Polskie rolnictwo stało się niekonkurencyjne dla rolnictwa europejskiego?
Na wspomnianym posiedzeniu byli obecni m.in. rolnicy, którzy odwiedzili w tym dniu Targi AGROTECH, oraz zaproszeni goście honorowi, a wśród nich wicepremier minister rolnictwa Henryk Kowalczyk, a także doradca Prezydenta RP Jan Krzysztof Ardanowski.
Jak informuje Świętokrzyska Izba Rolnicza, na spotkaniu swoje zdanie na temat sytuacji w rolnictwie wyraził m.in. Jan Krzysztof Ardanowski, który miał podkreślić, że polskie rolnictwo niezależnie od struktury - zróżnicowanej bardzo regionalnie - wymaga ochrony.
Unia Europejska zezwala na produkcję i sprzedaż mąki ze świerszczy
Jan Krzysztof Ardanowski zaznaczył, że pojawiają się różne pomysły na wykorzystanie przyrody, w tym np. sztucznie hodowane mięso czy owady, czyli na żywność, do produkcji której nie jest potrzebne rolnictwo. O przyzwoleniu UE na produkcję mąki ze świerszczy pisalismy już w naszym artykule, który możesz przeczytać klikając tutaj. Zdaniem doradcy Prezydenta RP taka polityka jest zagrożeniem dla rolnictwa europejskiego.
Wspólna Polityka Rolna - sukces czy porażka?
Jak czytamy w informacji Świętokrzyskiej Izby Rolniczej, wielu rolników chce z dopłat zrezygnować, ze względu na wymogi administracyjne, biurokrację.
- Jest to klęska Wspólnej Polityki Rolnej, porażka. Ideologia ekoklimatu jest zgubna dla ludzi. Komisja Europejska wpisuje się w tę ideologię i niestety także Komisarz Janusz Wojciechowski. Nie chroni polskiego rolnictwa ani rolnictwa europejskiego, nie spełnia swojej roli. Polska jako kraj musi zabiegać o swoje sprawy na forum Europy. Sprawczość ministra rolnictwa jest w tej chwili duża, biorąc pod uwagę, że jest wicepremierem, jest większa niż pozostałych 17 ministrów - zdaniem ŚIR miał powiedzieć Jan Krzysztof Ardanowski.
Nie mamy pieniędzy na rozwój rolnictwa?
Świętokrzyska Izba Rolnicza przytacza również wypowiedź Wiktora Szmulewicza, który odnosząc się do wypowiedzi ministra Ardanowskiego powiedział, że jesteśmy jedynym krajem, który przełożył środki z filaru II WPR do filaru I.
- Przesunięto 30% tych środków i dodano 30% z budżetu. To jest niekorzystne. W ten sposób staliśmy się niekonkurencyjni dla rolnictwa europejskiego. Drugi filar to pieniądze na rozwój, to polityka rolna a my nie mamy w nim pieniędzy. Pierwszy filar to dopłaty. Z drugiego filaru korzystają aktywni rolnicy. Sytuacja ta może spowodować uwstecznienie, zacofanie, kosztem dopłat - ich zwiększenia - powiedział zdaniem ŚIR, Wiktor Szmulewicz.
Czy zgadzacie się z tym stwierdzeniem? Polskie rolnictwo potrzebuje ciągłego rozwoju, doinwestowania, by móc sprostać uwarunkowaniom rynkowym. Czy da się to zrobić bez zdecydowanego wsparcia gospodarstw?
Masz pytania lub wątpliwości dotyczące tego artykułu?
Napisz wiadomość: [email protected]
Czekamy na kontakt z Tobą, Twój głos jest dla nas ważny.