Kim są ukraińscy rolnicy? Jak wygląda tamtejsze rolnictwo?
Ponad połowa powierzchni Ukrainy to bardzo żyzne gleby, jedne z najbardziej urodzajnych na świecie. Dominują czarnoziemy, które pokrywają niemal całą wschodnią część kraju. Ukraińskie czarnoziemy są częścią wielkiego, zwartego pasa tych gleb, który ciągnie się daleko na wschód do Azji.
Kim są ukraińscy rolnicy?
Rolnicy indywidualni to w Ukrainie zdecydowana mniejszość.
- Ukraina wyróżnia się wysokim odsetkiem ziemi uprawianej przez spółki rolne (agrofirmy). W 2019 r. rolnicy indywidualni eksploatowali zaledwie 27% gruntów – czytamy w raporcie Ośrodka Studiów Wschodnich autorstwa Sławomira Matuszaka.
73% udziału w rynku rolnym należy to spółek rolnych, tzw. agrofirm, a tych jest na ukraińskim rynku 70 tysięcy. Ich średni obszar upraw wynosi 132 ha na podmiot, ale ponad 80% z tych gospodarstw dzierżawi ponad 500 ha. Najważniejszą rolę odgrywa 8.600 firm uprawiających areał średniego rozmiaru, czyli pomiędzy 200 a 2.000 ha, które łącznie produkują ponad 50% zbóż. Po przyjęciu kodeksu ziemskiego w 2001 r. na Ukrainie rozpoczął się proces koncentracji gospodarki rolnej poprzez tworzenie tzw. agroholdingów, czyli firm gospodarujących na dziesiątkach, a czasem setkach tysięcy hektarów dzierżawionych gruntów. Obecnie na Ukrainie funkcjonują dwadzieścia dwa podmioty dzierżawiące areał powyżej 50 tys. ha, z których dziesięć zarządza gruntami o powierzchni ponad 100 tys. ha. W sumie obrabiają one 3,4 mln ha ziemi, co stanowi około 12% tamtejszych gruntów rolnych.
Własność ukraińskich gruntów rolnych
Ukraina długo nie potrafiła uregulować kwestii własności gruntów rolnych. W czasach Związku Radzieckiego ziemia należała wyłącznie do państwa, a kołchozy (czyli spółdzielnie produkcyjne) i sowchozy (czyli przedsiębiorstwa państwowe) korzystały z możliwości bezpłatnego jej użytkowania. Reforma z 1992 roku przyznawała ziemię byłym pracownikom sowieckich kołchozów, a proces jej przydzielania trwał aż 10 lat. Świadectwa potwierdzające prawo do gruntów otrzymało według różnych danych pomiędzy 6 a 8 mln osób. Grunty te nie były nawet wytyczone – rolnicy mieli tylko określone liczbowo areały i pozostawali w postkołchozowych wspólnotach, przynajmniej teoretycznie. Według Ośrodka Studiów Wschodnich:
- Ogromną większość świadectw o posiadaniu gruntów wydzierżawiono szefom agrofirm, a jedynie ok. 6% przekształcono w prawo użytkowania konkretnej, wyodrębnionej fizycznie działki – podkreśla raport Sławomira Matuszaka
Według stanu prawnego, który obowiązuje na Ukrainie od rozpadu Związku Sowieckiego aż do dziś (w ubiegłym roku weszły w życie ważne zmiany), ani zagraniczne firmy, ani podmioty prywatne nie pochodzące z Ukrainy w ogóle nie mogą kupować i posiadać ziemi rolnej na terenie Ukrainy. Oczywiście stan formalny to jedna strona medalu, a druga to trwający przez lata stan braku uporządkowania kwestii własności tamtejszej ziemi.
Swobodny obrót ziemią – afery i zagraniczni właściciele
Po objęciu rządów prezydent Zełenski przeforsował zmiany w przepisach o obrocie ziemią rolną. Obowiązująca od lipca 2021 roku ustawa pozwala osobom fizycznym na zakup do 100 hektarów ziemi. Od pierwszego stycznia 2024 roku osoby prawne, na mocy tych samych przepisów, będą mogły kupować do 10 tysięcy hektarów. Jednak w dalszym ciągu cudzoziemcy ani zarejestrowane na Ukrainie podmioty prawne, których udziałowcami są cudzoziemcy bądź spółki zagraniczne nie mogą ani nie będą mogli od 2024 roku nabywać ziemi rolnej. Pomimo tego zakazu na Ukrainie oczywiście doszło do wielu nieprawidłowości i afer związanych z przejmowaniem np. 5 mln hektarów państwowej ziemi.
- W 2020 r. ukraińskie ograny ścigania wszczęły ponad trzysta postępowań karnych dotyczących bezprawnej darmowej prywatyzacji gruntów. W państwowym rejestrze brakuje aż 5 mln ha ziemi rolnej. Nie wiadomo, do kogo obecnie należą, ma to wykazać szczegółowa kontrola – czytamy na stronie społecznego projektu weryfikacji treści publikowanych w internecie, uruchomionego przez Polską Agencję Prasową.
Czy zmiany ukraińskiego prawa spowodują, że agrooligarchowie jeszcze bardziej zdominują produkcję rolną i zintensyfikują produkcję, np. zbóż na eksport?
- Biorąc pod uwagę obecną sytuację na Ukrainie, trudno ocenić, jak rynek ziemi będzie funkcjonował w praktyce – odpowiada na nasze pytanie Sławomir Matuszak z Zespołu Ukrainy, Białorusi i Mołdawii, Ośrodka Studiów Wschodnich.
Musimy jednak zauważyć, że wspomniany zakaz nabywania ziemi rolnej przez cudzoziemców bądź spółki zagraniczne, nie jest jednoznaczny z zakazem nabywania przez nich udziałów czy akcji w tych spółkach. Żeby dokonać np. zakupu akcji takich spółek na giełdzie, trzeba posiadać jedynie konto maklerskie. Każdy dom maklerski oferuje dostęp do wszystkich akcji aktualnie notowanych, chociażby na warszawskiej Giełdzie Papierów Wartościowych i tutaj nie ma żadnych wyjątków i ograniczeń.
Agrofirmy, agroholdingi i agrooligarchowie
Po przyjęciu kodeksu ziemskiego w 2001 r. na Ukrainie rozpoczął się proces koncentracji gospodarki rolnej poprzez tworzenie tzw. agroholdingów, czyli firm gospodarujących na dziesiątkach, a czasem setkach tysięcy hektarów dzierżawionych gruntów. Doprowadziło to do powstania w ostatnich latach nowej klasy biznesmenów, nazywanych często agrooligarchami. Niektóre ukraińskie agroholdingi zdecydowały się na debiut na zagranicznych giełdach. W Warszawie na przykład, utworzono nawet oddzielny indeks skierowany głównie do tamtejszych agrofirm (WIG Ukraine).
- Rolnictwo ukraińskie wyróżnia się dość dużym udziałem kapitału zagranicznego. Dotyczy to zarówno wielkich agroholdingów, należący do Amerykanów Agroprosperis czy Continental Farmers Group, którego właścicielem jest saudyjski fundusz SALIC, jak i małych i średnich przedsiębiorstw. Do państw inwestujących większe sumy w rolnictwo nad Dnieprem należą m.in. Dania (51,3 mln dolarów), Polska (44,6 mln), Holandia (33,5 mln) i Niemcy (31,2 mln) – czytamy w w raporcie Ośrodka Studiów Wschodnich.
Największym agrooligarchą ukraińskim jest Andrij Werewski, który kontroluje Holding Kernel – podmiot notowany na Giełdzie Papierów Wartościowych w Warszawie od 2007 roku. Wśród akcjonariuszy możemy odnaleźć takie polskie spółki jak Towarzystwo Funduszy Inwestycyjnych PZU SA czy Otwarty Fundusz Emerytalny Pocztylion (które w 2017, 2018 roku są widoczne w zmianach akcjonariatu). Andrija Werewskiego nazwano największym właścicielem ziemskim Ukrainy. Kontrolując Kernel Holding, nadzoruje on zasób ziemi o powierzchni 604,5 tys. ha. Spółka ta jest jednym z największych na Ukrainie producentów i eksporterów oleju słonecznikowego i wiodącym eksporterem zboża na Ukrainie.
Masz pytania lub wątpliwości dotyczące tego artykułu?
Napisz wiadomość: [email protected]
Czekamy na kontakt z Tobą, Twój głos jest dla nas ważny.
O tranzycie produktów rolnych, w tym zbóż, przez terytorium naszego kraju