Wypadki przy żniwach
52-latek przejechany na polu, rolnik przygnieciony przez przyczepę załadowaną ziarnem - to wypadki tylko z jednego dnia żniw. Powody od lat są niezmienne: pośpiech, rutyna, nieuwaga.
Rolnik przejechał śpiącego człowieka
Do wypadku doszło 28 lipca na jednym z pól w Łobzowcu (gm. Jaraczewo, pow. jarociński). Mężczyzna zasnął pod przyczepą zaczepioną do ciągnika rolniczego. Właściciel pojazdów chciał podjechać pod młócący kombajn, nie zauważył leżącego człowieka i przejechał po nim tylnym kołem przyczepy. - 52-latek ze zmiażdżoną klatką piersiową przebywa w szpitalu. Jego stan jest stabilny - mówi st. sierż. Agnieszka Zaworska, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Jarocinie. Traktorzysta był trzeźwy. Poszkodowany mężczyzna nie mógł dmuchać w alkomat. Pobrano mu krew do badań na zawartość alkoholu w organizmie. Wyniki analizy nie są znane.
Na gospodarza przewróciła się przyczepa
Tego samego dnia w Piekarzewie (powiat pleszewski) wydarzył się wypadek podczas rozładunku ziarna. Żeby wyciągnąć mężczyznę spod przewróconej przyczepy załadowanej zbożem, potrzebna była pomoc straży pożarnej. - Aby uwolnić przygniecioną lewą stopę mężczyzny, strażacy musieli użyć sprzętu hydraulicznego. Jednocześnie przez cały czas poszkodowanemu udzielano pomocy medycznej - relacjonuje Mariusz Glapa, rzecznik prasowy KP PSP w Pleszewie. Mężczyzna trafił do szpitala.
Wypadkom w rolnictwie ulegają dzieci
Najczęstsze wypadki w rolnictwie to upadki z wysokości: z drabiny, przyczep, uderzenia lub przygniecenia przez zwierzęta, potknięcia na nierównych powierzchniach, pochwycenie albo uderzenie przez ruchome części maszyn i urządzeń rolniczych. Te ostatnie przeważnie kończą się tragicznie. Powody wypadków od lat są niezmienne: pośpiech, rutyna, nieuwaga. Wiele tych przykrych wydarzeń wynika z użytkowania przestarzałych, niesprawnych maszyn lub nieprzestrzegania zasad BHP. W rolnictwie wypadkom ulegają także dzieci. Trudno określić, ilu nieletnich ucierpiało w takich zdarzeniach.
- Dzieci nie są ubezpieczone w Kasie Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego i dlatego nie mamy odnotowanych wypadków z ich udziałem, bo prawo do odszkodowania ma tylko osoba ubezpieczona - wyjaśnia Danuta Kuszewska, kierownik placówki terenowej KRUS w Jarocinie.