Protest na S3 rozwiązany, ale rolnicy zablokują drogę w innym miejscu
Strajkujący od lutego na trasie S3 rolnicy, z powodu decyzji burmistrza Myśliborza, który nie zezwolił na kontynuację protestu (po odwołaniu została ona podtrzymana przez sąd), musieli zejść "z barykady". Nie oznacza to jednak końca walki rolników z tego rejonu.
Strajk na S3. Zablokują węzeł Pyrzyce
Jak informują rolnicy, w najbliższy czwartek odbędzie się akcja protestacyjna w innym miejscu.
- W czwartek 25 kwietnia 2024 roku o godzinie 10.00 rozpocznie się protest ostrzegawczy rolników na S3 węzeł Pyrzyce. Potrwa on 24 godziny do piątku do godziny 10.00. Węzeł Pyrzyce będzie nieprzejezdny w obu kierunkach, a droga S3 zostanie zamknięta od węzła Gryfino do węzła Myślibórz - informuje Roman Waszczyk, rzecznik protestu na S3.
Jak podkreślają rolnicy, poprzednia lokalizacja zgromadzenia - na węźle Myślibórz - która została zlikwidowana - generowała najmniejsze z możliwych utrudnienia w ruchu.
- Jednak z wiadomych względów (decyzje organów, petycje) zgromadzenie w tym miejscu musiało się zakończyć, a rolnicy zostali zmuszeni wybrać inne miejsce, generujące więcej utrudnień. Jednak z uwagi na dobro kierowców, blokada potrwa tylko 24 godziny. Jak zawsze przepuszczane będą wszystkie służby, pojazdy uprzywilejowane, transporty ponadgabarytowe, medycy - podkreśla rzecznik protestujących na S3 rolników.
Sami rolnicy wydali ponadto oświadczenie.
Oto ono:
Oświadczenie protestujących rolników:
"Od ponad miesiąca Premier nie podejmuje żadnych konkretnych działań ani dialogu z rolnikami, natomiast w imię pomocy Ukrainie wzywa rolników do zakończenia protestów bez podania rozwiązań.
Rolnicy w całej Polsce widzą, że dąży się do zakończenia protestów nie poprzez rozwiązanie problemów, ale poprzez likwidację zgromadzeń!
Także słowa Prezesa Polskiego Stronnictwa Ludowego o tym, że jakoby wszystkie problemy protestujących rolników zostały rozwiązane, wzbudzają w rolnikach oburzenie i ogromne obawy o przyszłość polskiego rolnictwa i bezpieczeństwo żywnościowe. PSL odpowiada bowiem za zarządzanie rolnictwem w Polsce poprzez Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi i, mimo upływu ponad 4 miesięcy, nie przedstawiło spójnego i głębokiego planu ratunkowego dla rolnictwa oraz krótko i długoterminowych systemowych rozwiązań żywotnych problemów rolników o całej branży rolnej.
Rolnicy od początku protestów nie mają konkretnych informacji o działaniach Rządu. O kolejnych spotkaniach czy działaniach dowiadują się z mediów lub po wykonaniu dziesiątek połączeń telefonicznych.
Także ogromnym szokiem były dla nas komentarze niektórych parlamentarzystów rządzącej koalicji, także z naszego regionu, cieszących się bardzo z zakończenia blokady na S3 węzeł Myślibórz, natomiast w żaden sposób nie odnoszących się do dramatycznej sytuacji rolników i nie podejmujących działań dla poprawy tej sytuacji. Sprawdza się więc smutna prawda: nie ma protestów - nie ma problemu!
W związku z powyższym rolnicy wracają na drogi z protestem ostrzegawczym i wzywają Premiera oraz wicepremiera - Prezesa PSL do podjęcia merytorycznego dialogu, zmierzającego do rozwiązania znanych im problemów rolnictwa i rolników.
Dość zbierania postulatów i jałowych rozmów! Czas działać! Weźcie się w końcu do pracy, bo póki co efektów nie widać!"
Rolnicy S3"
CZYTAJ TAKŻE: Ten protest polskich rolników odegrał kluczową rolę w zmianach w Zielonym Ładzie