Koniec dopłat bezpośrednich dla rolników w obecnej formie. Unia zapowiada zmiany

Przedstawiciele Komisji Europejskiej przedstawili w mijającym tygodniu dokument pt. „Wizja dla rolnictwa i żywności”.
Nowa wizja unijnego rolnictwa. Powstał dokument
To swoisty wstęp do dalszej szerokiej dyskusji - odnośnie planowanych kluczowych zmian w unijnym rolnictwie - i de facto stworzeniu nowego systemu rolnego dla Unii Europejskiej - w obliczu obecnych wyzwań w Europie i na świecie.
Nowa wizja określa najbliższe cele, ale zapowiada również nieco szerszy obraz - plany proponowane są do roku 2040.
O podstawowych założeniach wspomnianego dokumentu pisaliśmy tutaj:
Przypomnijmy: w swoim założeniu dokument jest generalnie ambitny i - co bardzo ważne - uznaje się w nim rolnictwo, rybactwo i przetwórstwo spożywcze za strategiczne sektory UE.
Ponadto, co także się w nim podkreśla, zmiany polityki rolnej mają następować nie w formie rewolucji, ale ewolucji.
- Mają być oparte na dialogu, konsultacjach z rolnikami i poprawie krytykowanych rozwiązań - twierdzą unijni urzędnicy w przedstawionej nowej wizji dla unijnego rolnictwa.
Komisja Europejska zapowiada zmiany w płatnościach bezpośrednich dla rolników
Opisując wspomniany dokument, warto jednak zatrzymać się na chwilę i zauważyć, że w gąszczu wspomnianych ambitnych opisów i planów, nowa wizja zapowiada także - praktycznie wprost - zmiany w dopłatach bezpośrednich w obecnej formie.
Przyznają to m.in. przedstawiciele polskiego ministerstwa rolnictwa.
- KE planuje zmiany w płatnościach bezpośrednich, które nie będą tak jednolite, jak obecnie (większe ukierunkowanie, uproszczenie dla małych i średnich gospodarstw oraz większa rola degresywności / cappingu płatności) - wyliczają wprost przedstawiciele polskiego ministerstwa rolnictwa.
Co to wszystko oznacza w praktyce?
Co z dalszym finansowaniem rolnictwa w Unii? Na razie są tylko sygnały
Trzeba podkreślić, że na obecnym etapie wszystkie kwestie przedstawiane są bardziej na zasadzie haseł - niż konkretnych rozwiązań.
Unijni urzędnicy twierdzą, że Bruksela bada po prostu, "w jaki sposób lepiej redystrybuować bezpośrednie dopłaty z WPR i przekazywać je rolnikom, którzy najbardziej ich potrzebują”.
Tymczasem warto jednak zwrócić uwagę na pewne sygnały, które od jakiegoś czasu padają w oficjalnych komunikatach unijnych urzędników. Daje się w nich bowiem w pewien sposób do zrozumienia, że wydatki na rolnictwo są obecnie za duże - względem planów co do przyszłości - a sam sposób ich wydatkowania należy zredefiniować.
W kontekście niedawnych planów budowania unijnego budżetu na lata 2028-2035 - Komisja Europejska wprost pisała m.in., że "pomimo znacznego wsparcia ze strony Wspólnej Polityki Rolnej" dochód z rolnictwa na pracownika pozostaje niestabilny i znacznie niższy od średniego wynagrodzenia w gospodarce UE (60% w 2023 r.).
Ponadto, mówiąc już o nowej wizji rolnictwa w UE, wylicza się, że ten sektor otrzymuje dziś 30 procent całego budżetu UE - co stanowi jeden z największych wydatków. Tymczasem - co podkreślano także wcześniej dobitnie - plany na kolejne lata powinny bardziej stawiać na obronność, innowacje i inwestycje generalnie...
Warto również dodać, że obecny komisarz unijny ds. rolnictwa Christophe Hansen także wspomniał wcześniej o konieczności ustalenia „pewnej równowagi” w wydatkowaniu środków na rolnictwo. Stąd m.in. zapowiadane wyżej kwestie cappingu, czyli swoistych limitów dopłat - np. na jedno gospodarstwo.
Copa Cogeca zaniepokojona brakiem odniesień do WPR
Tymczasem środowiska rolnicze wprost zaznaczają, że - o ile zaprezentowana w mijającym tygodniu wizja przyszłości unijnego rolnictwa jest ambitna i opiera się na "odpowiedniej analizie i uzasadnionych obserwacjach", o tyle niepokojący jest fakt braku odniesień w niej do przyszłego budżetu na rolnictwo.
Mówiąc wprost: unijna wizja praktycznie nie wspomina o budżecie Wspólnej Polityki Rolnej, i generalnie sposobie finansowania rolnictwa.
A to rodzi już uzasadnione obawy o likwidację wspólnego budżetu - o czym także wcześniej pisaliśmy.
- Postawmy sprawę jasno: ambicje i propozycje na niewiele się zdadzą bez solidnej WPR. Oznacza to taką politykę, która wspiera rolników aktywnych zawodowo i może liczyć na zwiększony budżet w ramach WRF po 2027 roku. Budżet ten musi zawierać automatyczne korekty w odniesieniu do inflacji oraz rosnących zobowiązań nałożonych na rolnictwo. Jeżeli ten element nie zostanie zapewniony, europejskie społeczności rolnicze staną przed poważnymi wyzwaniami, a wizja przyszłości sektora może stać się pustą obietnicą - zaznaczają wprost w komunikacie przedstawiciele Copa Cogeca.
Polskie środowiska rolnicze: "Dopłat po 2028 roku nie będzie"
Jeszcze dosadniej oceniają całą powyższą sytuację przedstawiciele NSZZ RI "Solidarność", którzy uczestniczyli w mijającym tygodniu w spotkaniach w Brukseli.
- Niestety już dziś Komisja Europejska planuje zlikwidować budżet WPR i zaplanować wspólny budżet, w którym dopłaty znikną na rzecz zbrojeń i poprawy konkurencyjności europejskiej gospodarki. Prace nad tym projektem już trwają, a zostanie zaprezentowany we wrześniu przez polskiego komisarza ds.budżetu UE i to w czasie polskiej prezydencji - opisuje m.in. Adrian Wawrzyniak, rzecznik prasowy NSZZ RI "Solidarnośc".
Polski minister rolnictwa: środki dla WPR są konieczne
Polskie władze, na razie o wiele ostrożniej komentują sprawę.
W spotkaniu z prezydiami Copa i Cogeca uczestniczył minister rolnictwa Czesław Siekierski, który wprost podkreślał, że WPR powinna zostać utrzymana.
– Wspólna Polityka Rolna wymaga nadal odrębnego finansowania i mechanizmu wdrażania. Jej środki nie powinny być objęte wspólnym planem proponowanym w komunikacie budżetowym Komisji – komentował w Brukseli minister Czesław Siekierski.
Podkreślał przy tym, że środki dla WPR "są konieczne na poprawę dochodów rolniczych, inwestycje w gospodarstwach rolnych i wspieranie badań, rozwoju i innowacji w sektorze rolno-spożywczym przy zapewnieniu bardziej zrównoważonych i nowoczesnych metod produkcji oraz potencjału do trwałości procesów produkcyjnych".
Przypomnijmy: Polska od dnia akcesji do Unii Europejskiej, w ramach Wspólnej Polityki Rolnej, otrzymała ponad 78 mld euro.
Warto też na koniec przypomnieć, że obecny budżet unijny przeznacza ok. 30 proc. na WPR, jednak na przestrzeni lat był on sukcesywnie zmniejszany - dawniej wspólna polityka rolna w Unii pochłaniała nawet 70 proc. całego budżetu.
Jak sytuacja będzie się rozwijać? Do tematu będziemy wracać.
- Tagi:
- WPR
- dopłaty bezpośrednie