Polska centralna: Rzepaki paszą dla szkodników!
Przygotowaliśmy jesienny raport z pól. Wczoraj informowaliśmy o tym, co dzieje się na Kujawach i Pomorzu. Dziś skupiamy się na centralnej Polsce.
Rzepaki paszą dla szkodników
O tym, co dzieje się na polach w woj. łódzkim, informuje nas Katarzyna Bryk z tamtejszego ośrodka doradztwa rolniczego. Uwagę w pierwszej kolejności zwraca na rzepaki.
- Rośliny są bardzo duże. Wymagają pilnej regulacji - zaznacza ekspertka.
Rzepaki, jak podkreśla nasza rozmówczyni, stanowią paszę dla szkodników. - Jest ciepło - to bardzo sprzyja występowaniu agrofagów. W tym momencie przede wszystkim o sobie dają znać: mszyce i pchełki rzepakowe. Zauważyliśmy także śmietkę kapuścianą. Miejscami pojawia się też gnatraz rzepakowiec. Głównie jednak szkodnik ten, na co zwróciliśmy szczególną uwagę, pożywnie znajduje na poplonach - gorczycy - opowiada specjalistka. Przyznaje jednocześnie, że wspomniane owady są trudne do “namierzenia”. - Obserwacja tych szkodników, szczególnie śmietki pchełek czy mszyc, nie jest łatwa. Arofagi te są bowiem zauważalne po spodniej stronie liścia. Z tego względu wskazana jest naprawdę dogłębna lustracja - mówi Katarzyna Bryk. W związku z tym, jak zaznacza ekspertka, trzeba bardzo “przyłożyć” się do zabiegów insektycydowych. Zabiegi fungicydowe również wskazane. - Miejscami pojawiają się również choroby grzybowe. Na to też trzeba uwagę zwrócić - uczula specjalistka. Zaznacza jednocześnie, że można łączyć fungicydy z insektycydami. - Dobrze jest wykonać dwa zabiegi za jednym przejazdem - uważa Katarzyna Bryk.
Sucho na polach
Ekspertka z ŁODR-u zwraca też uwagę na brak wody na polach. - Niestety jest bardzo sucho. Na glebach lekkich jest popiół, na glebach ciężki tworzą się bryły. Dostrzegamy deficyty wody, tymczasem na polach widać chwasty. Jeżeli nie popada, to będzie problem z zabiegami herbicydowymi, choć trzeba powiedzieć, że w miejscach, w których rzepaki pozakrywały międzyrzędzia, te zabiegi nie mają już sensu - mówi Katarzyna Bryk.
Mszyce na plantacjach zbóż
Ekspertka informuje również o problemach, jakie występują na plantacjach zbóż ozimych. - Mszyce - te szkodniki tu też dają o sobie znać. Miejscami spotykamy także ploniarkę zbożówkę. Na mszyce trzeba być jednak szczególnie wyczulonym, gdyż szkodniki te przenoszą choroby grzybowe, na które nie mamy lekarstwa - uczula Katarzyna Bryk.
Zabieg T0, jak najbardziej, uzasadniony
Nasza rozmówczyni podkreśla, że wyczulonym - w przypadku zbóż - należy być również na choroby grzybowe. - One bardzo mocno się pojawiają. Rolnicy się na nie skarżą. W związku z tym zabieg fungicydowy w termin T0 zaczął być wykonywany przez dużą ilość plantatorów. On, jak najbardziej, jest ma miejsce i jest uzasadniony. Zabieg T0 pozwala zabezpieczyć rośliny na zimę. Dzięki niemu - w efekcie - te rośliny mogą sobie spokojnie, zdrowo “zasnąć” na zimę, najlepiej pod pierzynką z śniegu - mówi Katarzyna Bryk. - Naprawdę mam nadzieję, że pierzynka będzie zimą, gdyż jest niezwykle wskaza - dodaje.
Czytaj także: