Załamanie na rynku mleka. Minister: musimy urealnić mechanizm skupu interwencyjnego
Ostatnie w 2025 roku spotkanie unijnych ministrów rolnictwa w Brukseli upłynęło pod znakiem gorących dyskusji o przyszłości europejskiej wsi.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Dla Polski jedną z ważnych kwestii na agendzie była kwestia uproszczeń Wspólnej Polityki Rolnej, ale także niepokojące sygnały płynące z rynku mleczarskiego.
Agrifish. Mleko tanieje, interwencja fikcyjna
Jednym z najważniejszych punktów obrad była bowiem analiza przedstawiona przez delegację węgierską, dotycząca tąpnięcia na rynku mleka.
Sytuacja jest poważna - IV kwartał 2025 roku przyniósł nietypowe i wyraźne spadki cen zbytu przetworów mlecznych, co natychmiast odbiło się na stawkach oferowanych rolnikom w skupach.
Tymczasem minister Stefan Krajewski zwrócił uwagę na absurdalność obecnych mechanizmów ochronnych. Choć Unia dysponuje narzędziem w postaci skupu interwencyjnego, w praktyce jest ono dziś, mówiąc delikatnie, mało pomocne.
- To co obserwujemy na rynku mleka, szczególnie w IV kwartale 2025 r., można w naszej ocenie uznać za nietypowe. Ceny zbytu przetworów mlecznych ulegają obniżeniu, co potwierdzają też notowania na rynkach światowych. Od października zaczęło się to przekładać na obniżanie cen skupu płaconych producentom za surowiec mleczny. Ale apeluję, abyśmy kompleksowo urealnili mechanizm skupu interwencyjnego, bo dziś obowiązujące ceny są wartościami sprzed 15 lat! - komentował wprost w Brukseli szef polskiego resortu rolnictwa.
Bez tego unijna "siatka bezpieczeństwa" m.in. dla producentów mleka pozostanie jedynie teoretycznym zapisem na papierze, niechroniącym gospodarstw przed utratą płynności finansowej.
WPR. Uproszczenia tylko z nazwy?
Drugim frontem była kwestia tzw. uproszczeń we Wspólnej Polityce Rolnej oraz generalnie jej przyszłości.
- Polskie stanowisko, prezentowane przez ministra rolnictwa Stefana Krajewskiego niezmiennie akcentuje obawy związane z propozycjami włączenia WPR do jednego funduszu i jednego programu krajowego obejmującego różne polityki UE. Jak zaznaczył minister - z polskiej perspektywy takie podejście może prowadzić do konkurencji o środki finansowe pomiędzy różnymi sektorami, co ostatecznie osłabi skuteczność realizacji celów, jakie przyświecają Wspólnej Polityce Rolnej - zaznaczają przedstawiciele resortu rolnictwa.
Stanowisko Warszawy jest jasne: rolnik potrzebuje przewidywalności oraz realnych uproszczeń.
- Konieczne jest zapewnienie większej elastyczności w programowaniu oraz w modyfikacjach planów, tak aby faktycznie uprościć zarządzanie WPR - komentował w Brukseli minister Krajewski.
To nie koniec.
- Zagwarantowanie stabilnego i płynnego przejścia do kolejnego okresu programowania, szczególnie w kontekście corocznych płatności obszarowych i płatności do zwierząt - w ocenie polskiego ministra - umożliwi jedynie częściowe zatwierdzania planu, co w praktyce zwiększy ciągłość i przewidywalność wsparcia dla rolników - zaznaczają przedstawiciele resortu.
Na koniec minister podkreślał, że konieczny jest szczegółowy przegląd obowiązujących przepisów.
- Niestety wiele z obecnych propozycji Komisji nie wydaje się służyć ani przejrzystości, ani efektywności, ani redukcji obciążeń administracyjnych. Konieczny jest kompleksowy i dokładny przegląd przepisów, tak, aby stworzyć stabilne, czytelne i funkcjonalne ramy prawne. Liczymy, że prezydencja cypryjska sprawnie przeprowadzi ten proces - zakończył swoje wystąpienie w Brukseli minister Stefan Krajewski.
Agrifish. Uprawnienia do połowów
Jak relacjonuje ministerstwo, w debacie nad wspólnym porozumieniem w zakresie dwóch projektów Komisji, dotyczących przyszłorocznych uprawnień połowowych w Atlantyku i Morzu Północnym oraz Morzu Śródziemnym i Morzu Czarnym, polskie stanowisko prezentował Jacek Czerniak, sekretarz stanu MRiRW.
- Popieramy ustanawianie możliwości kwot połowowych w Atlantyku i Morzu Północnym oraz towarzyszących środków zarządzania, zgodnie z celami Wspólnej Polityki Rybackiej. Jednak z dużym niepokojem obserwujemy brak odpowiedzialnego podejścia Państw Nadbrzeżnych w zakresie zarządzania stadami pelagicznymi tj.: makrelą, śledziem atlantycko-skandynawskim i błękitkiem. W dalszym ciągu brak jest ustalonego podziału ogólnej kwoty połowowej pomiędzy Państwa Nadbrzeżne (tzw. sharing arrangements) dla tych stad - zauważył minister Czerniak i potwierdził, że dla Polski priorytetem pozostaje kwota połowowa makreli, dlatego opowiadamy się za wyłączeniem makreli ze stosowania Preferencji Haskich.
To nie koniec.
- Tymczasowa kwota połowowa na 2026 rok powinna zostać określona zgodnie z rekomendacją Międzynarodowej Rady Badań Morza (ICES) i przyjęta na Radzie, tak, aby unijni rybacy mogli rozpocząć połowy na początku roku - zaproponował minister Czerniak.
Biorąc pod uwagę proponowane mechanizmy dla ochrony soli, minister zauważył, że zakaz połowów w podobszarze Morza Bałtyckiego jest nieproporcjonalny i nie przyczyni się do ochronny soli. Takie propozycje mogą wywołać przeciwne skutki - nieodwracalne i niekorzystne ekonomicznie dla całego rybołówstwa małoskalowego.
- Rozumiejąc konieczność ochrony soli i mając na uwadze doradztwo ICES, proponujemy, żeby rozwiązania były adekwatne i proporcjonalne, a ich zasięg był ograniczony do obszarów występowania soli, a nie do wód, na których operują polscy rybacy, niełowiący tego gatunku nawet w najmniejszych ilościach - zaapelował w Brukseli minister Jacek Czerniak.



























