Oszuści naciągają rolników. Gospodarze są zdezorientowani
Od pewnego czasu do rolników w całej Polsce dzwonią oszuści, którzy namawiają ich do składania wniosku o dofinansowanie z urzędu marszałkowskiego. Takich programów jednak nie ma.
Oferta jest bardzo kusząca. Składająca ją kobieta zapewnia, że na inwestycję rolnik może dostać nawet 100 tysięcy złotych, nie ponosząc przy tym żadnych nakładów finansowych. Musi tylko wpłacić na wskazane przez dzwoniącą konto około 300 zł. Jeżeli się wycofa, to pieniądze będą mu zwrócone. Kiedy rolnicy dzwonią do urzędów marszałkowskich, okazuje się, że taki program nie jest realizowany.
Sprawdziliśmy, czy takie sytuacje miały miejsce na terenach, gdzie ukazują się „Wieści Rolnicze”. Anna Parzyńska-Paschke, rzecznik prasowy Urzędu Marszałkowskiego Województwa Wielkopolskiego przyznała, że pracownicy odbierali telefony z zapytaniem, czy urząd przekazuje dofinansowanie na gospodarstwa indywidualne. - Zarówno Departament Rolnictwa i Rozwoju Wsi naszego urzędu, jak i Departament Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich, który zajmuje się obsługą PROW odpowiadał, że nie ma w swoim zakresie takich zadań i informował rolników, że mogą otrzymać środki finansowe w ramach PROW, ale za pośrednictwem Oddziałów Regionalnych Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa – tłumaczy Anna Parzyńska-Paschke. Podkreśla także, że urząd nie posiada środków pochodzących z innych źródeł, które mogłyby być przeznaczone dla indywidualnego rolnika. - Beneficjentami naszych projektów nie są „typowi” rolnicy, tylko jednostki samorządu terytorialnego, stowarzyszenia, parafie itd., a środki są przeznaczane na cele związane z aktywizacją obszarów wiejskich czy też poprawą infrastruktury technicznej – tłumaczy. Z kolei na Dolnym Śląsku nie odnotowano takich zdarzeń.