Ziemniaki. Problem w przechowalniach. Gdzie największy?
O tym, dlaczego w tym sezonie bulwy gniją, informowaliśmy TUTAJ. Dziś rozwijamy ten wątek, skupiając się wątku przechowalniczym.
Ziemniaki - sytuacja w przechowalniach
Problem z gniciem ziemniaków w obecnej sytuacji, zdaniem Mirosława Gruszczewskiego z firmy Norika, dotyczy w nieco mniejszym stopniu producentów, którzy przechowują zbiory w skrzyniopaletach, nie tych, którzy postawili na magazynowanie bulw w pryzmach.
- Jeżeli problem pojawi się w skrzyniopalecie, które znajduje się na końcu przechowalni, wówczas trzeba wystawić razem z nią kilka lub nawet kilkadziesiąt innych palet. Mimo to ten proces - usuwania ogniska chorobowego - jest łatwiejszy do opanowania niż w przypadku pryzm - twierdzi ekspert z firmy Norika.
Wspomina przy tym o następującej rzeczy: - W przypadku mniejszych gospodarzy, mniejszych producentów okazuje się, że lepszym rozwiązaniem jest przechowywanie ziemniaków w kopcach aniżeli w przechowalni luzem. Dlaczego? - W kopcu bowiem mikroklimat jest lepszy niż w przechowalni. W wielu tego typu pomieszczeniach często brakuje kanałów przepływowych. Dość duży kłopot jest zwłaszcza w przechowalniach do 5 m wysokości. W takich miejscach przecież, trudno jest odpowiednio wentylować pryzmę.
Ziemniaki - co sprzyja dobremu przechowywaniu bulw?
Mariusz Kupisz, specjalista ds. roślin okopowych w Lubelskim Ośrodku Doradztwa Rolniczego w kontekście przechowalniczym zwraca też uwagę na następującą rzecz:
- Abstrahując od tegorocznych warunków pogodowych, patrząc na sprawę przechowania zbiorów w ogóle, ważne jest to, żeby ziemniaki trafiały do zdezynfekowanych pomieszczeń. Tutaj mam na myśli każdy element przechowali, także urządzenia do przewożenia skrzyniopalet.
W ten sposób też jesteś w stanie uniknąć wielu problemów. Specjalista wspomina także o następującej sprawie. - Starajmy się również, aby w jeden komorze w przechowali nie było bulw z różnych partii - z różnych zbiorów. Przede wszystkim chodzi o to, żeby do osuszonych i schłodzonych bulw nie dodawać partii, które ten proces mają przed sobą. Lepiej także nie “łączyć” ze sobą różnych odmian. Takie ziemniaki naprawdę bezpieczniej jest ze sobą rozdzielić - absolutnie odpada składowanie jednych na drugich. Chodzi tu, jak wspomniałem wcześniej, i o temperaturę, i o proces osuszania/gojenia ran - tłumaczy Mariusz Kupisz.
Czytaj także: