Spada pogłowie loch - cena tucznika wzrośnie?
Pogorszenie opłacalności produkcji świń spowoduje w tym roku obniżenie pogłowia trzody chlewnej w Europie. Czy to z kolei wpłynie pozytywnie na cenę?
Taką nadzieję mają producenci trzody chlewnej. Takie prognozy przedstawiają także analitycy rynku. Wszystko wskazuje na to, że w 2019 roku na rynku pozostaną tylko najsilniejsi gracze, którzy będą w stanie przetrwać ten trudny okres. Właściciele mniej rentownych chlewni będą zmuszeni do zmniejszania stad, a nawet całkowitego wygaszenia produkcji.
Od października 2018 roku utrzymuje się bardzo niska cena tucznika w skupie wynosząca w naszym kraju około 3,50 -3,80 zł/kg, a w Niemczech 1,36 euro/kg za wbc klasy E. Pojawiają się głosy, że w lutym stawka troszkę drgnie w górę. Już pod koniec stycznia firmy zajmujące się skupem żywca sygnalizowały, że od nowego miesiąca będą korygować kwoty oferowane rolnikom a to za sprawą przewidywanego podwyższenia ceny na niemieckiej giełdzie VEZG o 4 eurocenty. Według Krajowego Związku Pracodawców i Producentów Trzody Chlewnej zauważalne są pierwsze symptomy poprawy sytuacji. Powód? Zbliżające się: Wielkanoc oraz seria świąt państwowych zbiegająca się z rozpoczęciem sezonu grillowego.
- Powoli odczuwalny jest wzrost zainteresowania zakładów mięsnych surowcem wieprzowym. Część zakładów już teraz rozpoczęła przegotowania do sezonu grillowego i w magazynach odkładane są większe zapasy wieprzowiny - komentuje Aleksander Dargiewicz, dyrektor KZPiPTCh.
O większym optymizmie producentów tuczników co do dalszego rozwoju sytuacji rynkowej mogą świadczyć także rosnące ceny prosiąt w całej UE.
Czytaj także: Rok 2018 dla rolnictwa gorszy od poprzedniego
Choć może to zabrzmieć okrutnie, europejscy producenci trzody chlewnej będą mogli skorzystać na problemach chińskich rolników. Jak podaje Aleksander Dargiewicz, ostatni raport urzędu statystycznego w Chinach poinformował o redukcji 5 mln macior na przestrzeni ostatnich 12 miesięcy z powodu braku opłacalności produkcji oraz nowych regulacji środowiskowych. Ponadto w Chinach wybijane są stada świń ze względu na walkę z wirusem ASF.
- Spadek pogłowia loch niewątpliwie prowadzi do ograniczenia produkcji oraz wzrostu zainteresowania importem. Najwięksi europejscy eksporterzy będą mogli lokować na rynku chińskim większe ilości wieprzowiny pobudzając popyt na rynku unijnym - stwierdza Aleksander Dargiewicz.
Na poprawę na rynku świń w Europie może mieć wpływ także prognozowany od drugiej połowy 2019 roku ogromny, bo aż 34% wzrost ceny wieprzowiny w USA. Będzie to sprzyjało większej konkurencyjności europejskiej wieprzowiny na rynkach azjatyckich, dlatego istnieje szansa na zwiększenie eksportu.
Jeszcze większy wpływ na cenę może mieć spadek pogłowia w Unii Europejskiej, jaki, chociażby w Niemczech, już jest widoczny. W czerwcu 2018 roku zmniejszyło się o 1,1% w stosunku do czerwca 2017 roku, w tym pogłowie macior prośnych o 2,4%. Według dr Danuty Zawadzkiej z Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej właśnie spadek pogłowia macior w wielu krajach Unii Europejskiej powinno być pierwszym symptomem mogącego nadejść niebawem zmniejszenia się ogólnej liczby świń w krajach Wspólnoty. O ile w Polsce w czerwcu 2018 roku pogłowie wyniosło 11 828 tys. sztuk i było większe niż w czerwcu 2017 r. o 476 tys. sztuk (o 4,2%), o tyle dotyczyło tylko wzrostu liczby tuczników i warchlaków.
- Zmniejszeniu uległy natomiast wszystkie pozostałe kategorie wiekowe pogłowia, co jest sygnałem nadchodzącego spadku ogólnego pogłowia trzody - wyjaśnia Danuta Zawadzka i dodaje, że w czerwcu 2019 r. skala spadku pogłowia w naszym kraju może pogłębić się do ok. 4-5%. Powód, dla którego właściciele ferm rezygnują ze zwiększania stada podstawowego, nie powinien być dla nikogo zagadką. O pogorszeniu opłacalności chowu mówi się już od roku. Spadkowi cen trzody towarzyszy wzrost cen zbóż i pasz, który jeszcze bardziej obniża zysk końcowy.