Polska straci 3,5 mld zł na walkę z ASF?
Tyle, według rządu, może pochłonąć zwalczanie skutków szalejącego wirusa ASF w kraju w ciągu najbliższych 25 lat. Koszty znacznie spadną, jeśli powstanie ogrodzenie wzdłuż granicy.
Coraz częściej pojawiające się informacje o przypadkach ASF u dzików wywołują wśród hodowców trzody chlewnej konsternację. Twierdzą, że jeśli rząd nie podejmie zdecydowanych kroków, ASF nie będzie problemem tylko rolników ze wschodnich terenów kraju, ale całej Polski. Z kolei ministerstwo rolnictwa broni się, że robi wszystko, co w jego mocy, aby wirus zatrzymać.
Jednym ze sposobów radzenia sobie z kłopotem ma być postawienie ogrodzenia na granicy z Republiką Białorusi i Ukrainą. Decyzja na ten temat zapadła w dniu 19 lipca 2017 r., podczas posiedzenia Rządowego Zespołu Zarządzania Kryzysowego. Jeszcze nie wiadomo, czy ogrodzenie miałoby powstać na całej granicy z Białorusią i Ukrainą, czy tylko w wybranych fragmentach obejmujących 3 przygraniczne powiaty. Nie jest też określony materiał, z jakiego miałoby być wybudowane ogrodzenie: ekrany stosowane w drogownictwie (wzdłuż autostrad) bądź pastuch elektryczny.
Czytaj także: Ile jest dzików w twoim województwie?
Według rządu, w ciągu najbliższych 25 lat:
- przy braku ogrodzenia, a więc przy stałym, intensywnym naporze czynnika zakaźnego z krajów sąsiednich, koszty zwalczania ASF wyniosą ok. 3,7 mld zł,
- przy istnieniu fizycznej bariery koszt zwalczania ASF szacowany jest na ok. 1,5 mld zł.
Realizacja inwestycji ma pozwolić na zmniejszenie wydatków na zwalczanie ASF o ok. 60% - przy budowie ogrodzenia na całej długości granicy z Białorusią i Ukrainą.
Czy rzeczywiście tak będzie? Hodowcy świń mają coraz większe wątpliwości, czy wkrótce będzie co ratować...