Opakowanie warzyw wybiera klient
Grupa Producentów Warzyw Nowakowscy Nowiccy działa w Chłapowie (gm. Dominowo, powiat Środa Wielkopolska) od 2005 roku. Rocznie pakuje się tu tysiące ton warzyw, które trafiają wyłącznie na polski rynek.
- Utworzyliśmy grupę razem ze szwagrem - opowiada prezes zarządu Łukasz Nowakowski. Wiceprezesem jest Krzysztof Nowicki. - My już długo funkcjonowaliśmy na rynku, pod innymi nazwami. Postanowiliśmy coś razem zrobić, połączyć siły. To był ten czas, kiedy powstawały grupy, były na nie dofinansowania - dodaje szef grupy. Za najważniejszy sukces uważa uzyskanie wsparcia finansowego z UE. Bez pieniędzy unijnych nie byłoby takiego zaplecza, którym firma dziś dysponuje - ani przechowalniczego, ani w zakresie pakowania. Kupiono maszyny pakujące, do przygotowania towaru, samochody, zorganizowano bazę logistyczną. - Można powiedzieć, że dzięki pieniądzom unijnym firma powstała od podstaw - podkreśla Łukasz Nowakowski. Sukcesem było też wypracowanie marki grupy.
Grupa dysponuje takimi maszynami, które pozwalają na praktycznie każdy rodzaj pakowania - jaki tylko sobie klient zażyczy. Zaczynali od pakowania warzyw w wynajętym magazynie. - To były dla nas złote czasy. Dziesięć lat temu mogliśmy pracować na ciut wyższych marżach. Było łatwiej, właściwie nie było konkurencji. Sieci same przychodziły do nas - przyznaje prezes.
W tej chwili łączna powierzchnia magazynów należących do grupy to ok. 0,8 ha. Warzywa pochodzą z ich pól, ale kupują je również na terenie Polski i Europy - Niemiec, Holandii oraz Francji. Mają swoją cebulę, marchew, czerwone buraki, kapustę. - Nasza skala produkcji nie wystarcza na zaspokojenie potrzeb grupy - wyjaśnia prezes zarządu.
Powierzchnia należąca do grupy to ok. 500 ha. Warzywa zajmują ok. 150 ha (ok. 50 ha - zboża, resztę - ziemniaki). Grupa współpracuje wyłącznie z sieciami marketów - „Piotr i Paweł”, „Selgros”, „Macro”, „Auchan”, „Carrefour”, „Stokrotka” i „Euro Cash”. Nie obsługuje hurtowni, nie wysyła warzyw na eksport. Wszystkie produkty trafiają na polskie stoły. Przy pakowaniu zatrudnionych jest ok. 30 osób. Pracują na jedną zmianę.
Sposób pakowania zmieniał się w ciągu tych dziesięciu lat. - Zaczynaliśmy od w miarę prostych opakowań. Królowała siatka z klipsem, bo to było tanie, proste opakowanie. Później przyszła moda na opakowania drogie, foliowe, kolorowe, skomplikowane. Wszyscy rzucili się na carry bag, ultra bag, flow pack - opowiada prezes grupy. Od dwóch-trzech lat jest odwrót - wróciły proste, tanie opakowania. - Sieci prowadzą ze sobą wojnę cenową. Sprawdzają się wzajemnie, mają podobne produkty, prześcigają się w promocjach. Każda sieć pilnuje drugiej, żeby nie była droższa - tłumaczy Łukasz Nowakowski.
W ciągu minionych lat działalności Grupy Producentów Warzyw z Chłapowa zmienił się też sposób przygotowywania produktów. - Najpierw miały być niemyte. Później, pewnie w efekcie zachłyśnięcia się Zachodem, wszyscy chcieli, by były ładne, umyte, wyczyszczone, wypolerowane. Teraz - wraca się do starych zasad. Jak zaczynaliśmy, 95 % towaru było czyszczonego, niemytego. Później ponad 90 % było myte i polerowane. Teraz - np. jeśli chodzi o ziemniaki - 80 % idzie szczotkowanego,
20 % - polerowanego - dodaje prezes. - Poza tym na początku było dużo luzu, później konfekcja, teraz jest również konfekcja, ale więcej luzów.