Rolnicy z KRUS-u do ZUS-u?
708 zł tyle teraz płacą kwartalnie rolnicy prowadzący działalność gospodarczą. Czy wkrótce zapłacą 1.457,46 zł i to - miesięcznie?
- Jeżeli rząd wyłączy 70 tys. osób z ubezpieczenia KRUS-owskiego i zmusi ich do przejścia na ZUS, co jest bardzo łatwe do przeprowadzenia (...), te osoby zostają na lodzie. Znacząca większość tych osób nie będzie bowiem w stanie wygenerować zysków, jeśli chodzi o sprzedaż płodów rolnych czy częściowo - przetworzonych w ramach prowadzonej działalności gospodarczej - Grzegorz Wysocki, przewodniczący Związku Zawodowego Pracowników Rolnictwa w RP.
ZOBACZ RÓWNIEŻ - PORODÓWKA NA 224 LOCHY I DOKTORAT Z SOI (FILM)
Ministerstwo Rodziny i Polityki Społecznej pracuje nad projektem nowej ustawy, która ma przenieść ubezpieczenie rolników prowadzących działalność gospodarczą do powszechnego systemu ubezpieczeń społecznych w ZUS. Osoby te, co prawda obecnie płacą w KRUS-ie podwyższoną składkę na ubezpieczenie emerytalno-rentowe z tytułu posiadania gospodarstwa i prowadzenia działalności gospodarczej, ale jest ona dużo niższa niż w przypadku pozostałych przedsiębiorców. Dla gospodarstw do 50 ha składka ta wynosi 708 zł na kwartał od osoby, powyżej tego areału - 1.059 zł. Po zmianach miałoby to być co najmniej 1.457,46 zł miesięcznie od osoby i już nie w KRUS-ie, ale w ZUS-ie (tyle płacą obecnie pozostali przedsiębiorcy).
ZOBACZ RÓWNIEŻ - CHCIAŁ WYŁUDZIĆ Z ARiMR PONAD 700 TYS. ZŁ ZA NIESPRZEDANE CHRYZANTEMY
Zmiany te uderzą m.in. w rolników tylko „na papierze”, czyli osoby, których podstawowym źródłem utrzymania jest działalność prowadzona w mieście, a związki z rolnictwem pozwalają na obniżenie składek. Ale nie tylko w nich. Więcej płacić będą musieli także faktyczni rolnicy, którzy prowadzą niewielkie biznesy: przetwórnie płodów rolnych, mleczarnie, masarnie, małe sklepy, gospodarstwa agroturystyczne itd. Ewentualnie w tych, którzy prowadzą inną, drobną działalność gospodarczą jako uzupełnienie dochodu osiąganego z działalności rolniczej.
Uszczelnić system ubezpieczeń
- Któryś z pracowników sfery rządowej „puścił” taką informację, że należy uszczelnić system ubezpieczenia społecznego rolników. Chodzi o te osoby, które prowadzą działalność gospodarczą. Państwo w dobie pandemii koronawirusa szuka pieniędzy i ma rację, że szuka, tylko że źródła finansowania należałoby rozważniej dobierać - mówi Grzegorz Wysocki, przewodniczący ZZPR. Przypomina wprowadzony w 1997 r. zapis w ustawie o ubezpieczeniu społecznym rolników - umożliwił on osobom prowadzącym działalność gospodarczą podleganie ubezpieczeniu społecznemu rolników. Było zawsze bardziej korzystne, tańsze od ubezpieczenia w ZUS-ie. Dochodziło jednak wielokrotnie do różnych patologii - w KRUS-ie ubezpieczały się osoby, które rolnikami nie były, nie wykonywały tego zawodu. - Powszechna była wiedza, że np. taksówkarze lub aktorzy są ubezpieczeni w KRUS-ie - wystarczyło posiadać więcej niż hektar ziemi - mówi przewodniczący.
ZOBACZ RÓWNIEŻ - MARZYŁ O 70 HA, TERAZ UPRAWIA AŻ 800! (FILM)
Kiedy zaczęto w 2004r uszczelniać system, wprowadzono tzw. kryterium podatkowe - zryczałtowany podatek za poprzedni rok nie mógł przekraczać kwoty ogłaszanej co roku przez Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi - za 2020 rok było to 3.540 zł. Jeżeli rolnik „mieścił się” w tym kryterium, prowadził działalność i oprócz tego był posiadaczem ziemi, mógł na ubezpieczeniu KRUS-owskim pozostawać - przypomina Grzegorz Wysocki. Korzystały na tym m.in. małe firmy przetwórcze, rolnicze.