W tych gospodarstwach kontrole PIP już się odbyły. Wiceminister podał liczbę

Przypomnijmy: w tym roku zaczęły obowiązywać przepisy, zgodnie z którymi przestrzeganie przez rolników przepisów BHP oraz przepisów praca pracy - jest bezpośrednio związane z kwestią przyznawania dopłat.
Kontrole rolników przez PIP. Nowe przepisy od roku 2025
Wszystko dotyczy przestrzegania tzw. warunkowości społecznej. Mówiąc w skrócie i wprost: przyznanie dopłat unijnych dla rolników zostało uzależnione od przestrzegania przez nich obowiązującego prawa - w zakresie prawa pracy.
O sprawie pisaliśmy już szeroko wcześniej - kontrole gospodarstw mają prowadzić inspektorzy Państwowej Inspekcji Pracy.
Rolnicy boją się kontroli gospodarstw przez inspektorów PIP
Sprawa wywołuje jednak ogromne emocje. Rolnicy boją się bowiem, że wystarczy błahostka, która wyjdzie podczas kontroli - by wspomniane prawo do dopłat unijnych stracić.
Sprawa była omawiana m.in. podczas jednej z komisji rolnictwa w lutym. Wprost padały tam mocne słowa - w kontekście planowanego wprowadzenia wspomnianych przepisów.
"To jest otwarcie furtki, którą będą wykorzystywać urzędnicy po to, żeby gnębić kolejnego rolnika"
"Wystarczy jednego człowieka zatrudnić i już kontrola"
Takie m.in. sformułowania padały na wspomnianej komisji rolnictwa.
Minister zapewnia: "Kontrole tylko tam, gdzie zatrudnia się osoby na podstawie umowy o pracę"
Co na to wszystko przedstawiciele ministerstwa?
Obecny na komisji wiceminister rolnictwa Stefan Krajewski komentował z kolei wprost: nowe przepisy będą dotyczyć tylko tych rolników, którzy zatrudniają w swoim gospodarstwie osoby na podstawie umowy o pracę.
- Jeśli chodzi o warunkowość społeczną, takim kontrolom będą podlegać rolnicy - pracodawcy, przedsiębiorcy, tak trzeba ich nazwać - którzy zatrudniają pracowników w oparciu o umowę o pracę, o umowy regulowane w kodeksie pracy. Nie dotyczy to rolników, którzy zatrudniają pracowników sezonowych, zatrudniają kogoś przez krótki czas. To, co ma charakter taki krótkotrwały, nie będzie przedmiotem kontroli - podkreślał zdecydowanie na komisji wiceminister Stefan Krajewski.
Jak przy tym twierdził - poza powiązaniem kwestii kontroli z dopłatami - nic innego się dla rolników - tych, którzy zatrudniają pracowników na podstawie umowy o pracę - nie zmienia.
- Oni i tak kontrolom z Państwowej Inspekcji Pracy do tej pory podlegali. Natomiast jest to w tej chwili, w ramach tych wymogów, powiązane z dopłatami. Jeżeli ktoś nie spełnia przepisów prawa pracy czy bezpieczeństwa i higieny pracy - może to wpłynąć na dopłatę, którą otrzymuje - tłumaczył Stefan Krajewski.
Interpretacja przepisów w sprawie kontroli rolników przez PIP
Wspomniane tłumaczenia wiceministra i tak jednak budziły wątpliwości wśród parlamentarzystów. Wszystko z powodu zapisów w uzasadnieniu zmian w przepisach.
- Pan minister nas zapewnia tutaj, że tylko będą kontrolowani ci, którzy zatrudniają na umowę o pracę. A w uzasadnieniu piszecie państwo: "ponadto kontrole warunkowości społecznej będą miały zastosowanie do osób zatrudnionych w rolnictwie, niezależnie od tego, na jakiej podstawie nastąpiło zatrudnienie" - wyliczała m.in. podczas komisji posłanka Anna Gembicka.
Dlatego wprost prosiła o konkretne informacje, a nawet proponowała osobne spotkanie z przedstawicielami Państwowej Inspekcji Pracy - z prośbą o wyjaśnienie przepisów.
Co na to przedstawiciel resortu rolnictwa?
Jak odpowiadał wiceminister, sprawę regulują już przepisy zawarte w ustawie o PIP - w tym m.in. artykuł 13. ustawy o Państwowej Inspekcji Pracy, w którym wylicza się całą listę podmiotów, pracodawców, którzy mogą podlegać kontroli.
- Tak jak powiedziałem: kontrole dotyczą rolników, przedsiębiorców, pracodawców, zatrudniających osoby w oparciu o kodeks pracy, umowę o pracę. I tu się nic nie zmienia - podkreślał ponownie Stefan Krajewski.
Lista gospodarstw, które będą kontrolowane przez PIP. Rolnicy poza nią - nie będą sprawdzani przez inspektorów
Wiceminister wprost podał także liczbę gospodarstw, które mogą podlegać kontroli. Chodzi w sumie o 7,5 tys. gospodarstw rolnych.
- Ta pula - 7,5 tys. gospodarstw - jest uzgodnienia z PIP. Poza tą pulą żadne inne gospodarstwa do kontroli nie będą przekazywane do Inspekcji Pracy - komentował Stefan Krajewski.
Jak dodaje przy tym wiceminister - gospodarstwa z rzeczonej listy już wcześniej mogły być - i były - kontrolowane przez PIP.
Ile kontroli gospodarstw przeprowadziła PIP w roku 2024?
- W roku ubiegłym Państwowa Inspekcja Pracy dokonała kontroli w liczbie 173 w skali kraju - wyliczał podczas komisji rolnictwa wiceminister Stefan Krajewski.