Przygotuj ogród na zimę! Wykonaj kopanie i nawożenie!
Przyszła się jesień, wykopujemy ostatnie warzywa. Zanim się obejrzymy, nadciągnie zima. Przedtem trzeba wykonać ważne zabiegi w naszym ogrodzie - kopanie i nawożenie.
Gleba cały czas użytkowana wyjaławia się, a plony, które daje, są z roku na rok coraz mniejsze, jeśli o nią nie zadbamy. Rośliny uprawne wymagają więc prawidłowego przygotowania podłoża na kolejny sezon. - Bardzo ważną zasadą jest, aby nie wykonywać zabiegów uprawowych w warunkach nadmiernej wilgotności gleby lub długotrwałej suszy, ponieważ może to doprowadzić do jej zbrylenia. (…) Standardem dla gleb lekkich i średnio zwięzłych jest pozostawienie ich na zimę w tak zwanej „ostrej skibie”, bez grabienia po przekopaniu. Wiosenna uprawa ogranicza się wtedy do ewentualnego wysiania nawozów mineralnych, wymieszania ich z kilkucentymetrową warstwą gleby i wyrównania powierzchni. Na glebach ciężkich, zlewnych, zwykle żyznych, które są bardzo dobre dla większości warzyw, zamiast przekopywania jesienią zaleca się wykonanie tej czynności wiosną. Dzięki temu, szczególnie pod koniec wegetacji, gleba nie jest tak mocno zagęszczona, jak miałoby to miejsce, gdyby przekopano ją jesienią. Wiosenne przekopywanie związane jest zawsze z ryzykiem dużych strat wody z zapasów zimowych. Aby je ograniczyć, nie wolno pozostawiać świeżo przekopanej gleby w ostrej skibie, tylko od razu trzeba ją zagrabić. - mówi dr inż. Tomasz Spiżewski z Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu.
Drugą ważną sprawą jest jesienne nawiezienie ogrodu. Trzeba się postarać dostarczyć roślinom potrzebnych do prawidłowego rozwoju pierwiastków, związków chemicznych czy substancji zawartych w oborniku, kompoście lub nawozach mineralnych. Nie trzeba co roku używać obornika albo kompostu na całym zagospodarowywanym obszarze z tego powodu, że nie wszystkie warzywa tolerują świeżo nawiezioną ziemię. Przykładowo w I roku po oborniku uprawiamy ogórki, seler czy kapustę, ale już pomidory bądź marchew w roku II. Nawozy mineralne stosujemy zarówno jesienią, jak i na wiosnę, zależnie od ich składu.
Obornik
Najbardziej popularnym nawozem jest obornik. Może być świński, bydlęcy, koński czy owczy. Jego szeroka dostępność sprawia, że najczęściej korzystamy właśnie z niego. Do tego najczęściej produkujemy go sami, a więc jest darmowy. Składa się ze związków łatwo i ciężko rozkładających się w glebie. Te pierwsze dostarczają roślinom składników pokarmowych, te drugie wpływają na wzrost zawartości próchnicy i w konsekwencji polepszenie struktury czy warunków wodno- -powietrznych. Stosując nawozy organiczne takie jak obornik dodatkowo wprowadzamy do gleby mikroflorę. Obornik powinien być wilgotny. Dobrze wywieźć go w czasie pochmurnej pogody i od razu zaorać bądź zakopać, by ograniczyć straty azotu.
Kompost
Popularny, jednak rzadziej stosowany i na mniejszych powierzchniach. Znajdziemy w nim resztki roślinne z kuchni, jak i z całorocznej pielęgnacji ogrodu. Jeśli jest dobrze składowany, dbamy o jego wilgotność, od czasu do czasu przysypiemy go warstwą ziemi, to jest bardzo dobrym i kompleksowym nawozem. Warto produkować go w cyklu dwuletnim. I dopiero na jesieni drugiego roku stosować do zasilenia gleby. Jest wtedy lepiej rozłożony.
Nawozy zielone
Jeśli po zbiorze głównym zasialiśmy poplon na nawóz zielony to teraz na jesieni można go zaorać bądź przekopać. Wysiew takich roślin to stosunkowo tani, a przede wszystkim naturalny sposób wzbogacenia naszej gleby w składniki pokarmowe. Tak jak obornik nawóz zielony wpływa na zwiększenie zawartości próchnicy i poprawę parametrów fizycznych gleby. Jako poplony siejemy najczęściej gorczycę, łubin czy żyto. Doktor Spiżewski przypomina: - Należy jednak pamiętać, że gorczyca jest rośliną z rodziny Fot. stern_et - Fotolia.com kapustowatych i nie powinno się jej wysiewać, jeżeli chcemy uprawiać warzywa z tej rodziny (oprócz kapust, kalafiorów, brokułów, kalarepy, brukselki, jarmużu należą do niej też rzodkiewka, rzodkiew, rzepa, brukiew i chrzan), ponieważ wzrasta ryzyko wystąpienia chorób odglebowych, między innymi kiły kapusty.
Podłoże popieczarkowe
Ciekawym rozwiązaniem jest nawiezienie upraw podłożem popieczarkowym. Jest to jednak rozwiązanie drogie, za przyczepę trzeba zapłacić około 100 zł. Jednak dla właścicieli niewielkich ogrodów bądź działek wydatek nie jest wcale duży. Żeby zakupić taką ziemię, trzeba się udać do któregoś z zakładów zajmujących się uprawą grzybów. Jeśli zostaną w niej resztki grzybni, może uda się nam zebrać w kolejnym roku własne pieczarki.
Nawozy mineralne
Jeśli chcemy zastosować nawożenie mineralne, warto przeprowadzić analizę chemiczną gleby. Dowiemy się w ten sposób, czego nam brakuje, a czego mamy w nadmiarze. W praktyce niewielu posiadaczy ogrodów takie badania wykonuje. Mimo tego dr Spiżewski przekonuje: - Nawozy mineralne można jednak stosować na podstawie ogólnych zaleceń umieszczonych na ich opakowaniach. Aby było to bezpieczne dla naszego zdrowia i środowiska, powinno się używać nawozów wieloskładnikowych, o dużej łącznej zawartości składników pokarmowych a małej ilości tzw. balastu. Jeżeli zawierają azot (a tak najczęściej jest) rozsiewa się je wiosną, przy zastosowaniu jesienią, składnik ten przez zimę przemieści się w głąb gleby i będzie niedostępny dla roślin. Zabieg ewentualnego wapnowania wykonajmy jesienią. Jak kopać na dwa szpadle? - radzi dr Tomasz Spiżewski.
Przekopywanie gleby wykonuje się zwykle na głębokość szpadla, wskutek czego po kilku latach gleba poniżej robi się zbita, trudno przepuszczalna dla wody, składników pokarmowych i korzeni roślin. Żeby do tego nie dopuścić raz na 3-4 lata trzeba przekopać ją na głębokość dwóch szpadli. Glebę z pierwszej bruzdy odkłada się na bok, następnie pierwszą warstwę z drugiej bruzdy przekłada się na dno pierwszej, a drugą warstwę z drugiej bruzdy na wierzch pierwszej i dalej tak samo kolejne. Warstw gleby nie powinno się zamieniać, jeśli na wierzchu jest część żyzna, próchniczna, a głębiej uboga, piaszczysta czy gliniasta. Wtedy przekopujemy na podwójną głębokość, zostawiając warstwy na swoich poziomach. Jest to trochę trudniejsze, ponieważ na bok odkładamy glebę z pierwszej bruzdy i z górnej warstwy drugiej bruzdy.