Nowoczesne maszyny i roboty w akcji na Agro Show 2024 [ZDJĘCIA, WIDEO]
Pokazy maszyn rolniczych - to stały punkt każdego Agro Show. Nie inaczej było w tym roku.
ZOBACZ WIDEO:
Wszyscy, którzy zjawili się na polach w Bednarach mogli sprawdzić, jak dany sprzęt sprawuje się bezpośrednio w pracy. Całość złożyła się na wielkie polowe show, podczas którego nie zabrakło także innych atrakcji – publiczność na trybunach mogła bowiem także zgarnąć nagrody rzeczowe w konkursach.
Bednary. Kilkanaście maszyn podczas pokazów polowych na Agro Show 2024
W sumie zaprezentowano kilkanaście maszyn różnych marek. Sporą część – stanowiły maszyny uprawowe.
Firma Kuhn zaprezentowała m.in. swój Optimier XL 6000. To nowoczesna brona talerzowa o długości 6 metrów (3 metry w transporcie), która ma zamontowane 48 talerzy o dużej średnicy (620 mm). Wszystko po to, by wykonać jak najlepszą uprawę pożniwną. Grubość talerzy w tej maszynie to 6 mm, dostępna jest z różnymi rodzajami wałów. Minimalna moc ciągnika dla tej maszyny rozpoczyna się od 179 KM, optymalnie pracuje jednak z mocami ok. 250 KM wzwyż. Sam ciężar to ok. 6 ton, jednak centralnie zawieszona oś transportowa zapewnia sporą zwrotność na uwrociach.
To nie koniec, Kuhn pokazał także jeden ze swoich rozdrabniaczy z serii RM. Przeznaczone są głównie do resztek pożniwnych, zaprezentowany model miał szerokość ponad 6 m. Rozdrabniacz wyposażony jest w noże uniwersalne, tzw. „Y”, które świetnie sprawdzają się w pracy na ściernisku. Maszynę można opcjonalnie wyposażyć w noże, które lepiej sprawdzą się w pracy z trudniejszym materiałem - jak na przykład łodygi kukurydzy. Oferta rozdrabniaczy Kuhn jest szeroka – od dwóch do ponad 8 m.
Aż trzy maszyny zaprezentowała firma AgroTom. Wśród nich był m.in. agregat orkowo-podorywkowy APHW przeznaczony wykonywania podorywek pól po zbiorach płodów rolnych oraz głębokiej uprawy. Maszyna składa się z 3 sekcji roboczych. Pierwsza sekcja to 14 redlic, kolejna to podwójny ząb talerzy niwelujących o średnicy 460 mm mocowanych na amortyzatorach gumowych. Talerze niwelujące regulowane są hydraulicznie. Ostatnią sekcją roboczą są wały doprawiające. Głębokość pracy w maszynie regulowana jest hydraulicznie. Zapotrzebowanie mocy wynosi od 250 do 300 KM, maszyna dostępna jest w trzech szerokościach: 3,6 m, 4,2 m i 5,4 metra.
Kolejną prezentacją firmy AgroTom był nowoczesny zestaw uprawowo siewny - do uprawy pasowej – STW 6.0. Maszyna składa się ze zbiornika frontowego zawieszanego na TUZ oraz kultywatora strip till. Każda sekcja robocza jest zawieszona na równoległoboku i jest montowana do ramy za pomocą śrub. Zapewnia to bardzo dobre kopiowanie terenu oraz doskonałe utrzymanie głębokości roboczej. Każda sekcja robocza pracuje niezależnie. Noże uprawowe kultywatora montowane są na zabezpieczeniu hydraulicznym. Siła naciągu w maszynie ustawiona jest na 750 kg. W przypadku napotkania na przeszkodę nóż może odchylić się o 30 cm. Każda z sekcji wyposażona jest w 2 koła kopiujące, krój talerzowy, koło gwieździste, które usuwają resztki pożniwne, ząb uprawowy, talerze ograniczające i koło dogniatające.
AgroTom zaprezentował także kolejny zestaw uprawowo-siewny- ATST 3.0 do pasowej uprawy. Szerokość wynosi 3 m. Pojemność zbiornika to w sumie 5000 l - jest on jednak dzielony w stosunku 40:60 (na 2000 l i 3000 l). W maszynie zastosowano wał oponowo-transportowy 210×95-28, który pełni funkcję wału dogniatającego zagęszczającego glebę oraz funkcję transportową maszyny. Pomiędzy sekcją roboczą a wałem oponowym umieszczony został rząd talerzy niwelujących o średnicy 460 mm. Ostatnią sekcją maszyny są redlice dwutalerzowe o średnicy 320 mm z kołem dociskowo-kopiującym. Zestaw uprawowo-siewny ATST posiada pneumatyczny transport nasion oraz nawozu.
Firma Joskin zaprezentowała z kolei rozdrabniarkę do ugorów - BJ 275 C2. Zaprezentowany model umożliwiał koszenie włóknistego materiału o średnicy dochodzącej do 30 mm. Maszyna jest bardzo wydajna na ugorach, jednak z powodzeniem również sprawdza się na przykład zaroślach. Rozdrabniarka firmy Joskin jest wyposażona w dwa duże rotory uruchamiające trzy specjalne noże. Obudowa ma konstrukcję, która ma pozwalać maksymalnie zwiększyć efekt wirowania, powstały w wyniku ruchu obrotowego noży. Duży nacisk położono na bezpieczeństwo – maszyna zawiera system przeciw odrzutom, kwestie bezpieczeństwa względem rozrzucenia kamieni, czy zapobieganie tarciu ostrzy o twarde powierzchnie.
Joskin zaprezentował także swój wóz asenizacyjny - Euroliner 28000 TRS. Co ciekawe pokaz maszyny był połączony z pokazem potężnego ciągnika John Deere z serii 8 – konkretnie 8R370 eAutoPowr z generatorem prądu. Dodatkowo zaprezentowany zestaw posiadał czujnik HarvestLab. W praktyce oznacza to ogromne możliwości – generator prądu pozwala napędzać dwie osie napędowe beczki Joskin o pojemności 28 tys. l. Wspomniany HarvestLab, czyli „żółta skrzyneczka” pozwala w czasie rzeczywistym badać skład gnojowicy i dawkować ją w oparciu o wybrane parametry, takie jak azot, fosfor czy też potas. W prezentowanej wersji zamontowany był też aplikator talerzowy Terradisc, o szerokości 6 m. Maszyna była dosłownie „napompowana” innowacjami (warto też wspomnieć, że czas potrzebny do jej wypełnienia to zaledwie 4 minuty).
Nie zabrakło także innych beczkowozów – wśród nich swój produkt pokazała firma Pomot. Podczas pokazów polowych w Bednarach mogliśmy zobaczyć wóz z serii T 516. Zaprezentowany model miał pojemność 16000 litrów z rozstawem osi 1900 mm. Jak zapewnia producent, wozy z tej serii dzięki bogatemu wyposażeniu są nieodłącznym elementem każdej nowoczesnej biogazowni. Szerokość robocza zestawu z aplikatorem wynosiła 12 metrów. Sterowanie odbywa się z poziomu kabiny – dzięki panelowi Smart Control.
Swój wóz asenizacyjny przedstawiła też firma Euromilk – zaprezentowano sztandarowy i potężny Birtugan PX20500 HD. Pojemność zbiorników tej serii wozów waha się od 16 tys. do 30 tys. zaprezentowany pojazd miał pojemność 20,5 tys. l. Wóz został wyposażony w pompę Vogelsang, która zapewnia napełnienie zbiornika w niespełna 5 minut, choć opcjonalnie, jak zaznacza producent, istnieje możliwość zastosowania pomp o jeszcze większej wydajności dochodzącej nawet do 12 tys. l na minutę. Wóz asenizacyjny bazuje na technologii Isobus. Aplikator miał szerokość roboczą 10,5 m, wyposażony był w węże wleczone z końcówkami typu Slide, co zapewnia równomierne i efektywne rozprowadzenie gnojowicy.
Kolejnym wozem, jaki mogliśmy zobaczyć, był Midi 2R Plus firmy Meprozet. Beczkowóz posiada zbiornik stalowy, cynkowany ogniowo, a dzięki zastosowaniu systemu LED w instalacji elektryczno-oświetleniowej, pojazdy sprawdzają się w nawet słabo oświetlonych warunkach. Czas napełnienia beczki to ok. 7 minut, a wielkość zaprezentowanego modelu wynosiła 16 tys. l. Prezentowana maszyna miała dozownik do naglebowego rozlewu gnojowicy o szerokości 12 metrów. Posiadała automatycznie rozkładane i hydraulicznie przenoszone ramiona. Dzięki specjalnym rozwiązaniom wóz nadaje się do pracy także przy nierównych terenach, ponadto wóz posiada dodatkowe dociążenie zaczepu, które zwiększa możliwości trakcyjne wozu. Naczepa asenizacyjna jest wyposażona w panel sterujący elektrozaworami oraz elektryką, co ułatwia pracę z poziomu kabiny.
Bednary. Roboty na Agro Show 2024
Na końcu nie zabrakło najnowszych innowacji w rolnictwie – czyli pokazów robotów. Wśród nich znalazł się robot do precyzyjnego rolnictwa stworzony dzięki współpracy firma Unia z Instytutami Łukasiewicza – Poznańskim Instytutem Technologicznym oraz Instytutem Lotnictwa. Robot jest prototypem – zaprojektowanym głównie do upraw kukurydzy, ale nie tylko. Pozwala m.in. na mechaniczne pielenie, precyzyjne nawożenie, precyzyjny siew czy monitorowanie kondycji roślin. Szerokość transportowa robota to 2,3 metra, długość niespełna 4,5 metra a waga to 4,2 tony.
Ciekawe rozwiązanie zaprezentowała także firma Ag Leader – chodziło o system RightSpot i SteadySteer. W dużym skrócie: pozwalają one ma pełną modernizację i automatyzację naszego opryskiwacza – dzięki systemom możemy aplikować nawozy tam gdzie trzeba – i ile trzeba. RightSpot otrzymuje m.in. stały rozmiar kropel i ciśnienie, nawet, gdy zmienia się prędkość czy ukształtowanie terenu, możliwy jest oprysk pulsacyjny i inne funkcje, które automatyzują całą kwestię nawożenia. W praktyce ma to oczywiście pozwolić na oszczędności środków chemicznych a tym samym pieniędzy. Systemy pozwalają także na zaprogramowanie przejazdów, przez co nie potrzeba ręcznie prowadzić naszej maszyny.
Ostatnią nowością był innowacyjny robot koszący BG 1800 firmy Hydromega. Bezzałogowa kosiarka bijakowo-gąsienicowa pozwala na wykaszanie nawet w ekstremalnie trudnych warunkach, posiada dwa silniki spalinowe przeznaczone do napędu gąsienic i całego układu do cięcia, rozpędza się do 8 km/h. Przeznaczona jest nie tylko do terenów rolniczych, sprawdza się także m.in. na skarpach autostrad, na skarpach kolejowych, stokach narciarskich. Maszyna może służyć również do rekultywacji łąk na terenach niezagospodarowanych, wjeżdża wszędzie tam, gdzie jest trudno, mokro i wilgotno. Układ napędowy pozwala na wjazd nawet na podmokłe zbocza, które dochodzą do 40 stopni.
CZYTAJ TAKŻE: AGRO SHOW 2024. Co za widoki [ZDJĘCIA I VIDEO]