Gospodarstwo rodziny Kilianek. "Trzeba umiłować ziemię" [ZDJĘCIA]
Marcin Kilianek z żoną Dorotą prowadzą gospodarstwo rolne o powierzchni 55 ha we wsi Salomin, gmina Gościeradów, woj. lubelskie. Uprawiają zboże, rzepak, maliny letnie oraz ziemniaki. Zamierzają w dalszym ciągu powiększać swoje gospodarstwo poprzez zakup i dzierżawę gruntów rolnych.
W 2007 roku Anna i Bogusław Kilianek przepisali część swojego gospodarstwa - 10 ha synowi Marcinowi, by mógł skorzystać z programu Młody Rolnik i wziąć pomoc finansową w wysokości 50 tysięcy złotych na dalszy rozwój gospodarstwa. Pan Marcin był wtedy niedawnym absolwentem Liceum Agrobiznesu w Wólce Gościeradowskiej. Przez kilka lat pracował za granicą - w USA, Grecji, Belgii i Anglii. Tam poznawał różne tajniki pracy na roli. Od 2009 gospodaruje z żoną Dorotą, pochodzącą z sąsiedniej wsi - Woli Trzydnickiej, więc od tej pory jako młodzi rolnicy wspólnie podejmują każdą decyzję i razem pracują w polu i obejściu. Do 2014 roku zamieszkiwali w Salominie, w gospodarstwie rodziców pana Marcina. Potem przenieśli się do własnego domu wybudowanego na szczerym polu w tej samej wsi. W 2018 roku wybudowali halę magazynową o wymiarach 36 x 15 m na przechowywanie zbóż oraz sprzętu rolniczego. Kosztorys budynku opiewał kwotę 600 tys. zł, a oni systemem gospodarczym wybudowali halę za 250 tysięcy zł.
Gospodarstwo rodziny Kilianek - dlaczego zrezygnowali ze zwierząt?
W gospodarstwie rodziców pana Marcina była prowadzona produkcja zwierzęca, specjalizowało się w chowie trzody chlewnej. Średnio rocznie było utrzymywanych 55 macior, prosięta od nich sprzedawane rolnikom, a część odchowywane w gospodarstwie na tuczniki. Wykorzystywano do tego chlewnię zbudowaną w 1995 roku i wszystkie budynki gospodarcze zbyły zapełnione trzodą. Chów trzody został zaprzestany w 2013 roku, ze względów ekonomicznych oraz braku możliwości sprzedaży prosiąt indywidualnym rolnikom. Wtedy w gospodarstwie były też hodowane konie, średnio 8 sztuk, źrebaki przeznaczane były na sprzedaż.
Gospodarstwo rodziny Kilianek - stopniowe zwiększanie areału
W 2014 roku gospodarstwo pana Marcina skorzystało z programu „modernizacja gospodarstw rolnych”. Został zakupiony ciągnik New Holland o mocy 125 KM, siewnik, talerzówka, przyczepa ciągnikowa. Rolnik stale korzysta z różnych programów unijnych, systematycznie powiększa obszar gospodarstwa. Zaczynał od 10 ha, teraz jest już 55 ha, w tym 25 ha gruntów własnych, zaś 30 ha dzierżawionych.
Młodzi rolnicy planują w dalszym ciągu powiększać swoje gospodarstwo poprzez zakup i dzierżawę gruntów rolnych. Nastawieni są wyłącznie na produkcję roślinną. Tej jesieni pszenica ozima została zasiana na obszarze 25 ha, pszenżyto na 4 ha, rzepak ozimy na 15 ha. Jesienią ziemniaki przeznaczone na konsumpcję zostały zebrane z 1,5 ha. W gospodarstwie uprawą wieloletnią są maliny - na obszarze 2 ha. W tym roku produkcja malin jest wyjątkowo korzystna ze względu na ceny skupu, około 15 zł za kg. Marcin i Dorota Kilianek maliny uprawiają od 2014 roku, kiedy przenieśli się na swoje gospodarstwo. Natomiast w gospodarstwie rodziców pana Marcina uprawiane były od dawna, tylko na mniejszym areale, przeważnie około 30 arów.
- Z uprawą malin lubimy eksperymentować. Szukamy nowych wysokoplonujących odmian, jednocześnie odpornych na szkodniki i choroby. Na naszych ziemiach najlepiej plonują maliny odmiany Glen, mamy też doświadczenie z różnymi odmianami jak: Kaskada, Benefis i Oktawia - mówi Dorota Kilianek.
Gospodarstwo rodziny Kilianek - opłacalność produkcji ziemniaków
Ziemniaki w gospodarstwie uprawiane są od 2 lat, osiągają plon ponad 25 ton z ha. W roku ubiegłym były sprzedawane po 30 groszy za kilogram, w tym roku jest korzystniej, bo po 65 groszy. Do zbioru ziemniaków służy kombajn Anna. W tym roku była także zasiana kukurydza na nasiona. Nakład na jej uprawę wynosi około 2,5 tys. zł na 1 ha. Plony są niezłe, około 10 ton z ha. Rolnik zakontraktował 50 ton kukurydzy z gwarantowaną ceną 55 za kwintal. Plony pszenicy w gospodarstwie kształtowały się na poziomie 7-8 ton z ha, pszenżyta około 6 ton, a rzepaku - 3 tony z ha. Są to zbiory dosyć wysokie, biorąc pod uwagę jakość gleb, bo w gospodarstwie przeważają grunty klas IV i V. Część gleb jest ciężkich, sapowatych. Żeby uzyskiwać wysokie plony, trzeba terminowo stosować wszystkie zabiegi agrotechniczne. Co dwa lata pola obsiewane są nasionami kwalifikowanymi, w tym roku wprowadzono trzy nowe odmiany pszenic.