Skąd finanse na rozwój rolnictwa? Oto konkretne przykłady [VIDEO]

Śniadanie zgromadziło przedsiębiorców z branży rolnej, w większości członków Polskiej Izby Gospodarczej Maszyn i Urządzeń Rolniczych, która była partnerem merytorycznym spotkania. Obecność na śniadaniu wiceministra Adama Nowaka, wiceprezesa ARiMR Leszka Szymańskiego oraz ekspertów z branży finansowej i ubezpieczeniowej była okazją do pozyskania najbardziej aktualnych informacji na temat źródeł i kierunków finansowania rozwoju rolnictwa.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Spotkanie stało się też platformą wymiany doświadczeń, nie tylko tych pozytywnych, pomiędzy przedsiębiorcami, ekspertami a przedstawicielami administracji rządowej.
Pieniądze tylko dla aktywnych rolników
Wiceminister rolnictwa Adam Nowak zabrał głos jako pierwszy - mówił o istotnych ustawach przygotowanych przez resort. Wpływ na transfer środków dla rolnictwa będą miały zwłaszcza ustawa o aktywnym rolniku i ustawa o dzierżawie. Ich wprowadzenie ma sprawić, żeby zarówno fundusze unijne, jak i krajowe płynęły do użytkowników ziemi - tych, którzy w nią inwestują i ją uprawiają. To dotyczy zarówno dopłat bezpośrednich, jak i różnorakiego wsparcia ze strony państwa na przykład w sytuacji klęsk żywiołowych. Wiceminister podkreślił też, że jednym z priorytetów aktualnej polityki rolnej będzie rozwój produkcji zwierzęcej.
- Drób i produkcja mleka odnotowują rentowność, drób nawet historyczną, choć ryzyko jest duże z uwagi na choroby zakaźne, natomiast produkcja trzody chlewnej jest obszarem, który potrzebuje wsparcia - mówił Adam Nowak.
Żeby nie zmarnować ani jednego euro
Wiceszef resortu rolnictwa zauważył, że motorem rozwoju rolnictwa, oprócz dotacji, mogą być niskooprocentowane kredyty.
- Jeśli mielibyśmy zwracać pieniądze do Unii, bo nie bylibyśmy w stanie ich wydać w prostych transferach, to kredyty płynnościowe w takiej sytuacji, kredyty obrotowe dla rolników czy kredyty inwestycyjne na korzystnych warunkach są najlepszą możliwością, żeby szybko ten pieniądz pojawił się na rynku i żeby ani jedno euro się nie zmarnowało - mówił.
Wtórował mu wiceprezes ARiMR Leszek Szymański: - Ministerstwo rolnictwa przygotowuje właśnie rozwiązanie o niskoprocentowanych kredytach, które będą dofinansowywane z funduszy PROW-u, akcja kredytowa na 700 milionów, maksymalnie oprocentowanie 1,5%, więc tani pieniądz będzie dostępny dla rolników nie tylko w formie dotacji, ale też w formie kredytu.
Rolnicy chcą kupować maszyny
Na jakie inwestycje rolnicy szczególnie poszukują środków? Na to pytanie odpowiedział prezes firmy doradczej „Agraves” Mikołaj Baum.
- Nieprzerwanie od 22 lat, jak się tylko pojawiły środki unijne w Polsce na inwestycje w gospodarstwo, rolnicy poszukują środków na zakup maszyn. To jest temat wiodący. Natomiast rośnie na pewno liczba zapytań dotyczących możliwości budowy zarówno bazy przechowalniczej, jak i takiej umożliwiającej handel. Prezes Baum apelował, aby nabory wniosków były ogłaszane z wyprzedzeniem, tak aby można się było do nich przygotować. To przygotowanie dotyczy także producentów maszyn, bo przy kumulacji wniosków zdarzało się, że niektórych maszyn zaczynało brakować - tłumaczył Mikołaj Baum.
Wiceprezes ARiMR Leszek Szymański wskazał, jakie nabory wniosków mogą wkrótce skutkować ożywieniem na rynku maszyn i ciągników: W najbliższym czasie będziemy mieli nabór na rozwój małych gospodarstw i tam właśnie jest możliwość zakupu maszyn i ciągników. Budżet mamy przewidziany na ten nabór w wysokości ponad 500 milionów złotych. I tu już start będzie 1 października. Następnie mamy inwestycje w gospodarstwach rolnych, to są obszary A i D. Obszar D to maszyny do zbioru, a obszar A to wyposażenie budynków inwentarskich, więc znowu maszyny i urządzenia. Ten nabór rozpoczniemy 20 listopada.
Leszek Szymański zauważył, że ciągniki będą stanowiły coraz mniejszy procent maszyn i urządzeń finansowanych ze środków unijnych, zakup ciągników będzie się odbywał już nie w działaniach inwestycyjnych, ale w działaniach premiowych.
O perspektywach dla rozwoju branży maszyn rolniczych mówił Przemysław Bochat, prezes Polskiej Izby Gospodarczej Maszyn i Urządzeń Rolniczych.
- Wsparcie rolnictwa musi być i to jest z automatu założone. Ale wszystko wskazuje na to, że po 2027 roku ma pozostać tylko I filar i tego wsparcia stricte inwestycyjnego nie będzie. Mimo to uważam, że nasz sektor jest mocny i z pewnością cały czas będzie się rozwijał - zapewnił Przemysław Bochat.
Rola leasingu w finansowaniu inwestycji w rolnictwie
Piotr Domagała, dyrektor ds. rozwoju biznesu (sektor rolny) w Santander Leasing, wskazał, że firmy leasingowe odgrywają kluczową rolę w finansowaniu maszyn i urządzeń rolniczych, co potwierdza porównanie danych o wysokości udzielonych kredytów inwestycyjnych i wartości sfinansowanych maszyn przez firmy leasingowe. Głównym produktem jest pożyczka leasingowa, pozwalająca rolnikowi zachować własność i ubiegać się o dotacje. Jak dodał, nadal większość pożyczek leasingowych zaciągana jest na zakup ciągników, jednak coraz większy jest też udział maszyn czy systemów nawigacji.
- Wyniki firm leasingowych w ostatnim czasie są bardzo mocno skorelowane z rynkiem maszyn i urządzeń. Powszechność tego finansowania jest dzisiaj bardzo duża. Natomiast, jak popatrzymy sobie na rynek maszyn rolniczych, to zauważymy, że ostatni okres to nie były lata najwyższych wyników. Jest to ściśle powiązane ze sprzedażą ciągników rolniczych, która po 2021 mocno spadła - wyjaśnił Piotr Domagała. Dodał jednocześnie, że tegoroczne odbicie w sprzedaży ciągników jest również zauważalne w sprzedaży finansowania leasingowego. - Gdybyśmy popatrzyli na wyniki w tym roku versus ubiegły rok, to widzimy dynamikę na poziomie 26% - wyjaśnił Piotr Domagała.
Zwrócił też uwagę, że uporządkowanie systemu dzierżaw i definicja aktywnego rolnika poszerzyłyby dostęp do finansowania. Zaapelował również o włączenie firm leasingowych do programu Funduszu Gwarancji Rolnych.
Jarosław Kwiatkowski, analityk sektora rolnego w Santander Leasing, dodał, że dla mniejszych i średnich gospodarstw informacja o przyznaniu dotacji jest kluczowym bodźcem do podjęcia decyzji inwestycyjnej. Istotne są również pożyczki na preferencyjnych warunkach. - Dane Związku Polskiego Leasingu pokazują, że w zeszłym roku mieliśmy finansowanie maszyn rolniczych na około 6 mld zł, duża część z tego, bo 4,6 mld zł to były pożyczki rolnicze i to one są podstawową formą finansowania w spółkach leasingowych - zaznaczył Jarosław Kwiatkowski.
Marcin Hałaj, dyrektor ds. rozwoju rynku rolniczego PKO Leasing, podkreślił, że spółki leasingowe są ogromną częścią rynku.
- Jesteśmy dużymi graczami, inwestujemy i rozwijamy polskie gospodarstwa. Ale też jesteśmy aktywnym uczestnikiem transferu środków unijnych między klientem a źródłem finansowania - powiedział. Problem, na jaki zwrócił uwagę to nie do końca uregulowana polityka dzierżaw gruntów rolnych. Dodał, że rynek potrzebuje usprawnienia działalności administracji. Potrzebna jest także lepsza wymiana informacji, bo jest ona kluczowa dla planowania działań przez firmy leasingowe oraz dystrybutorów i dealerów maszyn - mówił Marcin Hałaj.
Ubezpieczenie maszyn pozwala uniknąć ogromnych kosztów
Mariusz Galicki, zastępca dyrektora Departamentu Ubezpieczeń Rolnych Generali zaznaczył, że w branży agro jego firma działa od wielu lat i współpracuje z setkami tysięcy rolników. Jest to ochrona w zakresie upraw, maszyn rolniczych, ale i budynków. Rolnicy coraz częściej decydują się na zawieranie polis. Widać to chociażby w sektorze rolnictwa precyzyjnego, co świadczy również o tym, że maszyny rolnicze w polskich gospodarstwach są coraz bardziej zaawansowane technologicznie.
- Ubezpieczamy coraz więcej nawigacji satelitarnych, które są tak naprawdę systemem do zarządzania pracą danej maszyny, dają informację zwrotną rolnikowi, ale i przyczyniają się do oszczędności zarówno czasu, jak i materiału, który się wykorzystuje w trakcie pracy - zaznaczył Mariusz Galicki.
Jak dodał, rolnicy coraz bardziej uświadamiają sobie, że zawarcie polisy ubezpieczeniowej to inwestycja a nie koszt.
- Gros szkód powstałych w maszynach to są kwoty rzędu kilkudziesięciu tysięcy złotych. To są zwykłe wypadki, uszkodzenia, jakieś awarie. Ale oczywiście największe szkody są związane z kradzieżami oraz pożarami maszyn rolniczych. Mówimy tutaj już o milionowych wartościach. Najwyższe kwoty, które w tym zakresie wypłacaliśmy, sięgały 1,8 mln zł. Prosperujący rolnik nie jest w stanie utrzymać się po takiej szkodzie. W związku z tym niewielki koszt ubezpieczenia pozwala na zabezpieczenie ciągłości trwania gospodarstwa - wyjaśniał Mariusz Gilicki.
Wieści Rolnicze objęły patronatem Agro Show i były organizatorem śniadania prasowego w ramach targów.
- Tagi:
- agro show
- Generali
- Adam Nowak
- dopłaty