Wątpliwości w sprawie opłaty hodowlanej
Czy jest zasadne, aby Agencja Nasiennej sp. z o.o. w Lesznie., w której wspólnikami są też hodowcy zagraniczni, była uprawniona do przeprowadzania kontroli u polskich rolników, gromadzenia i przetwarzania ich danych osobowych, wysyłania listów i zapytań na temat zasiewów?
Właśnie takie wątpiwości ma zarząd Krajowej Rady Izby Rolniczej. O przeanalizowanie tego problemu poprosił więc na piśmie ministerstwo rolnictwa. Zdaniem KRIR, opłata hodowlana powinna być pobierana jednorazowo przy zakupie materiału siewnego.
Zarząd KRIR informuje, że na podstawie obecnie obowiązujących przepisów plantatorzy mają obowiązek uiszczać na rzecz hodowcy opłatę za każdy kilogram materiału wykorzystanego do siewu w wysokości 50% opłaty licencyjnej dla danej odmiany w danym roku. Należy to zrobić w ciągu 30 dni od siewu materiału z własnego zbioru.
-
w przypadku odmian ziemniaków: rolnicy posiadający grunty rolne o powierzchni 10 ha i więcej;
-
w przypadku pozostałych odmian roślin chronionych na poziomie krajowym (PL) i dopuszczonych do odstępstwa rolnego: rolnicy posiadający grunty rolne o powierzchni 25 ha i więcej;
-
w przypadku pozostałych odmian roślin chronionych na poziomie wspólnotowym (UE) i dopuszczonych do odstępstwa rolnego: posiadacze gruntów rolnych o powierzchni 30 ha i więcej.
Uprawnienia wynikające z ustawy z dnia 26 czerwca 2003 r. o ochronie prawnej odmian roślin (Dz. U. Nr 137, poz. 1300 z późn. zm.) do wdrożenia i realizacji kontroli gospodarstw rolnych korzystania z odstępstwa rolnego powierzone zostały podmiotowi prywatnemu - czyli Agencji Nasiennej sp. z o.o. z Leszna. Została ona założona we wrześniu 2003 r. przez 7 polskich spółek hodowli roślin rolniczych. W 2006 r. do grona wspólników AN przystąpiło jeszcze 6 spółek związanych z hodowlą zagraniczną, a w następnych latach kolejne dwie. W listopadzie 2010 r. do "nasiennej" dołączyło jeszcze 6 spółek hodowli ziemniaka. Do niedawna Agencja Nasienna reprezentowała 19 hodowców. W październiku 2013 roku grupa ta zwiększyła się do 20 hodowców. W związku z tym zarząd KRIR zwrócił się z zapytaniem do ministerstwa rolnica, czy jest zasadne, aby spółka z o.o., w której wspólnikami są też hodowcy zagraniczni była uprawniona do przeprowadzania kontroli u rolników, gromadzenia i przetwarzania ich danych osobowych, wysyłania listów i zapytań na temat zasiewów, itp.
- Należy zastanowić się, czy to rolnicy powinni finansować postęp biologiczny i hodowlę w tym wypadku nie do końca polską. Wielu rolników ma sprawę w sądzie w tej sprawie – uważa zarząd KRIR.