Decyzje odmowne w sprawie dopłat. W redakcji rozdzwoniły się telefony
Twoja uprawa główna przekracza 75%? Nie dostaniesz dopłaty do prosiąt
- Wprowadzenie tego przepisu miało na celu chyba wyeliminowanie wielu rolników, którzy posiadają mniejsza liczbę hektarów - tak sprawę skomentowała jedna z rolniczek z woj. świętokrzyskiego.
Chodzi o decyzje odmowne, które ARiMR wysyła do hodowców trzody chlewnej w sprawie środków do produkcji prosiąt. Nie spełniają oni kryterium, jakim jest prowadzenie głównej uprawy na powierzchni nie większej niż 75% gospodarstwa w przypadku posiadania do 10 ha.
Wczoraj opublikowaliśmy artykuł o rolniku z okolic Świecia w woj. kujawsko – pomorskim, któremu nie przyznano pomocy. Powód? Ma małe gospodarstwo, a na przeważającej powierzchni (większej niż 75% areału) w 2021 r. wysiał mieszankę jęczmienia z owsem. Takie informacje wpisał we wniosku o dopłaty obszarowe. To automatycznie wykluczyło go z pomocy. Więcej na ten temat TUTAJ.
Rolniczka: "koło nosa przeszło 10 tys. zł"
Okazuje się, że w podobnej sytuacji jest więcej rolników. Do naszej redakcji dzwonią zbulwersowani rolnicy. Otrzymujemy też sporą ilość wiadomości tekstowych.
- Witam, czytałam pani artykuł w sprawie odmowy dopłat dla trzody chlewnej w związku z inwazją na Ukrainę Jestem rolnikiem z województwa świętokrzyskiego i również dostałam decyzję odmowną, ponieważ uprawa główna w 2021 roku przekroczyła 75%. Dobrze, że zostało to nagłośnione, ale raczej nikt tej decyzji już nie zmieni – napisała do nas jedna z Czytelniczek.
Jak dodała rolniczka z województwa świętokrzyskiego, gdyby nie to kryterium, otrzymałaby dofinansowanie w wysokości 10 tysięcy zł.
Z woj. świętokrzyskiego odezwała się do nas także inna Czytelniczka. Ona z kolei wnioskowała o 5 tysięcy złotych.
- Piszę w odpowiedzi na Pani artykuł dotyczący odmownych decyzji dla rolników w sprawie dopłat. Pochodzę z woj. świętokrzyskiego. Wraz z mężem prowadzę gospodarstwo rolne i posiadamy tylko 3,07 ha. Złożyliśmy wniosek o wsparcie dla producentów trzody chlewnej. Nie dostałam jeszcze decyzji, ale już wiem, że nie dostaniemy pieniążków. Wiem, dlatego że byliśmy wezwani do Agencji Restrukturyzacji i i Moderacji Rolnictwa w sprawie korekty i tam nam pani powiedziała, że nie zmieściliśmy się z 1%. W naszym przypadku uprawa główna wyniosła 76% - zauważa kobieta.
Na przyznaniu wsparcia zaważył tylko 1% obsianego areału.
- I przez ten 1%, mogę śmiało powiedzieć, przejdzie nam koło nosa 5 tys. zł, ponieważ na taką sumę byśmy się kwalifikowali. A są to, nie ukrywam, duże dla nas pieniądze. Wiem, że nie jesteśmy jedyni w takiej sytuacji. Jest to da nas nie sprawiedliwe - stwierdziła rolniczka.
Jej zdaniem Krajowa Rada Izb Rolniczych wnioskowała na początku trwania programu o odstąpienie od wymogu związanego z 75% uprawy głównej,
- Ale jest cisza z tym. Zostaliśmy zostawieni sami sobie. Wprowadzenie tego przepisu miało na celu chyba wyeliminowanie wielu rolników, którzy posiadają mniejszą liczbę hektarów - stwierdza kobieta.
Otrzymaliśmy także wiadomość od pana Grzegorza, któremu także nie przyznano pomocy do produkcji prosiąt. Powód w tym przypadku jest jednak inny.
- U mnie agencja odpowiedziała też negatywne, ponieważ po kwietniu roku 2022 nie zarejestrowałem ani jednej sztuki. Dlatego uznano, że pomoc mi się nie należy. Dodam, że mam małe gospodarstwo 2 hektary. Resztę wymogów spełniłem – zaznacza rolnik.
Z woj. opolskiego zadzwonił do nas rolnik, któremu również nie przyzano pomocy, ponieważ w roku 2021 wykazał, że jego uprawa główna została wysiana na powierzchni większej niż 75%. Co ciekawe, gospodarz wyjaśnił nam, że rolnicy tacy, jak on, mogli spełnić inne kryteria, które kwalifikowałyby ich do pomocy. Wtedy warunek dotyczący powierzchni zajmowanej przez uprawę główną nie byłby już tak istotny. I on ten wymów spełnia. Ale w jego przypadku zawiódł... system.
- Przy ubieganiu się o środki do produkcji prosiąt była możliwość zaznaczenia punktu dotyczącego korzystania z OZE. Ja to zrobiłem. Od 2016 roku mam panele fotowoltaiczne i umowę z odbiorcą energii. Mimo iż podałem we wniosku, że spełniam to kryterium, coś się zadziało w systemie, że ten punkt nie został zaznaczony. Dlatego ARiMR wykluczyła mnie z pomocy. Co mnie buwersuje to fakt, że nie dostałem wezwania do korekty tylko pismo z odmową. Oczywiście będę odwoływał się od tej decyzji - stwierdza rolnik z woj. opolskiego.
Decyzję odmowną otrzymał także rolnik z woj. dolnośląskiego. Gdyby nie omawiany wymóg, do jego kieszeni trafiłoby 5 tys. zł.
- Dużo - niedużo, ale drogą nie chodzi - komentuje hodowca świń.
Tego rodzaju pietrzące się problemy skłaniają jeszcze bardziej gospodarza ku temu, by zlikwidować produkcję i pójść do pracy na etat.
- Wykluczają "małych" z pomocy. Wprowadzają restrykcje, które ciężko spełnić. Jedna kontrola za drugą. A ceny świń przez ostatnie 2 lata to wiadomo jakie były. Szczerze mówiąc to myślę o tym, by to rzucić i pójść gdzieś do pracy. Ale kto teraz zatrudni człowieka w wieku 55 lat? - mówi rozżalony mieszkaniec woj. dolnośląskiego.
Ministerstwo rolnictwa zajęło stanowisko w sprawie odmowy pomocy do produkcji prosiąt. Odpowiedź może Was zaskoczyć! Sprawdźcie TUTAJ!
............................................................................................................................................................................................................
Masz pytania lub wątpliwości dotyczące tego artykułu?
Napisz wiadomość: [email protected]
Czekamy na kontakt z Tobą, Twój głos jest dla nas ważny.