Płatności bezpośrednie - czy to porażka nowej polityki rolnej?
W tegorocznej kampanii pojawiły się nowe rodzaje płatności związane z ochroną środowiska i klimatu. Eksperci z Ośrodków Doradztwa Rolniczego bezpłatnie pomagają rolnikom w wypełnianiu wniosków. Czy wszyscy rolnicy zdążą je złożyć?
Jak podała Agencja Rozwoju i Modernizacji Rolnictwa, wnioski o płatności bezpośrednie za 2022 roku złożyło około 1,265 mln rolników. Jak to wygląda w aktualnie trwającej kampanii?
Ilu rolników dotychczas złożyło wnioski w aktualnej kampanii?
Jak informuje ARiMR, od początku kampanii 88 tys. rolników złożyło swoje wnioski. Wydaje się to dużą liczbą, jednak jeśli przyjmiemy, że aktualnie mamy 1,2 mln rolników w naszym kraju, to owe 88 tysięcy stanowi zaledwie 7,3 % rolników - co z pozostałymi 92,7% rolników?
- Może się okazać, że rolnicy zrezygnują z ubiegania się o dopłaty bezpośrednie, jeśli nie będą uzbrojeni w szczegółową wiedzę na temat warunkowości - powiedział Jan Krzysztof Ardanowski, Przewodniczący Prezydenckiej Rady ds. Rolnictwa i Obszarów Wiejskich Narodowej Rady Rozwoju, w trakcie lutowego posiedzenia prezydenckiej Rady ds. Rolnictwa i Obszarów Wiejskich Narodowej Rady Rozwoju.
Czy słowa byłego ministra rolnictwa były prorocze?
Część rolników zrezygnuje z ubiegania się o dopłaty bezpośrednie?
Brak odpowiedniej wiedzy m.in. na temat ekoschematów, zasad ich łączenia, możliwości ich stosowania, może stwarzać skuteczną barierę dla części rolników i być przyczyną rezgynacji z ubiegania się o dopłaty.
- Wprowadzanie nowych zasad powinno być przeprowadzone po konsultacjach z rolnikami a wszelkie szkolenia powinny zostać zakończone przed terminem rozpoczęcia naboru wniosków. Wprowadzanie nowych zasad po 15.03 uważam za celowe działanie, żeby rolnicy podpisali zobowiązania z których będą rozliczani w ciemno - pisze rolnik na jednym z portali poświęconych nowej polityce rolnej.
Zdaniem rolników na szkoleniach brakuje konkretnych omówień opłacalności stosowania nowych rozwiązań.
- Nikt nie przeprowadził analizy, nie ma żadnych wyliczeń jak zastosowanie się do zalożeń wpłynie na dochód gospodarstwa. Może w teorii wszystko wygląda dobrze ale są działania, które będą generować straty. Ogólnie mam wrażenie że rolnik ma się zobowiązać, otrzyma pieniądze, które w całości musi przeznaczyć i jeszcze trochę dopłacić, żeby wszystko wykonać tak, jak się zobowiązał, mam tu na myśli działania jak chociażby plany nawozowe - komentuje rolnik.
Rolnicy, którzy mają hodowlę zwierząt w sposób szczególny zauważają, że są poszkodowani w tej kampanii.
- Gospodarstwo mleczne 20 ha, w przewadze 5-6 klasa ziemi, w tym 8 ha TUZ nie zlokalizowanych w pobliżu gospodarstwa. Cała uprawa przeznaczona na paszę dla 40 sztuk bydła. Kukurydza uprawiana w przewadze na GO jako podstawa bazy paszowej. Jaki ekosremat tutaj? Może redukcja stada lub kupowane paszy objętościowej? Ktoś kto wymyślił te idiotyzmy nie ma bladego pojęcia o rolnictwie - skomentował rolnik prowadzący gospodarstwo ukierunkowane na hodowlę zwierząt.
Na nasze pytanie skierowane bezpośrednio do rolników - czy ktoś z Was wyliczył koszty, jakie są związane z realizacją wybranego ekoschematu? - nie padały żadne konkretne odpowiedzi. Czy zatem ministesrtwo nie powinno publikowac przykładów połączeń ekoschematów, uzasadniać ekonomiczną słuszność ich stosowania?
- Tego nawet ministerstwo rolnictwa nie ma policzone, cały ten program to jedna wielka niewiadomą, dlatego że nie ma określonych stawek. Im bardziej się w to zaglębiam tym mam większe przekonanie, że cała ta nowa strategia nadaje się do śmieci. Pisali to ludzie, którzy nie mają pojęcia, jakie skutki ta głupota przyniesie - odpowiada nam rolnik.
Jakie jest Twoje zdanie na ten temat? Czekamy na opinie, zapraszamy do komentarzy.
Masz pytania lub wątpliwości dotyczące tego artykułu?
Napisz wiadomość: [email protected]
Czekamy na kontakt z Tobą, Twój głos jest dla nas ważny.