Prawie 5 tys. zł kary za pryzmę z obornikiem? Przepisy zaostrzają się od stycznia
Ochrona wód przed zanieczyszczeniem azotanami pochodzenia rolniczego to jeden z twardych wymógów, wynikający z przepisów unijnych.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Każde gospodarstwo stosujące nawozy naturalne zobligowane jest do przestrzegania wyśrubowanych norm bezpieczeństwa. Ci, którzy te zasady lekceważą, od dawna muszą liczyć się z konsekwencjami finansowymi. Teraz jednak stawka za błędy idzie w górę. I to znacznie.
Nowy taryfikator kar za złe stosowanie i przechowywanie nawozów naturalnycj. Ile zapłacimy w 2026 roku?
Przypomnijmy: zgodnie z obwieszczeniem Ministerstwa Infrastruktury, maksymalne stawki opłat za naruszenia zostały zwaloryzowane.
Podwyżki dotyczą wszystkich kluczowych obszarów kontroli - od dziurawego zbiornika na gnojowicę, po błędy w papierach.
Oto jak prezentują się nowe stawki, które wejdą w życie z początkiem 2026 roku:
4.563,37 zł za niewłaściwe przechowywanie nawozów. To najbardziej dotkliwa kara. Grozi ona rolnikom, którzy składują obornik czy gnojowicę w sposób zagrażający środowisku - na przykład bezpośrednio na gruncie bez zabezpieczenia lub w nieszczelnych zbiornikach. W porównaniu do stawek z 2025 roku, kara ta wzrośnie o blisko 160 zł.
3.042,25 zł za błędy w stosowaniu nawozów. Mowa tu o sytuacjach, gdy nawożenie odbywa się niezgodnie z planem lub przepisami - np. w niedozwolonych terminach (zimą) lub przy przekroczeniu dopuszczalnych dawek azotu. Tutaj podwyżka wynosi ponad 100 zł.
760,56 zł za braki w dokumentacji. Nie tylko praktyka, ale i teoria musi się zgadzać. Tyle wyniesie kara za brak planu nawożenia azotem (obowiązkowego dla większych gospodarstw) lub za nieprawidłowe prowadzenie ewidencji zabiegów agrotechnicznych. To wzrost o ok. 26 zł.
Przypomnijmy: warto przypomnieć, że "strażnikiem" przestrzegania programu azotanowego pozostaje Inspekcja Ochrony Środowiska. To jej pracownicy mają uprawnienia do wejścia na teren gospodarstwa i weryfikacji, czy nawozy są składowane i stosowane zgodnie ze sztuką.
Inspektor ma w ręku dwa narzędzia: może wydać decyzję administracyjną nakazującą usunięcie nieprawidłowości w określonym terminie, a także nałożyć wspomniane wyżej kary finansowe.
Kary dla rolników. Mandat to nie wszystko
Podwyżka stawek karnych to zła wiadomość, ale dla niektórych mandat od IOŚ może być najmniejszym problemem. Znacznie boleśniejsza może okazać się utrata unijnych funduszy.
Przestrzeganie norm azotanowych jest bowiem elementem zasady tzw. wzajemnej zgodności. Jeśli kontrola wykaże rażące zaniedbania, ARiMR może pomniejszyć należne rolnikowi dopłaty bezpośrednie. W skrajnych przypadkach gospodarstwo może zostać pozbawione wsparcia całkowicie.





























