Spodziewa się dobrego plonu jabłek
W gospodarstwie rodzinnym państwa Kowalskich w Koszajcu koło Rybna - o powierzchni 120 ha - sady zajmują 50 ha.
Głównie są to nasadzenia jabłoni takich odmian, jak Golden Delicious, Mutsu, Ligol, Jonagold, Szampion, Lobo, Idared czy Jonagored. Są też niewielkie kwatery grusz (odmiany Konferencja i Lukasówka).
- Owoce w sezonie 2016 były wysokiej jakości, ładnie wybarwione, o wysokich zdolnościach przechowalniczych - twierdzi Edmund Kowalski. Na wiosnę 2017 wielu sadowników przeżywało trudne chwile z powodu wyraźnych spadków temperatury, zwłaszcza w nocy i nad ranem. Na szczęście dla sadownika straty będą niewielkie. - Przymrozki z pierwszej połowy roku pozostawiły wyraźne blizny na owocach odmiany Jonagored, natomiast jabłka odmian Lobo i Idared przetrwały te nagłe ranne spadki temperatury bez żadnych szkód. Owoce mają jak na tę porę roku ładne wybarwienie, są większe i grubsze niż rok temu. Plon powinien oscylować w granicach 50 ton/hektar. To wielkość podobna do ubiegłorocznej – dodaje sadownik.
W ubiegłym roku, w ocenie pana Edmunda, ochrona sadów była dość łatwa i nie było większych problemów ze zwalczaniem chorób oraz szkodników.
- Jakość owoców w tym roku w większości odmian będzie porównywalna z jakością zbiorów w 2016 r. - mówi sadownik. - Wtedy tylko w przypadku odmian ‘Ligol’ i ‘Jonagored’ notowano problemy z poparzeniami pomrozowymi na owocach. Jabłka te zostały przeznaczone do przerobu przemysłowego. Zbiory owoców wyniosły 25–30 t/ha, przy czym jabłek odmiany ‘Gala’ sadownik zebrał około 40 t/ha, a ‘Ligola’ nawet 50 t/ha. Owoce zbierane w 2017 r. mogą być nawet większe i lepiej wybarwione niż w 2016 r.
W 2017 r. sadownik stosuje program nawożenia, który daje bardzo zadowalające efekty. - Nawozy, zależnie od sytuacji, stosuję w mieszaninie z fungicydami lub osobno. Wydatek cieczy na 1 ha wynosi 800 l. W ochronie sadów przed szkodnikami i chorobami korzystam z pomocy doradcy sadowniczego - mówi Kowalski. Duża część gleb, na których znajdują się sady, zarówno w tej miejscowości, jak i w okolicy, to gleby kwaśne i silnie kwaśne o deficytowej zawartości magnezu. - Ponieważ wapno magnezowe (dolomitowe) jest zawsze źródłem magnezu, dlatego wapnuję tak, by wzbogacić glebę w magnez - dodaje sadownik. Oczywiście należy uważać, by wraz z wysokimi dawkami wapna nie wprowadzić do gleby zbyt dużych ilości Mg.
W zależności od wyników analizy gleby pobranej w różnych częściach sadu drzewka są także nawożone azotem i potasem. - Przy średniej zasobności gleby trzeba corocznie wysiewać po 50-80 kg K2O, a przy niskiej 80-120 kg K2O/ha. Natomiast jeśli chodzi o nawożenie azotem, to stosuję go na całej powierzchni w dawkach 50-80 kg N/ha w pasach o szerokości ok. 2 m.
Sadownik przechowują owoce w siedmiu komorach chłodniczych o łącznej pojemności 900 ton. Sprzedaje je od sierpnia (odmiany wczesne) do końca kwietnia, we własnym zakresie, głównie za pośrednictwem hurtowni w różnych rejonach kraju. Jabłka z sadu Edmunda Kowalskiego trafiają też do odbiorców w Wielkiej Brytanii, Szwecji, a także na Ukrainie i w Rosji. Owoce do sprzedaży przygotowuje się na linii sortującej firmy Greefa z wodnym rozładunkiem.
Sadownik planuje powiększenie nasadzeń jabłoni o kolejne 6 ha, będą to głównie odmiany ‘Ligol’, ‘Golden Delicious’ i ‘Gala’.