Jakie ziemniaki nadają się do długotrwałego przechowywania?
W tej kwestii, jeśli mówimy o ziemniaku jako warzywie (pod tym kątem magazynowania; pomijamy aspekt produkcji sadzeniaków), warto zwracać uwagę na grupę wczesności. - Nie każde z odmian się do tego nadają. Tak jest chociażby z odmianami bardzo wczesnymi. Inne z kolei, jak to się dzieje np. z odmianami średnio wczesnymi, zyskują - nabierają walorów smakowych - w trakcie okresu przechowalniczego. Taką odmianą m.in. jest Tajfun - tłumaczy Grzegorz Manowski, główny specjalista ds. technologii produkcji roślin okopowych i bobowatych w Pomorskim Ośrodku Doradztwa Rolniczego w Lubaniu. Poza tym bulwy do długotrwałego przechowywania powinny być: dojrzałe, zdrowe, bez uszkodzeń mechanicznych. - Ziemniaki nie mogą być absolutnie poobijane - zaznacza ekspert. Często bowiem dzieje się tak, że podczas kopania bulwy są zrzucane ze zbyt dużej wysokości. - W takich sytuacjach, gdy przekroimy ziemniaka na pół, zauważmy w obrębie brzegu skórki czarne plamy - opisuje specjalista. Zwraca jednocześnie uwagę na inną istotną sprawę z tym związaną.
- Pole, na którym zamierzamy posadzić ziemniaki, powinno być wolne od kamieni, gdyż one także w znacznym stopniu (już w trakcie zbioru) powodują odbijanie bulw - przypomina nasz rozmówca.
Ponadto ziemniaków nie należy kopać przy zbyt wysokich temperaturach. - To też wpływa bowiem na to, że bulwy stają się bardziej podatne na uszkodzenia mechaniczne, przede wszystkim wspomniane już obijanie - zauważa Grzegorz Manowski.
Dobrym materiałem do przechowywania są ziemniaki z plantacji, które były prowadzone na wysokim poziomie agrotechniki. Chodzi tu głównie o ochronę przed chorobami. - Problem w wielu przypadkach stanowi zbyt słaba ochrona roślin przed zarazą ziemniaka. Część plantatorów, głównie tych mniejszych, albo nie wykonuje zabiegu w ogóle, albo decyduje się na jeden/dwa zabiegi. Wówczas ta zaraza wchodzi przez łodygę do bulw i je poraża. Wtedy automatycznie, z racji tego, że ziemniaki są osłabione, “wkrada się” też mokra zgnilizna. W takich przypadkach obserwowany jest efekt domina. Jedna bulwa po drugiej stają się zainfekowane. W ten sposób można zniszczyć sobie cały kopiec, całą pryzmę bądź całą skrzyniopaletę - uczula ekspert. Ziemniaki odpowiednio przechowujemy w zaciemnionych miejscach w temperaturze 2-6 stopni C. Ważne jest też wilgotność powietrza, która powinna wynosić 90-95%. - W przechowalni na pewno cały czas nie może być światło, bo - po pierwsze: ziemniaki zielenieją (wytwarza się trująca solanina - zarówno dla ludzi, jak i dla zwierząt), po drugie: światło powoduje, że pobudzamy ziemniaki do kiełkowania - mówi ekspert.
Czytaj także: