Rolnicy wielokrotnie przyparli ministra do muru
W piątek w forum Zachodniopomorskiej Izby Rolniczej, które odbyło się w jednym z hoteli w Międzyzdrojach, uczestniczył minister rolnictwa Czesław Siekierski. Obecni byli również przedstawiciele protestujących rolników, którzy w czwartek blokowali drogę ekspresową S3 na węźle w Pyrzycach.
Według ministra Czesława Siekierskiego nadwyżka zboża była u nas skutkiem szczególnie niskiego pogłowia zwierząt
Czesław Siekierski jest zdania, że główną przyczyną rolniczych protestów była niska opłacalność produkcji. Problemy związane z Zielonym Ładem i nieszczelną granicą stanowiły kwestie dodatkowe, które się na to nałożyły.
Minister poinformował, że od dwóch dni obowiązuje nowa - trzecia już liberalizacja handlu z Ukrainą. Ta roczna umowa wprowadza mechanizmy zabezpieczające polegające na tym, że jeśli dany kraj uzna, że na jego rynek wpłynęło za dużo jakiegoś produktu rolno-spożywczego i zaburza to rynek, to ten kraj może złożyć do Komisji Europejskiej zawiadomienie i będzie ona musiała w ciągu dwóch tygodni podjąć działania. Szef resortu rolnictwa zapewnił, że zgodnie z zapowiedziami strony ukraińskiej tranzyt przez Polskę znacznie się zmniejszył.
Jego zdaniem nadwyżka zboża w naszym kraju była skutkiem szczególnie niskiego pogłowia zwierząt gospodarskich, a starania rządu, aby wspierać odbudowę pogłowia, ograniczają możliwości budżetowe. - Za mało wspieramy produkcję zwierzęcą i będę robił wszystko, by ją rozwijać. Bo jest to produkcja specyficzna, wymagająca dużych nakładów pracy. Jest to moje zaniedbanie, że nie wprowadzono, oprócz dopłat do zbóż, też dopłat do zwierząt - miał stwierdzić Czesław Siekierski.
Poruszył również sprawę uregulowania systemu dzierżaw ziemi - tak, aby ci, którzy tę ziemię wydzierżawiają, mogli dalej korzystać z KRUS-u, a dzierżawiący mogli pobierać dopłaty i inne wsparcie.
Rzecznik protestu na S3: Problemy w rolnictwie tylko narastają, a żadne z nich nie są rozwiązywane
- Spotkanie długie i ciekawe. Wiele razy minister został przyparty do muru przez przedstawicieli rolników - ocenił Roman Waszczyk, rzecznik protestu na S3. - Z tego spotkania wyłania się smutny obraz, że nie tylko teraz, ale mamy zaniedbania w rolnictwie wielu poprzednich lat. Te problemy praktycznie tylko narastają, a żadne z nich nie są rozwiązywane - dodał.
W ocenie rzecznika w wielu przypadkach minister nie miał wiedzy, często nie był w stanie nic odpowiedzieć i uciekał od tematu. - No z drugiej strony skala tych problemów, która była poruszana, była bardzo duża - w związku z tym nie można go winić za taką niewiedzę, no bo jeden człowiek wszystkich tych spraw nie ogarnie -usprawiedliwiał szefa resortu rolnictwa.
Co przedstawiciel rządu ponownie usłyszał od zachodniopomorskich rolników? - Trzema podstawowymi postulatami jest przede wszystkim wyrzucenie Zielonego Ładu do kosza, kwestia uregulowania napływu produktów rolno-spożywczych do Polski, do Unii Europejskiej spoza Wspólnoty, no i oczywiście kwestia rekompensat wojennych - wymienił Roman Waszczyk.
Rzecznik pochwalił się też, że z ich protestu wyszedł pomysł i postulat kredytów konsolidacyjnych dla rolników i na spotkaniu minister powiedział, że rozpoczynają się prace nad uregulowaniem tej kwestii.