Obora w Moraczewie z automatycznym żywieniem
Trzej synowie Teresy i Krzysztofa Bardeckich wraz z żonami i dziećmi pełnili rolę gospodarzy w trakcie otwarcia w pełni zautomatyzowanej obory w Moraczewie.
Otwarcie i zwiedzanie imponującego budynku obory było punktem kulminacyjnym obchodów 90-lecia firmy DeLaval w Polsce. To, na co goście mieli zwrócić szczególną uwagę, to automatyczny system żywienia krów Optimat - pierwszy w całym kraju. Dzięki niemu krowy mają zawsze świeżą karmę - bo wóz paszowy przejeżdża samoczynnie tyle razy, na ile jest zaprogramowany, a rolnik ogranicza się do obsługi komputera i załadunku składników.
Szczegółowej analizy systemu dokonanano podczas konferencji w pałacu w Rydzynie, poprzedzającej wizytę w gospodarstwie.
Wlaściciele obiektu z powodu wyjazdu nie byli obecni na ceremonii otwarcia, ale godnie ich zastąpili synowie: Dominik, Szymon i Tomasz wraz z żonami i dziećmi. Dwustuhektarowe gospodarstwo prowadzą wspólnie, uprawiają kukurydzę i trawę, i oczywiście produkują mleko. Mają 420 szuk bydła, w tym 270 krów dojnych. - Pracujemy razem. Rodzice zarządzają i dbają o finanse, Dominik zajmuje się z reguły żywieniem, Szymon - cielętami, rozrodem, a ja resztą - mówi pan Tomasz dopytywany o podział obowiązków.
Na początku uroczystości żona Tomasza - Katarzyna przedstawiła historię gospodarstwa, które po II wojnie światowej zaczynało od jednej krowy. Goście, między innymi prezes DeLaval Sp z o.o.- dr Leszek Jarosz, prezydent Polskiej Federacji Hodowców Bydła i Producentów Mleka - Leszek Hądzlik oraz burmistrz Rydzyny - Kornel Malcherek, złożyli rodzinie życzenia i gratulacje, po czym dokonano przecięcia wstęgi.
Zwiedzający nie mogli wchodzić na teren obory - tam gdzie są zwierzęta, ale tłumnie oglądali zaplecze techniczne. Krowy i zadawanie paszy obserwować można było przez szybę - z pomieszczenia na piętrze - oraz na ekranach komputerów.
Na koniec gości czekał poczęstunek w specjalnie rozstawionym namiocie.
Imprezę zorganizowały wspólnie firmy DeLaval i Provimi.
Treść wystąpienia Katarzyny Bardeckiej:
"Historia Gospodarstwa p. Bardeckich sięga 1945 roku, kiedy to do miejscowości Moraczewo z Tarnopolskiego (przedwojenna Małopolska, a obecnie tereny Ukrainy) przybyła Olga Bardecka z trójką dzieci. Po wojnie dołączył do nich jej mąż Nikodem. I tak Olga i Nikodem Bardeccy zaczęli swoją przygodę z gospodarzeniem na 12ha ziemi z jedną krową, którą prababcia Olga przywiozła ze sobą.
W roku 1977 gospodarstwo przejmują Mieczysław i Władysława Bardeccy. Gospodarzą na 12 ha, mając 5 krów i 30 szt. trzody chlewnej. W 1995 roku właścicielami gruntów zostają Teresa i Krzysztof Bardeccy. Mają wtedy 9 szt. bydła i 60 szt. trzody chlewnej. W 1996 roku, gospodarując na 22 ha ziemi, powiększają stado bydła i trzody chlewnej o 100 %, co poprawia wydajność gospodarstwa i warunki bytowe rodziny.
W 1997 roku zostaje założona przewodowa dojarka, którą są dojone 22 krowy. W 1999 zostaje sprzedana trzoda chlewna. W tym czasie rodzice podejmują decyzję o przekształceniu gospodarstwa na specjalizujące się w chowie bydła mlecznego i opasowego.
W 2000 roku zostaje zakupionych 20 jałowic wysokocielnych z Holandii. Stado liczy 50 szt. krów mlecznych. Po dwóch latach Krzysztof i Teresa decydują się się na kolejne powiększenie hodowli i w 2002 roku powstaje wolnostanowiskowa obora z halą udojową „rybia oś 2x6”. Doi się w niej 80 krów. Stopniowo zwiększa się ich ilość oraz areał ziemi. Mają jej wtedy ok. 120 ha ziemi.
W roku 2013 Krzysztof i Teresa wspólnie z synami, którzy razem z rodzicami pracują w gospodarstwie, podejmują decyzję o wybudowaniu nowej obory. 5 marca 2015 roku zostaje rozpoczęta inwestycja , a 23 listopada 2015 została uruchomiona nowa obora. Pierwsze 120 szt. zostaje przepędzone ze starej obory i zaczynają się same doić na trzech robotach udojowych . Przez kolejne dni przyjeżdżają zakupione jałówki i krowy z Polski, Danii, Niemiec i Czech.
Dziś Krzysztof i Teresa Bardeccy razem ze synami: Dominikiem, Tomaszem i Szymonem gospodarzą na ok. 200 h ziemi. Obora liczy 420 szt. bydła, w tym 270 krów dojnych. Pozostała część to jałowice, młodzież i opasy.
W przyszłości myślimy o zwiększeniu ilości krów dojnych do 430 i dostawieniu dwóch robotów udojowych."