Sprzedaż maszyn spada, dealerzy czekają na impuls
Sprzedaż maszyn rolniczych na polskim rynku w 2014 roku była gorsza niż w roku poprzednim, a prognozy mówią o utrzymaniu się tendencji spadkowej w tej części Europy. Dystrybutorzy nie załamują rąk. Czy w tej branży jest jeszcze miejsce dla małych graczy, czy po tort sięgną tylko najwięksi?
Sprzedaż maszyn rolniczych spada w Polsce od 2012 roku. Lekkim spadkiem zakończył się także rok 2014 (nieco ponad 5%), ale jak podaje agencja badawcza Martin & Jacob, dystrybutorom udało się przekroczyć próg 14 tys. sztuk traktorów, który przyjmuje się za optymalny dla polskiego rynku (w 2014 roku zarejestrowano 14.172 nowe ciągniki rolnicze).
Wielkopolska goni regionalnego lidera
Najwięcej nowych traktorów w ubiegłym roku zarejestrowano w województwie mazowieckim (3.164 szt.). Wielkopolska uplasowała się na drugim miejscu z wynikiem 1.809 zarejestrowanych traktorów. Według danych Martin & Jacob wśród producentów, kolejny rok z rzędu, najwięcej nowych rejestracji w 2014 roku odnotował New Holland (2.579 traktorów), drugie miejsce zdołał utrzymać John Deere (sprzedał w sumie 1.848 sztuk). To o 649 mniej niż przed rokiem, a tym samym John Deere zaliczył największy ilościowy spadek sprzedaży wśród wszystkich producentów. Na najniższym stopniu podium uplasował się Zetor, który w całym roku wprowadził na rynek 1.753 nowe ciągniki. W 2015 roku nie należy spodziewać się nowych rekordów sprzedaży, choć analitycy pokładają w nim spore nadzieje. - Rolnicy przyzwyczaili się już do zakupów z unijnym dofinansowaniem i wolą zaczekać na kolejne rozdanie, niż inwestować z własnych środków - mówi Mariusz Chrobot, z firmy Martin & Jacob. - Już teraz okazuje się, że w ramach starego PROW na lata 2007-2013 do rozliczenia pozostaje jeszcze ok. 10 mld zł. Jeśli te pieniądze, lub ich część, zasilą rynek, a do tego dojdą fundusze z nowego programu, to możemy być świadkami kolejnego dynamicznego ożywienia sprzedaży ciągników i maszyn rolniczych.
Popyt wypadkową opłacalności produkcji
- W ubiegłym roku wprawdzie nie było naboru nowych wniosków unijnych, lecz zakupy były prowadzone, gdyż rolnicy realizowali inwestycje wynikające z umów zawieranych wcześniej w ramach PROW na lata 2007- 2013 - zauważa Grzegorz Kosiński, dyrektor działu sprzedaży Agromix Rojęczyn. - Od połowy maja 2014 roku zauważamy pogorszenie się sytuacji hodowców krów mlecznych w związku ze spadającymi cenami mleka i karami za nadprodukcję. Skłoniło to część rolników do wstrzymania się z większymi inwestycjami i weryfikacją wcześniejszych planów zakupowych. Grzegorz Kosiński dodaje, że lekki spadek sprzedaży w tym segmencie maszyn może być również odczuwalny jeszcze w sezonie 2015. Agromix sprzedaje 1,5 tys. maszyn rocznie i w związku z nową edycją funduszy PROW, które skierowane będą głównie do małych i średnich gospodarstw, pracuje nad dopasowaniem swojej oferty sprzedażowej do ich zapotrzebowania. - Środków z nowej transzy funduszy unijnych jest wystarczająco i są one szansą dla wszystkich firm w naszej branży. W przyszłość patrzymy z optymizmem. Początek 2015 roku może być trudniejszy, ale druga połowa, po uruchomieniu nowej perspektywy finansowej, powinna być dobra - zakłada dyrektor działu sprzedaży Agromix. Wpływ na koniunkturę na rynku maszyn rolniczych ma nie tylko opłacalność produkcji mleka, ale dochodowość gospodarstw hodowców i plantatorów wszystkich specjalizacji, a wraz z tym nastroje panujące w rolnictwie. Te ostatnie oddziaływują na całą branżę, zarówno po stronie popytu, jak i podaży.
Nasycenie, a później konsolidacja?
Mimo unijnego dofinansowania do zakupu maszyn dla polskich rolników, które stymuluje popyt, rynek maszyn rolniczych staje się coraz trudniejszy. Firm handlowych przybywa i można zakładać, że będzie ich coraz więcej. To już teraz przekłada się na niższe marże i mniejszą zyskowność na rynku, bo konkurencja wymusza korektę ceny. - Nowe firmy to często przedsiębiorstwa rodzinne, zlokalizowane na terenach wiejskich, które próbują działać jako dystrybutorzy maszyn rolniczych - dodaje Marian Kapela, odpowiedzialny za marketing i transport w Agroma Poznań. - To małe firmy i trudno oceniać, jaka będzie ich żywotność. Obecnie obserwujemy raczej postępującą konsolidację. Małe podmioty ustępują miejsca dużym firmom i ta tendencja będzie się utrzymywać, a w efekcie największe koncerny podzielą rynek. Przedsmakiem tego jest połączenie firmy Kramp i Grene Dystrybucja. Pierwsze poważne połączenie polski rynek ma już za sobą, a myślę, że można się spodziewać kolejnych transakcji. To tendencja ogólnoświatowa i od konsolidacji nie ma już odwrotu - ocenia specjalista z Agromy.
Efekt najwcześniej w drugiej połowie roku
W branży nikt nie ma wątpliwości, że najbliższe miesiące upłyną pod znakiem przygotowań do nowego rozdania z PROW. - W ubiegłym roku ceny artykułów rolnych nie rosły lecz spadały. To przekłada się na zdolności inwestycyjne gospodarstw i automatycznie pogarsza się ich zdolność kredytowa - dodaje Marian Kapela. - Rok 2014 zakończył się dla nas dobrym wynikiem, ale gorszym niż w 2013. Najtrudniejszy był listopad, takiego spadku sprzedaży nie notowaliśmy od lat. To efekt wygasających dotacji unijnych. Czekamy na nowe fundusze, najwcześniej można się ich spodziewać w połowie roku, więc pierwsze efekty na rynku maszyn będzie można zaobserwować w drugiej połowie 2015, a nawet na początku 2016 roku. Z obserwacji poznańskiej Agromy wynika, że w ubiegłym roku dobrze sprzedawały się przyczepy rolnicze, a bardzo dobrze ładowacze czołowe. Wyraźny trend po stronie popytu to doposażanie ciągników w ładowacze oraz zakup nowych z tym wyposażeniem. Rolnicy inwestują w usprawnienie prac gospodarczych, a poza tym nie słabnie popyt na sprzęt komunalny oferowany przez Agromę, co jest cechą całego rynku.
Europejskie rynki prognozują spadki
Czy przewidywania dotyczące wzrostu popytu, który ma nastąpić w ostatnich miesiącach 2015 roku pozwolą zahamować lub odwrócić spadkową tendencje sprzedaży maszyn z ostatnich lat? Pesymistycznie o wynikach sprzedaży za bieżący rok każą myśleć dane opublikowane przez Polską Izbę Gospodarczą Maszyn i Urządzeń Rolniczych. Przewidują one, że sprzedaż w przemyśle maszyn rolniczych w Europie w roku 2015 spadnie o około 5-10% w porównaniu do roku 2014. Niemal wszystkie europejskie rynki, oprócz Hiszpanii, spodziewają się nieco niższej rejestracji ciągników w 2015 roku. Jednak prognozy ilościowe nie muszą odzwierciedlać tendencji obrazującej wielkość przychodów ze sprzedaży. Tu wiele zależy od tego, czy impuls do wzrostu popytu na maszyny, który z pewnością da nowy PROW, pozwoli dystrybutorom nie tyle na rekordy rejestracji nowych maszyn, ale na pracę na wysokich marżach.
- Od połowy maja 2014 roku zauważamy pogorszenie się sytuacji hodowców krów mlecznych w związku ze spadającymi cenami mleka i karami za nadprodukcję. Skłoniło to część rolników do wstrzymania się z większymi inwestycjami i weryfikacją wcześniejszych planów zakupowych - mówi Grzegorz Kosiński dyrektor działu sprzedaży Agromix Rojęczyn.
Marzena Zbierska
- Tagi: