Program azotanowy. Czy te wszystkie papiery są konieczne?
Rolnik powinien mieć zmniejszone dopłaty tylko wtedy, gdy rzeczywiście doprowadzi do zanieczyszczenia środowiska, a nie w przypadku braku posiadania dokumentacji - stwierdziła Wielkopolska Izba Rolnicza.
Z tym poglądem zgadza się większość rolników. Według nich takie uchybienia, jak np. nieposiadanie dokumentów dotyczących terminu zbioru czy daty siewu rośliny ozimej, nieposiadanie planu nawożenia azotem, obliczenia maksymalnych dawek azotu, umów zbycia itp., nie powinny pociągać za sobą zmniejszenia rolnikowi dopłat, chyba że wykaże się, iż swymi działaniami przyczynił się on do zwiększenia koncentracji azotu z wodach powierzchniowych.
- Żaden plan, ewidencja, czy inny dokument w najmniejszym stopniu nie przyczyni się do spełnienia celu programu. Zadaniem rolnika jest produkcja żywności, a nie „papierów” - komentuje samorząd rolniczy.
Wielkopolska Izba Rolnicza podkreśla, że nie neguje istoty przepisów zmierzających do ograniczenia odpływu azotu ze źródeł rolniczych do wód powierzchniowych. Jednak punktowane i tym samym karane, według niej, powinny być wyłącznie te niezgodności, których skutki są faktycznie groźne dla środowiska.
Co na to resort rolnictwa?
Ministerstwo rolnictwa twardo stoi przy stanowisku, że posiadanie dokumentacji związanej z funkcjonowaniem programu ograniczania odpływu azotanów ze źródeł rolniczych (np. dotyczącej stosowania nawozów) jest tak samo ważne, jak faktyczne działania prowadzone na polu.
Według resortu rolnictwa dokumentacja ta nie powinna być traktowana jako biurokratyzowanie produkcji rolnej, lecz jako element edukacji i dobrych praktyk rolniczych, będących gwarancją ochrony środowiska.
Temat dotyczący tego, za co karać rolników, wypłynął po tym, jak w kwietniu ukazał się projekt rozporządzenia Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi zmieniającego rozporządzenie w sprawie liczby punktów, jakie przypisuje się stwierdzonej niezgodności, oraz procentowej wielkości kary administracyjnej w zależności od liczby punktów przypisanych stwierdzonym niezgodnościom w związku z realizacją Programu.
Posiadanie zbiornika na gnojowicę - czy to konieczność?
Dokument ten trafił do izb rolniczych w celu wydania opinii. W piśmie, który samorząd rolniczy wysłał do resortu rolnictwa zwrócono uwagę na jeszcze jeden aspekt - obowiązek posiadania urządzeń do przechowywania nawozów w sytuacji, gdy rolnik nie posiada zwierząt, a tylko dokonuje zakupu nawozów naturalnych. Zapis taki, w bezpośrednim rozumieniu, zobowiązuje rolników nieposiadających zwierząt, do posiadania np. zbiornika na gnojowicę. Czy to logiczne?
Resort rolnictwa odpowiedział, że "w przypadku, gdy rolnik zakupi nawozy naturalne i je bezpośrednio zużyje do nawożenia pola, to nie zostanie ukarany za brak wyżej wymienionego miejsca, ponieważ w tym przypadku nie dojdzie do ich przechowywania. Dodatkowo należy pamiętać, że program działań dopuszcza również czasowe przechowywanie obornika bezpośrednio na gruntach rolnych (jednak nie dłuższe niż przez okres 6 miesięcy od dnia utworzenia każdej z pryzm)."
Poza tym jeśli rolnik zakupi obornik i nie będzie chciał lub mógł od razu rozprowadzić go po polu, to może przechować go bezpośrednio na polu w postaci pryzmy. Przy czym przechowywanie obornika na pryzmie będzie wymagało spełnienia odpowiednich warunków, o których jest mowa w programie działań.