Polskie rolnictwo zagrożone? Minister: Protesty były w słusznej sprawie
Problemy polskiego i europejskiego rolnictwa, szczególnie te związane ze Wspólną Polityką Rolną, były głównym celem rozmów, jakie przeprowadził niedawno minister rolnictwa z liderami ogólnopolskiego protestu rolników.
Minister: protesty były w słusznej sprawie
W spotkaniu, zorganizowanym w formie wideokonferencji, uczestniczyło ponad 60 rolników. Ministrowi towarzyszył prezes Krajowej Rady Izb Rolniczych, Wiktor Szmulewicz.
- Uważam, że protesty rolników były w słusznej sprawie. Ich główna przyczyna to brak opłacalności produkcji, a tym samym zapewniania jej ciągłości – mówił podczas spotkania minister rolnictwa Czesław Siekierski.
Jak dodawał, zbliża się wiosna i rolnikom potrzeba funduszy na pokrycie kosztów zakupu nawozów, paliwa i innych środków potrzebnych do produkcji.
Minister przyznawał, że widać wyraźnie niezadowolenie rolników wynikające z nieracjonalnych wymogów Zielonego Ładu i sprzeciw wobec rozwiązań w nim zawartych.
Przypomnijmy: jak mówili nam wcześniej sami rolnicy podczas protestu - problemem są m.in. wymagania dotyczące ugorowania ziemi, których spełnianie pozbawia rolników znacznej części dochodów, ponadto sytuacja na rynku zbóż i nawozów, kwestie dopłat oraz oczywiście problemy z nadmiernym importem produktów rolnych z krajów trzecich, niespełniających wymogów produkcyjnych obowiązujących w Unii Europejskiej. Głównie chodzi o produkty z Ukrainy, które dziś zagrażają konkurencyjności polskiego rolnictwa.
ZOBACZ WIDEO:
Handel z Ukrainą. Co dalej?
Kolejnym z poruszonych tematów podczas spotkania ministra z rolnikami, była liberalizacja handlu z Ukrainą.
Minister Czesław Siekierski przyznał, że nadmierny import naruszył stabilność rynku europejskiego, szczególnie krajów granicznych, a najbardziej Polski.
– Dlatego w tej sprawie prowadzimy ciągłe rozmowy z rządem ukraińskim i także na szczeblu europejskim. Dziś jest to już problem europejski, dlatego widzimy protesty rolników w całej Europie, nawet w krajach, które nie należą do Wspólnoty Europejskiej – mówił szef resortu rolnictwa.
Minister poinformował rolników także o tym, że odbyły się pierwsze rozmowy techniczne przedstawicieli resortów rolnictwa Polski i Ukrainy.
– W ujęciu dwustronnym była dyskutowana formuła wymiany handlowej. Eksperci obu krajów rozmawiali o tym, jakie reguły, obostrzenia wprowadzić, aby nie było nadmiernego napływu towarów ukraińskich – podkreślił minister.
Minister dodawał jednak przy tym, że rozmowy są trudne, a Ukraina ma duże oczekiwania, jeżeli chodzi o otwarcie dla nich rynku UE.
– Powiadomiliśmy o Komisję Europejską, że rozpoczęliśmy już rozmowy dwustronne z Ukrainą na poziomie eksperckim. Chcemy wypracować konsensus, który ureguluje te kwestie – zaznaczył szef polskiego resortu rolnictwa.
CZYTAJ TAKŻE: To będzie rok protestów? Jan Krzysztof Ardanowski: - Rolnicy doszli do ściany