Jakie ceny drobiu? Jakie ceny pasz? WRZESIEŃ 2022
Mimo wysokich cen drobiu rzeźnego, branża drobiarska ostrożnie podchodzi do planów na najbliższe miesiące.
Ryenk drobiu. Producenci wstrzymują wsady, bo obawiają się, że zabraknie opału na zimę
Sektor drobiarski zaskakująco dobrze radzi sobie w dobie rosnących kosztów produkcji. Wzrosły, co prawda, ceny pasz, ale w górę znacząco poszybowały także stawki za żywiec.
- Pasza jeszcze kilka lat temu kosztowała 1200 zł, teraz jest po 3 tys. zł. Miał opałowy kosztował 500 - 600 zł, a teraz 2 tys. zł, podrożał więc trzykrotnie. Kurczak wtedy był po 3,20 - 3,30 zł/kg, dziś jest za 6,20 zł/kg, a więcej cena wzrosła dwukrotnie, ale wiele środków do jego wyprodukowania podrożały trzykrotnie - mówi Marian Sęk z miejscowości Łazisko w woj. łódzkim, który przez wiele lat zajmował się produkcją drobiu.
Branża drobiarska. Kredyty nawozowe nie pozwalają na wstrzymanie produkcji
Obecnie kibicuje swojemu synowi Mariuszowi, który w ostatnim czasie przejął fermę. Jego zdaniem ten znakomity okres produkcji drobiu, jak określa lata 2015 - 2019 roku, już nie powrócą. Największy koszt - pasza, pochłania spore środki.
- Co będzie za miesiąc czy dwa, tego nikt nie wie. Każdy się boi. U nas jest sytuacja taka, że mamy obciążenie nawozowe, syn wziął kredyt na zakup nawozu i nawet gdyby chciał, jak niektórzy, zrobić przestój w produkcji, by zaoszczędzić na ogrzewaniu, nie może tego uczynić. A są tacy, co mówią, że zakupią pisklęta dopiero na przełomie lutego i marca, i przeczekają okres zimy. Inni planują w kolejnym roku na przykład tylko 4 rzuty robić - opowiada Marian Sęk.
Nie ulega wątpliwości, że wzrastające koszty energii i pasz odbiły się także na produkcji drobiu. I mówiąc o zestawieniu zysków oraz strat w tej branży, trzeba pamiętać, że w zupełnie innym punkcie może być właściciel fermy brojlerów, indyków czy kur niosek.
O producentach kur pisaliśmy kilka dni temu, wówczas informowaliśmy o tym, że w sprzedaży zimą może być mniej jaj.
- Dokładną kalkulację opłacalności produkcji drobiarskiej jest niezmiernie trudno przeprowadzić. Ma to związek z różnymi warunkami produkcji, niejednakowymi cenami pasz uzyskiwanymi przez poszczególnych producentów, różną energochłonnością ferm, synergiami obecnymi na niektórych fermach, różnicami w skali produkcji, niejednakowym stopniem integracji poziomej firm drobiarskich oraz wieloma innymi czynnikami - wymienia ekspertka z Krajowej Izby Producentów Drobiu i Pasz.
Rynek drobiu. Bardzo dobra opłacalność w ostatnich miesiącach
Jednak, ogólnie rzecz ujmując, w opinii przedstawicielki KIPDiP, w ostatnich kilku miesiącach produkcja drobiarska w Polsce charakteryzowała się bardzo dobrą opłacalnością. A jak było wcześniej?
- W 2020 r. pandemia COVID-19 i związany z tym spadek popytu ze strony sektora HoReCa spowodował tąpnięcie cen skupu żywca. W roku 2021 sytuacja cenowa się ustabilizowała, ale w sektor uderzyła najpierw grypa ptaków, a następnie wzrost kosztów pasz - mówi Grzegorz Rykaczewski, analityk rynków rolnych banku Santander.
Ekspert dodał, że bieżący rok przyniósł dalszy wzrost cen pasz oraz cen energii, co z kolei było w dużej mierze skutkiem ubocznym agresji rosyjskiej na Ukrainę.
- Wyzwań było więc sporo. Warto jednak zauważyć, że w 2022 r. sektor radzi sobie jednak dobrze w zmiennej rzeczywistości - stwierdza analityk rynkowy.
Wynika to głównie z tego, że stawki za żywiec rosną szybciej niż ceny pasz. Wzrost cen skupu drobiu rzeźnego był już zauważalny w 2021 roku, jednak to 2022 rok jest tym przełomowym. Jak wynika z danych GUS, w lipcu za drób rzeźny średnio płacono 6,60 zł/kg, a więc o 43% więcej niż w lipcu ubiegłego roku.
Skąd tak spore podwyżki?
- Wzrosty cen żywca są przede wszystkim odzwierciedleniem wzrostu kosztów produkcji, chodzi głównie o ceny pasz oraz surowców paszowych, które odpowiadają za niemal 70 procent kosztów produkcji drobiarskiej. Dodatkowo w pierwszej połowie 2022 roku obserwowaliśmy silny popyt eksportowy na polskie mięso drobiowe. Wynikało to z przewagi popytu nad podażą na większości rynków państw należących do Unii Europejskiej - wyjaśnia ekspertka KIPDIP.
Rynek drobiu. Spadek produkcji o 3%
Grzegorz Rykaczewski, analityk rynków rolnych Santander dodał, że w 2021 roku w Unii Europejskiej nastąpił spadek produkcji drobiu o 3%.
- W tym przypadku był to efekt strat produkcyjnych, wynikających z grypy ptaków. Równolegle popyt pozostał wysoki. W bieżącym roku obserwujemy wzrost kosztów w rolnictwie i wzrost cen żywności, co sprzyja cenom żywca. Niektóre kraje UE, np. Francja, miały nadal duże problemy związane z grypą ptaków - podaje analityk rynkowy.
W jego opinii, wypływ na wzrost cen żywca drobiowego miała także poprawa sytuacji pandemicznej.
- Intensywny sezon turystyczny w Europie generuje popyt zagraniczny na produkty żywnościowe. Swoje zrobiła też wojna. Do Polski przyjechało wielu Ukraińców, co z kolei wzmacnia popyt wewnętrzny - tłumaczy Grzegorz Rykaczewski.
Ceny pasz. O ile wzrosły?
O jakich wzrostach cen pasz mowa?
- Średnia cena mieszanki grower/finisher w czerwcu była wyższa o 48% w stosunku rocznym, zaś w całym okresie styczeń - czerwiec 2022 rok, za ten rodzaj pasz trzeba było zapłacić o 36% więcej niż w analogicznym okresie roku poprzedniego. Z jednej strony więc widoczny jest wzrost kosztów. Jednak z drugiej strony, dynamika wzrostu cen pasz była niższa niż wzrostu cen żywca. To wspierało nadwyżkę finansową na każdym sprzedanym kurczaku - tłumaczy Grzegorz Rykaczewski.
Rynek drobiu. Spadek produkcji brojlerów w Polsce
W 2021 roku polski sektor drobiarski zanotował pierwszy spadek produkcji od momentu akcesji Polski do Unii Europejskiej.
- Według ocen Komisji Europejskiej, produkcja w Polsce w 2021 r. spadła o 6%. Był to efekt grypy ptaków, która uderzyła w II kwartale w zagłębie hodowlane w północno zachodniej części woj. mazowieckiego, powodując silne straty w produkcji - tłumaczy Grzegorz Rykaczewski.
Rynek drobiu. Koszty ogrzewania i prądu zmorą hodowców drobiu
Największym problemem, z jakim dziś borykają się producenci drobiu to niepewność związana ze wzrostem cen surowców energetycznych.
- Chodzi z jednej strony o koszty ogrzewania czy prądu, ale też o skutki pośrednio wynikające ze wzrostu cen surowców energetycznych, jak ostatnio czasowe zawieszenie produkcji części nawozów w Polsce, co ma swój negatywny efekt dla podaży np. dwutlenku węgla, używanego w przemyśle spożywczym. Efekty wojny są więc bardzo szerokie - dodaje Grzegorz Rykaczewski.
Czytaj także: Produkcja piskląt brojlerów w Polsce bije rekordy wszech czasów