Rolnicy z okolic Piły strajkują
Około 70 ciągników wyjechało na drogę. Rolnicy będą blokować ruch, by pokazać, że walka z ASF jest niewystarczająca.
- Chcemy wybicia wszystkich dzików w Polsce - mówią demonstranci.
Gospodarze z maszynami pojawili się na drodze między Piłą a miejscowością Ujście (Wielkopolska). Na ładowaczu czołowym ciągnika pojawił się napis "Chcecie ratować rolnika? Pozbądźcie się dzika!". Według strajkujących walka z ASF będzie skuteczna tylko wtedy, gdy rząd wyda decyzję o wybiciu wszystkich dzików w kraju.
- Krytyczna sytuacja na rynku trzody chlewnej zmusiła nas do wyjścia na ulice. Jestesmy niezrzeszonymi producentami trzody chlewnej z Wielkopolski. Widmo bankructwa i brak skutecznego działania władz od 5 lat w sprawie zwalczania ASF wmaga radykalnych działań. Wirus ASF rozszerza się na teren całego kraju, co zagraża naszym gospodarstwom i hodowli trzody chlewnej. Ciągłe obietnice już nas nie satysfakcjonują. Żądamy konkretnych działań - przemawiała młoda rolniczka.
Postulaty demonstrantów:
- Wybicie dzików na terenie całego kraju
- Oflagowanie produktów i opis, z którego państwa pochodzi produkt, a nie gdzie został zapakowany
- Wzmożona kontrola wątpliwej jakości kupowanego mięsa z UE
- Nałożenie na sieci i markety ustawowego obowiązku zakupu od 20 do 30% produktów lokalnych od producentów z danego powiatu lub powiatów ościennych
- Zastosowanie mechanizmów mających na celu poprawę sytuacji na rynku trzody chlewnej.
Czytaj także: Trzoda chlewna. Eksport unijny rośnie, co z ceną żywca?
Ciągniki rolnicze mają jeździć po drogach w okolicach Piły około dwie godziny. Mają pojawić się m.in. na drodze krajowej nr 11.