Skup mokrej kukurydzy... czytelnik ujawnia aferę?
Podczas minionej konferencji prasowej szef resortu rolnictwa mówił między innymi na temat: pomocy dla rolników uprawiających kalafiory i brokuły, dodatkowej pomocy dla sadowników i plantatorów czy wydłużeniu terminów składania wniosków w aplikacji suszowej. Wspomniał również o kredytach skupowych i dopłatach do skupu mokrej kukurydzy.
Kredyty skupowe
Podczas wspomnianej konferencji, minister przedstawił udogodnienia dotyczące kredytów skupowych.
- Wydłużamy termin udzielania kredytów skupowych z 15 października do 31 grudnia 2023 r. oraz dajemy możliwość skorzystania z tych kredytów podmiotom skupującym zboża i prowadzącym działalność związaną z destylowaniem, rektyfikowaniem i mieszaniem alkoholi - poinformował minister.
Czy przyszedł czas na wsparcie finansowe podmiotów, które bazują na płodach rolnych? Miniter Telus nie pozostawia wątpliwości, że takie rozwiązanie właśnie zostaje wdrożone.
- Firmy, które skupowały zboże, zwłaszcza kukurydzę, mogą ubiegać się o 2-procentowe kredyty do 40 mln zł. Chcemy pomóc również tym firmom. Tu jeszcze można sporo środków wykorzystać, te środki mamy. Dodatkowo rozszerzamy tę pomoc o gorzelnie - zaznaczył szef resortu rolnictwa.
Czy wprowadzenie chociażby tymczasowego zakazu skupu płodów rolnych sprowadzonych z zagranicy nie opłacałoby się bardziej? Nawet kosztem sporu z Unią Europejską? Dlaczego normy jakosciowe obowiązują tylko polskich rolników a nie, np. zbóż, w tym kukurydzy, sprowadzonych z Ukrainy?
Mokra kukurydza
Wracamy do ministerialnych zapowiedzi. Szef resortu rolnictwa obiecał wsparcie do mokrej kukurydzy w wysokości 200 zł za każdą tonę. Ale kto tę pomoc otrzyma? Oczywiście, nie rolnik, który zmaga się z niskimi plonami i jeszcze niższą ceną kukurydzy.
- Przesuwamy również termin na tzw. mokrą kukurydzę. Nie mamy jeszcze zgody z Komisji Europejskiej, ale wydłużamy termin składania wniosków do Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa do 30 października 2023 r. - powiedział minister Robert Telus.
Resort zaznaczył, że dotychczasowy termin zakładał możliwość złożenia wniosku tylko do 6 października 2023 r. i przypomniał jednoczesnie, że wsparcie dotyczy firm, które skupowały w ubiegłym roku tzw. mokra kukurydzę.
Wsparcie to wynosi 200 zł do 1 tony - gdyby to rolnik otrzymał to wsparcie bezpośrednio, to niejednokrotnie mógłby tylko mówić o tym, że wyszedł na zero w tegorocznym rachunku zysków i strat. Niestety, rolnik tej pomocy nie otrzyma.
Czytelnik zwraca uwagę i wskazuje na aferę?
Jeden z naszych czytelników, pan Grzegorz skomentował nasz artykuł na temat interwencyjnego skupu kukurydzy i wskazał na ważne zagadnienie.
- Jak można robić interwencję na mokrej kukurydzy. I nazywać to interwencją. Suszarnie są dokładnie te same co rok temu, moce przerobowe są dokładnie te same co rok temu. Tylko na mokrej kukurydzy na skupie interwencyjnym, ktoś zarobi na tak zwanych osuszkach i nic więcej - komentuje nasz czytelnik, pan Grzegorz.
Czytelnik kontynuuje dalej swoje wyjaśnienie powodu uruchomienia skupu interwencyjnego.
- Na suchej [kukurydzy - przyp. red.] tona to jest tona, a na mokrej i tona to jest 0,82, a może 0,79. Idealny sposób jak zrobić kolejny przekręt. A potem i tak ta słucha wkroczy w rynek i zdestabilizuje w najmniej odpowiednim momencie tak samo jak krajowa grupa spożywcza zrobiła z nawozami w zeszłym roku - uzasadnia nasz czytelnik, pan Grzegorz.
Które skupy najwięcej zyskają? Czy wy również tak uważacie, jak nasz czytelnik?
- Tagi:
- minister rolnictwa
- dopłaty