikacje, w tym poronienia.
- Krowy generalnie wycielają się same. Gdy czują, że za chwilę będzie poród, działają instynktownie - odchodzą w chaszcze i gąszcze, gdzie mają spokój i cisze. Już wtedy wiemy, że trzeba je obserwować - mówi Paweł Nowicki.
Z reguły młode przez 2-3 dni odpoczywa na uboczu pastwiska blisko zagajników, a jego matka wraca do stada i tylko co jakiś czas przychodzi, by cielaka nakarmić. Człowiek w tym układzie nie musi ingerować. - Zagrożenie jest wtedy, gdy krowa rodzi cielaka przy zbiorniku wodnym czy rowie. Młode może wpaść do wody i się utopić. W pierwszych godzinach życia jest tak słabe, że nie poradzi sobie. Ale na drugi dzień już jest silniejsze i dałoby radę utrzymać się na wodzie - przekonuje Stanisław Nowicki.
Premia dla młodego rolnika na zakup gruntów rolnych
6 lat temu Paweł skorzystał z premii dla młodego rolnika. Całość przeznaczył na zakup gruntów pod pastwiska i łąki. - Duży areał użytków zielonych przy takiej produkcji to podstawa - komentuje i dodaje, że jeśli pojawią się możliwość dalszego powiększania gospodarstwa przez zakup czy dzierżawę - nie zawaha się. Areał wokół siedliska, na którym może wypasać się bydło liczy niecałe 20 ha. Najdalszy punkt w linii prostej od domu jest w odległości około 800 metrów. Pastwiska podzielone są na 4 kwater o wielkości około 5 ha
- W okresie od maja do pierwszych śniegów bydło jest wypasane w kwaterach, przy czym po ostatnich sianokosach, czyli we wrześniu już może chodzić sobie po całości. Na świeżym powietrzu przebywa cały rok. Schodzi pod wiatę, gdy jest wietrznie i pada deszcz. Czasem wraca też na noc, ale różnie z tym bywa - opowiada Paweł.
Certyfikat ekologicznego gospodarstwa
Pastwiska nawożone są obornikiem oraz wapnem. Od 3 lat Nowiccy posiadają certyfikat gospodarstwa ekologicznego. - Dopłaty unijne dzięki temu są troszkę większe, ale nie tak wysokie jak w przypadku biowarzyw czy zbóż - tłumaczy Paweł. Może udałoby się zwiększyć zysk ze sprzedaży odsadków, gdyby produkcja na wszystkich etapach była prowadzona w formie ekologicznej?
- W naszym przypadku jest to wręcz niemożliwe, na tym etapie,. Gdy kiedyś się tym interesowałem, to sprawdziłem, że w Polsce były tylko 3 ubojnie ekologiczne, z czego 2 w górach. Jeśli nawet producent rolny znalazłby taką ubojnię musiałby sprzedawać większe ilości, a nie jedną czy dwie sztuki - komentuje rolnik z Piły.
Jego ojciec dodaje, że w Polsce nie ma tradycji jedzenie wołowiny nawet z konwencjonalnych produkcji, a co dopiero z ekologicznej, ale kto wie? Może w przyszłości trend się odwróci? - To jest kwestia czasu, gdy społeczeństwo będzie zamożniejsze, zmienią się tez nawyki żywieniowe. Ludzie zaczną sięgać po kurczaki czy świnie ekologiczne - stwierdza Stanisław Nowicki.