Jeszcze rolnik czy już przedsiębiorca?
Tomasz Kubera na około 110 ha uprawia zboża - jęczmień, pszenicę i pszenżyto, 40 ha przeznacza pod kukurydzę, 20 ha pod rzepak, 15 ha pod buraki, a resztę stanowią łąki. Jak przyznaje, ten rok był wyjątkowy jeśli chodzi o zbiory żniwne - Do czasu nawałnic plony były znakomite. Pszenica z hektara uzyskiwała wynik średnio 9t, natomiast pszenżyto i jęczmień dochodziły do 10t. Niestety nie udało nam się zakończyć zbiorów przed feralnym 11 sierpnia. Na polu pozostawało jeszcze około 20 ha zbóż i oczywiście kukurydza. Potężny grad spustoszył areały. Na hektarze pszenicy straty wynosiły średnio 5 ton, czyli połowa ziarna została na polu - zauważa młody rolnik.
Ucierpiały nie tylko pola - Ten rok nas nie oszczędza. Sierpniowe nawałnice praktycznie doszczętnie zniszczyły dach na nowo przebudowanej porodówce, który obecnie ledwo stoi. Na razie otrzymaliśmy 6 tysięcy na pokrycie strat, jednak złożyłem odwołanie do ubezpieczyciela i czekam na rozwój wypadków. Jakby tego było mało we wrześniu przyszedł Orkan Ksawery i uszkodził dachy na drugim gospodarstwie - dodaje.
Rolnik zdecydował się zejść z uprawy orkowej. Jak uważa, jest to bardzo dobre rozwiązanie na którym można tylko zyskać -Uproszczona uprawa uprawy uproszczonej - tak nazwałem swój sposób, w jaki prowadzę areały. Nie posiadam żadnych wyspecjalizowanych maszyn i wykorzystuję tylko głębosz, bronę talerzową i siewnik talerzowy. Według moich obserwacji plony z roku na rok są wyższe, a jedyny problem, jaki się pojawia, to chwasty. Z tym jednak bez większego problemu mogę sobie poradzić.
100% zbóż i kukurydzy wyprodukowanych na swoich polach pan Tomasz zużywa w gospodarstwie. Na sprzedaż są przeznaczone tylko buraki i rzepak. Obecnie pasze dla loch warchlaków i tuczników przygotowywane są w zmodernizowanej mieszalni, natomiast we wcześniejszym etapie roku przez 3 miesiące rolnik nie mógł z niej korzystać, ponieważ była ona w przebudowie. Zacieśnił wtedy współpracę z jedną z większych firm, która dostarczała mu gotowy produkt. Cały czas korzysta także z usług ich żywieniowca i kupuje ich koncentraty.
Młody gospodarz ma żonę i trójkę dzieci - Następcy rosną - śmieje się pani Krystyna. - Staram się jednak dzieci nie wpuszczać na teren gospodarstwa do godziny 16, zanim wszystkie prace nie będą ukończone - podkreśla ojciec.
Co ciekawe Tomasz Kubera wcale nie myśli o sobie w kategorii rolnika - Nigdy nie uważałem, że jestem rolnikiem, bardziej całe gospodarstwo traktuję jako przedsiębiorstwo. Przedsiębiorca posiada nowy park maszyn, przy którego zakupie skorzystał z dofinansowań. Jest otwarty na wszelkie nowinki. Regularnie pobiera do badań próbki gleby, paszę zakisza w rękawach foliowych (m. in kiszone śrutowane ziarno kukurydzy). W planach ma już modernizację dzierżawionych budynków gospodarczych. Wszystkie wnioski do Agencji składa w formie elektronicznej. Otwartość, nowoczesność i przedsiębiorczość to znaki rozpoznawcze gospodarstwa pana Tomasza i całej jego rodziny.
ZOBACZ TAKŻE: Już 7,25 mld z tytułu dopłat na kontach rolników